Listopadowa kampania polskiego oddziału Fashion Revolution pod hasłem #niekupujemocjami, zwraca uwagę na intencje oraz emocje, które stoją za naszymi konsumenckimi wyborami. Pokazuje, jak być świadomym i bardziej rozważnym kupującym.
Ostatni weekend listopada rozpoczyna globalne święto zakupów. W założeniu jednodniowa akcja marketingowa, zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych w latach 50. ubiegłego wieku, dziś nie ogranicza się już do ostatniego piątku (Black Friday) i ostatniego poniedziałku (Cyber Monday) listopada. Producenci coraz częściej rozpoczynają wyprzedażową akcję na początku ostatniego tygodnia, ale w tym roku wielu sprzedawców zdecydowało się wydłużyć tradycyjny okres wyprzedaży poza jeden listopadowy weekend. Oficjalnym powodem mają być obostrzenia związane z Covod-19 i czasowym zamykaniem sklepów stacjonarnych. Black Friday zmienia się więc w Black November.
Jak wynika z raportu „Światowy Barometr cenowy” opublikowanego przez firmę Deloitte, obniżki podczas Black Friday mają charakter symboliczny. Pomiędzy 22 a 29 listopada różnica w obniżonych cenach produktów wyniosła średnio cztery procent. W 2018 roku było to zaledwie 3,5 proc., dwa lata wcześniej tylko 1,3 proc. W tym samym czasie średni wzrost cen wyniósł około trzech procent, czyli wartość koszyka podczas Black Friday zmalała o jeden punkt procentowy. Warto wspomnieć też o tym, że wiele sklepów podnosi ceny tuż przed wyprzedażami, aby obniżyć je albo do poprzedniego, albo minimalnie niższego pułapu cenowego.
Od kilku lat coraz więcej organizacji nagłaśnia problemy, które generują wyprzedażowe akcje typu Black Friday czy Cyber Monday. Jedną z nich jest Fashion Revolution, która każdego roku prowadzi kampanię edukacyjną, mającą na celu uświadamianie konsumentom, w jaki sposób ograniczyć ilość niepotrzebnych zakupów i jak kupować odpowiedzialnie oraz świadomie. Jednocześnie zwraca uwagę na skalę problemu nadprodukcji w przemyśle odzieżowym.
Zakupowy haj trwa krócej niż jeden dzień
W 2019 roku Polacy przeznaczyli na zakupy podczas Black Friday ponad 2,3 miliarda złotych. Jak wynika z raportu Krajowej Izby Rozliczeniowej, która obsługuje płatności internetowe, w tym okresie polscy konsumenci wydali na zakupy średnio 44 proc. więcej niż w roku poprzednim. Czy zawsze były to zakupy potrzebne i przemyślane? Badanie Greenpeace z 2017 roku pokazuje, że kupujemy za dużo ubrań, których nie potrzebujemy i z których nie korzystamy. Ponad połowa respondentów przyznała, że zakupowa ekscytacja mija jeszcze tego samego dnia, a na jej miejscu pojawia się „moralny kac”, związany z niepotrzebnymi wydatkami. Listopadowa kampania polskiego oddziału Fashion Revolution pod hasłem #niekupujemocjami, zwraca uwagę na intencje oraz emocje, które stoją za naszymi konsumenckimi wyborami. Pokazuje, jak być świadomym i bardziej rozważnym kupującym, podpowiada, w jaki sposób odświeżyć swoją garderobę, bez kupowania nowych rzeczy. Zebrane pod hasłem Haulternative działania, takie jak kupowanie ubrań z drugiej ręki, moda vintage, swapping, wypożyczalnie odzieży, naprawianie i upcyklingowanie, mogą być skutecznym antidotum na nadmierną konsumpcję.
(Fot. Fashion Revolution Poland)
GreenFriday i WhiteMonday: marki coraz częściej bojkotują listopadowe święto zakupów
Zarówno liderzy przemysłu odzieżowego, jak i wpływowi influencerzy w social mediach coraz częściej zachęcają do świadomego podejścia do konsumpcji modowej: inwestowania w modę vintage, kupowanie jakośćiowych ubrań, sięgania po ubrania z drugiego obiegu, większą dbałości o posiadaną odzież oraz naprawianie zamiast wyrzucania. Z kolei marki odzieżowe większą uwagę kierują na zrównoważony rozwój, trwałość i jakość produkowanej przez siebie odzieży.
W kontrze do Black Friday i Cyber Monday pojawiły się też alternatywne „święta”, które zwracają uwagę na powyższe problemy. Inicjatywa Światowego Dnia Bez Zakupów, która narodziła się w Kanadzie w 1992 roku, jest dziś popularna na całym świecie. Konsumencki sprzeciw można wyrazić na wiele sposobów: od powstrzymania się od zakupów, angażowanie w rozmaite działania edukacyjne albo nawet refleksją nad tym, jak i gdzie kupujemy najczęściej. Z roku na rok coraz więcej marek wspiera i angażuje się w takie kampanie. Marka REI już od pięciu lat bojkotuje Black Friday i w ostatni piątek listopada zamyka swoje stacjonarne sklepy, pracowników wysyła na płatny urlop, natomiast swoich klientów zachęca do wzięcia udziału w ekologicznych akcjach. Patagonia przeznacza zarobione między Black Friday a 31 grudnia pieniądze na wsparcie organizacji ekologicznych. W zeszłym roku IKEA zainicjowała akcję „Na dłużej”, podczas której zachęcała do naprawiania i dbania o rzeczy, które już posiadamy.
Green Friday to pomysł hiszpańskiej agencji El Hervidero de Ideas, która wspiera organizacje ekologiczne, mający na celu zwrócenie uwagi na modę etyczną i zachęcanie konsumentów do wybierania produktów wytwarzanych z poszanowaniem ludzkiej godności i środowiska. Alternatywne akcje, takie jak WhiteMonday, GreenWeekend czy GreenFriday, pokazują, że nie trzeba bojkotować nowych ubrań, ale warto zostać świadomym i bardziej uważnym konsumentem: żądać lepszej jakości ubrań oraz lepszych warunków życia dla osób, które je szyją. Domagać się tego, aby każdy produkt, który zdecydujemy się kupić i nosić, został wyprodukowany godnie.