1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Szamanizm – kto to jest szaman i co chce nam przekazać?

Kontakt z przodkami w tradycji szamańskiej to nie tylko myślenie o zmarłych. (Fot. iStock)
Kontakt z przodkami w tradycji szamańskiej to nie tylko myślenie o zmarłych. (Fot. iStock)
W zachodnim świecie listopad skłania do rozmyślań o zmarłych przodkach. W tradycji szamańskiej są nimi nie tylko ludzie, ale i zwierzęta, rośliny, a nawet mikroorganizmy. Co więcej, nasz los kształtują także ci, którzy urodzą się w przyszłości. Szaman lub szamanka – kto to? W co wierzą? Duchowość plemienia Dagarów przybliża Robert Rient, autor książek, który praktykuje szamanizm w Polsce.

Szaman – kto to? Kontakt z przodkami

Z perspektywy szamańskiej nasze przodkinie i nasi przodkowie to nie tylko ludzie. Podobne stanowisko mają naukowcy, bo tak samo jak planetę dzielimy z licznymi zwierzętami, roślinami, grzybami i innymi istotami, tak geny i komórki ludzkiego organizmu spokrewnione są z komórkami pierwszych żywych istot. Najnowsze odkrycia wskazują na mikroorganizmy, które żyły około 3,5 miliarda lat temu. Ale to nie wszystko. W 2017 roku naukowcy zmierzyli rozkład pierwiastków z ponad 150 tys. gwiazd znajdujących się w Galaktyce Drogi Mlecznej. Okazało się, że w 97 proc. nasze ciało składa się z tych samych składników co gwiezdny pył. Prawdopodobnie rację miał więc profesor astronomii i nauk kosmicznych z Uniwersytetu Cornella, gdy mówił, że jesteśmy gwiezdnym pyłem, który myśli o gwiazdach.

Kim jest szaman? Szamanizm rozpoznaje nasze obecne życie jako bezpośrednio zależne nie tylko od przodkiń i przodków, ale również potomkiń i potomków. Każda z nas i każdy z nas znajduje się pomiędzy tymi, którzy przygotowali dla nas grunt, i tymi, którzy już nadchodzą. Zarówno tych w ludzkich ciałach, jak i ciałach nowych, których umysł nie jest w stanie sobie wyobrazić. Życie trwa, poradziło sobie z wszystkimi ziemskimi katastrofami i poradzi sobie z nadciągającymi kryzysami; być może – jak to nieraz zdarzyło się w przeszłości – zmieni formę, jednak przetrwa. Oczywiście ten proces trwa dłużej niż jedno ludzkie życie, jednak jedno życie według szamanów też ma znaczenie. Aby poczuć doniosłość obecnej chwili, wystarczy odrobina relaksu i kontemplacji – to rozpoznanie życia, które z każdym wdechem i wydechem wydarza się teraz dla ciebie.

Szamanizm w kręgu życia

Szamani głoszą, iż rozpoznanie na własny użytek miejsca w kręgu życia może skłonić do dwóch odczuć. Po pierwsze wdzięczności dla przodków – bez względu na to, jacy byli – wyłącznie za przekazanie życia. Po drugie do pragnienia przygotowania jak najlepszego świata dla tych, którzy nadciągają. I oni, podobnie jak my, będą mieli swój czas – zachowanie tego w świadomości podczas codziennych wyborów i decyzji pozwala zrozumieć, że żaden dom nie jest wyłącznie nasz. Albo inaczej: mamy jeden dom, wspólny wszystkim żywym istotom, i jest nim Ziemia.

Cokolwiek o tym myślisz, szaman i szamanka będą wierzyć w to, że jesteśmy spokrewnieni ze wszystkimi ludźmi, ale też orłami, dzikami, dębami – które mogą przeżyć tysiąc lat – mchem, wodorostami, konikami morskimi czy wymarłymi dinozaurami, górami i oceanem. Nie przyszliśmy znikąd i nawet jeśli oddamy ciało ziemi albo ogniowi, to pierwiastki, które tworzyły to ciało, nie znikną. Pozostaną budulcem nowego życia, które w chwili zachwytu być może rozpozna swoje przodkinie i swoich przodków. Tak jak ty teraz.

Szamani wierzą w uzdrowienie relacji z przodkami

Zdaniem Malidomy Patrice’a Somé, szamana pochodzącego z plemienia Dagarów w Burkina Faso, za niepokój, jaki odczuwa współczesny człowiek, odpowiadają jego nieuregulowane relacje z przodkami. „W wielu niezachodnich kulturach duchy przodków pozostają w bliskim kontakcie ze światem żyjących. Zawsze są do dyspozycji, aby wskazywać żywym drogę, pouczać ich, służyć opieką. Tworzą jeden z pomostów między wiedzą tego świata a mądrością zaświatów. Jeżeli w relacjach między żywymi a umarłymi nie ma równowagi, nastaje chaos” – pisze szaman w książce „Z wody i ducha. Rytuały, magia i inicjacja w życiu afrykańskiego szamana”. Malidoma opowiada w niej o drodze, która zawiodła go do szamanizmu. Co to za historia? Jako mały chłopiec trafił do prowadzonej przez misjonarzy szkoły i na długo został odcięty od swojej kultury, języka, bliskich. Gdy po kilkunastu latach wrócił do swojego plemienia, czekała go inicjacja, spotkanie z przodkiniami i przodkami, ponowna nauka języka tych, którzy nie używają słów: roślin, zwierząt, duchów.

„Patrząc z perspektywy swojej kultury na potomków zachodnich kolonizatorów, Dagarowie widzą ludzi, którzy wstydzą się swoich przodków, gdyż byli to grabieżcy i mordercy ukrywający się pod maskami wybawców. Nie jest zaskakującym fakt, że kultura, z której wywodzą się ci ludzie, jest chora. Dagarowie wierzą, że obowiązkiem żywych jest uleczenie przodków. Jeżeli to nie nastąpi, niezdrowa energia przodków będzie nawiedzała dusze i umysły tych, którzy powinni im pomóc” – wyjaśnia.

Nie wszyscy ludzie Zachodu odcinają się od korzeni. Wielu podejmuje wyzwanie, rozumiejąc, podobnie jak szamani w Polsce i na świecie, że nie chodzi wyłącznie o uzdrowienie przeszłości, ale również zyskanie lekarstwa, odzyskanie utraconej części siebie oraz mocy – w tym wszystkim przodkinie i przodkowie mogą pomóc.

Szamanizm i duchowe spotkanie

Pierwszym krokiem w w szamanizmie zdrowej relacji z przodkami jest ich uznanie. Wydaje się to proste, jednak na głębokim poziomie wiele osób pędzi przez życie, śniąc swój sen o niezależności – nie tylko od wszystkich żywych istot na Ziemi, ale również tych, którzy szli przed nami. Z pewnością byli wśród nich zbrodniarze i ludzie okrutni, ale zapewne byli wśród nich i lekarze, uzdrowicielki, ogrodnicy, krawcowe, dobrzy ludzie, którzy kłaniali się życiu, opiekowali dziećmi, rozmawiali z ziemią i zasłuchiwali się w dźwiękach szemrzącego strumienia.

Owo zasłuchanie było formą hołdu i zrozumienia, że strumień jest żywy, o czym zaświadczały pstrąg i zimna woda, którą można było zaczerpnąć dłońmi i wypić. Obecnie coraz więcej osób zmęczonych lękiem i pandemicznym ściskiem ponownie zaczyna słuchać, nie tylko strumieni, ale również wiatru czy nawet ciszy, jaką niesie dzika natura. Niektórzy poszukują odpowiedzi w szamańskich rytuałach, w których kluczową rolę odgrywają plemię, starszyzna, przodkowie – ze zrozumieniem, że należą do nich nie tylko najstarsi ludzie, ale również cztery żywioły: ogień, woda, powietrze i ziemia. Gdy dokonał się pierwszy krok – przodkinie i przodkowie zostali rozpoznani – musiało wydarzyć się coś jeszcze i było to uzdrawiające. Mianowicie uznanie życia, które jest mi dane. To krótka chwila pozbawiona opowieści umysłu, skarg i dobrych rad. Nie ma w niej miejsca na snucie historii, jakie to życie jest. Nawet jeśli jest ono wypełnione bólem i znojem, to z pewnością zawiera w sobie szereg innych doświadczeń i możliwości. I jak w każde życie wpisana w nie jest nadzieja – nie tylko na uzdrowienie ciała, psychiki, ducha, ale również pomoc tym, którzy zabłądzili przed wielu, wielu laty. I spotkania z nimi za pośrednictwem ducha – ptasi śpiew, srebrzystą korę dębu, płonący ogień, słoną wodę rozległego morza pełnego życia.

Współczesna psychologia powie być może o podświadomości, szamani pośród Dagarów nazywają to więzią z przodkami, a właściwie z duchami przodków.

Szamanizm i wodna genealogia

Kolejnym, pełnym wyzwań krokiem, zgodnym z naukami szamanizmu, jest rozpoznanie pracy, którą każdy z nas może wykonać – nie tylko dla własnego dobra, ale również korzyści wszystkich innych żywych istot. I ponownie może w tym pomóc świadomość, kim są nasi krewni. Bo chociaż za oczywiste uznajemy zależność naszego życia i zdrowia od wody, niewielu dostrzega w niej życie. Wody, która jest głównym budulcem naszego ciała. Tej, która od milionów lat krąży pomiędzy chmurami, deszczem, podziemnymi rzekami, gejzerami. Tej samej, którą pili wszyscy nasi przodkowie.

Świadomość sieci życia zachęca, by jej nie uszkadzać, a przynajmniej ograniczać uszkodzenia. Można również znaleźć pęknięcie w siatce życia i je załatać, jak zaleca szamanizm. Być może dla kogoś będzie to porzucenie nałogu z szacunku do ciała pełnego wody. Dla kogoś innego może to być decyzja o pozostawieniu obok swego miejsca zamieszkania niekoszonej, niezadeptanej przestrzeni, z której skorzystają nasi zwierzęcy bracia i nasze siostry. Część podejmie aktywny wysiłek, by zabierać głos, bronić bezsilnych, powstrzymywać machinę niszczącą życie. Są i tacy, którzy, tak jak szamanie, usłyszą pieśni przodkiń i przodków i postarają się wybaczyć im popełnione błędy oraz nie odtwarzać raniących historii i decyzji – a te prawie zawsze były związane z nieuznawaniem innych istot, ludzkich…

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze