Film „Do ostatniej kropli” został już wielokrotnie nagrodzony. Miejmy nadzieję, że dzięki rosnącej popularności obejrzą go nie tylko miłośnicy kina i natury, ale także decydenci: politycy, urzędnicy i przedsiębiorcy. Bo to często w ich rękach leży los planety.
Nagrodzony film Ewy Ewart „Do ostatniej kropli” porusza problem niedoboru słodkiej wody na Ziemie, pokazuje również globalne koszty i konsekwencje niszczenia przyrody. Bohaterkami filmu są rzeki m.in. Odra, Sarno we Włoszech, Vjosa w Albanii czy Magpie w Kanadzie. Film to opowieść nie tylko o rzekach, ale także o ludziach, którzy starają się je ratować.
Kulisy powstania tego dokumentu Ewa Ewart odsłoniła w rozmowie z Remigiuszem Grzelą w miesięczniku „Zwierciadło”. Mówi w niej między innymi: – Pod koniec 2021 roku ukazał się raport międzynarodowego zespołu naukowców – przez cztery lata śledzili kondycję rzek w skali globalnej. Zaczęłam go czytać i byłam przerażona. Dowiedziałam się, że tylko jedna trzecia rzek płynie naturalnym nurtem. Umiejętność ujarzmiania rzeki doprowadziliśmy do absurdu. Poraził mnie także inny fakt. Patrzymy na naszą blue planet – wszędzie woda. Tymczasem czysta woda, dzięki której istniejemy, rzeki, to jeden procent tej niebieskiej planety. Rzeki od zawsze towarzyszyły człowiekowi, powstawały nad nimi pierwsze cywilizacje, były święte. A kiedy przeczytałam, że najbrudniejsza rzeka w Europie i trzecia na świecie jest we Włoszech – to Sarno, 15 kilometrów od wybrzeża Amalfi – natychmiast podjęłam decyzję. Kiedy doszłam do ostatniej strony raportu, już wiedziałam. Opowiem o wodzie poprzez rzeki Europy, choć jeden z wątków opowiadamy w Kanadzie, co dołożyłam jako swego rodzaju prowokację, wyzwanie, może inspirację. Sarno jest martwa. Zachłanni przedsiębiorcy zakatrupili rzekę. Ale są młodzi ludzie, którzy o nią walczą. W Albanii udało się uratować ostatnią dziką rzekę Europy. Determinacja jednego młodego człowieka i jego pomysłowość doprowadziła do ogólnoświatowej kampanii na rzecz Vjosy. Zależało mi, żeby widz nie był atakowany wyłącznie beznadziejnym przekazem”.
Całą rozmowę przeczytasz tutaj: Ewa Ewart: „Postanowiłam robić filmy tak, abym mogła się w nich przejrzeć, nie wykrzywiając twarzy z zażenowania”
Film „Do ostatniej kropli” powstał w koprodukcji ze stacją TVN24. Autorami zdjęć są operatorzy Mateusz Kruszelnicki i Wiktor Strumiłło. Dokument można obejrzeć w serwisie TVN24 GO.
Ewa Ewart jest laureatką najbardziej prestiżowych nagród dziennikarskich i telewizyjnych na świecie. Pracowała w hiszpańskiej agencji prasowej EFE, amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS, brytyjskiej BBC, związana z TVN. Jest autorką takich filmów jak: „ETA – wyjście z cienia”, „Uśmiech historii”, „Lodołamacz – polska droga do wolności”, „Generał i bokser”, „Wojny kokainowe”, „Kim jest Putin”, „Przepustka do piekła”, „Dzieci Biesłanu”, „Gorbaczow – człowiek, który zmienił świat”, „Zdobyć miasto”, „Klątwa obfitości”, „Do ostatniej kropli”. Ostatnim filmem Ewa Ewart jest film „Bez retuszu” dokumentujący przebieg choroby nowotworowej, leczenia i procesu zdrowienia Magdaleny Atkins. Jej historię przeczytacie tutaj: Magda Atkins: „Rak zmienia wszystko. Teraz doceniam to, co w życiu ważne”