„Hańba Podhala” to charytatywna kolekcja ubrań i dodatków, poprzez którą Fundacja Viva! chce zwrócić uwagę na cierpienie koni wożących turystów do Morskiego Oka.
Upał, asfaltowa szosa i umęczone konie ciągnące w górę wozy pełne ludzi. I tak dzień w dzień przez cały sezon. Czy i wam przewraca się wszystko w środku na samą myśl? Trudno zapomnieć zdjęcia pokazujące konie, które w wyniku takiego przeciążenia padają z wycieńczenia na środku drogi.
Fundacja Viva! od lat walczy o likwidację transportu konnego do Morskiego Oka. Żeby nagłośnić problem cierpienia koni zaprzężonych w bezduszną machinę turystyczną Podhala, fundacja przygotowała raport o sytuacji tych zwierząt, w tym o wynikach śledztwa dotyczącego losu koni po wycofaniu ich z trasy. Viva! zapowiada, że w raporcie zawarła wcześniej niepublikowane dane, między innymi te dotyczące uboju na mięso koni z Morskiego Oka. Publikacji raportu będą towarzyszyły akcje artystyczne i informacyjne.
Jedną z nich jest kolekcja ubrań i dodatków, które można kupić w sklepie na stronie fundacji (sklepik.viva.org.pl). Zysk ze sprzedaży kolekcji zasili kampanię ratowania koni z Morskiego Oka Fundacji Viva!
Kolekcja „Hańba Podhala” przygotowana przez Fundację Viva! (Fot. materiały prasowe)
Kolekcja o znamiennej nazwie „Hańba Podhala” wpisuje się w piękne i barwne podhalańskie wzornictwo, jednak jej głównym przekazem jest ciemna strona lokalnej tradycji, jaką jest zamęczanie koni na trasie do Morskiego Oka. W pierwszej chwili widać ubrania w piękne, kolorowe wzory nawiązujące do sztuki Podhala i wpisujące się w modny klimat etno. Dopiero po chwili można dostrzec główny motyw, czyli umęczone konie. W kolekcji są chusty, swetry, T-shirty, skarpetki, torby, plecaki i przypinki (możecie obejrzeć je w naszej galerii zdjęć). Cały projekt jest tylko na pozór ludowy. Nowoczesny, świeży rys nadały mu dwie artystki: Matylda Sałajewska i Marta Woszczyna, które zaprojektowały całość.
Kolekcja „Hańba Podhala” przygotowana przez Fundację Viva! (Fot. materiały prasowe)
– Wiemy, że ta kolekcja nie zakończy transportu konnego do Morskiego Oka. To mogą zrobić tylko władze Tatrzańskiego Parku Narodowego. I wciąż brakuje im odwagi cywilnej, by podjąć tę decyzję. Ale mamy nadzieję, że dzięki tej kolekcji więcej osób dowie się o cierpieniu koni z Morskiego Oka. Mogę też obiecać, że zysk ze sprzedaży „Hańby Podhala” dobrze spożytkujemy na walkę o zakończenie transportu konnego do Morskiego Oka – podsumowuje Anna Plaszczyk z fundacji Viva!.