1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda i uroda

Karen jak wino

Karen Elson po 20 letniej przerwie ponownie została twarzą Weekend Max Mara. (Fot. materiały prasowe)
Karen Elson po 20 letniej przerwie ponownie została twarzą Weekend Max Mara. (Fot. materiały prasowe)
Zobacz galerię 3 zdjęcia
Jedna z supermodelek lat 90. – Karen Elson – po ponad 20 latach znów została twarzą Weekend Max Mara. Teraz, kiedy jest już matką i zdobyła uznanie na scenie muzycznej, do mody podchodzi trochę inaczej. Ale wciąż tak samo ją kocha.

Karen Elson dorastała w brytyjskim Oldham pod Manchesterem, gdzie koleżanki ze szkoły nie szczędziły jej słów krytyki, a kiedy stawiała pierwsze kroki w modelingu – nawet wyśmiewały. Dopiero po latach przyznała, że doprowadziło to do zaburzeń odżywiania, z którymi musiała się mierzyć latami. „Zostałam odkryta na ulicach Manchesteru, gdy miałam 15 lat” – opowiadała. Moda zabrała ją z małej miejscowości prosto do Tokio, Paryża i Nowego Jorku, pozwoliła posmakować wielkiego świata i wielkiej kariery. Przełom nastąpił szybko, a dokładnie w jej 18. urodziny, kiedy Steven Meisel sfotografował ją na okładkę włoskiego „Vogue’a”.

Dalej wszystko potoczyło się lawinowo, a Karen zaczęła współpracę z największymi domami mody. W tym samym roku została twarzą kampanii Weekend Max Mara. Teraz, ponad 20 lat później, wydarzyło się to ponownie. „Praca z Weekend Max Marą, zarówno wtedy, jak i teraz, była cudowna. Zawsze miałam słabość do tej marki, już od 1997 roku” – wspomina dzisiaj. Tym bardziej że doskonale pasuje do kolekcji Signature, zaprojektowanej we współpracy z dyrektor kreatywną i projektantką Lucindą Chambers. Atramentowy granat przeplata się w niej z rdzą, beżami i ciepłymi brązami, a delikatne zwiewne tkaniny – z nieprzemakalną gabardyną i grubą wełną. To także szyte patchworkowo wielokolorowe sukienki i peleryny, które jak ciepły szal otulają ciało. „Ta kolekcja ma w sobie pewną lekkość, ale jest też świetnie skrojona, co teraz jeszcze bardziej doceniam. Najbardziej podobają mi się spodnie z rozszerzanymi nogawkami, które idealnie leżą i pasują do wszystkiego” – mówi Karen.

 (Fot. materiały prasowe) (Fot. materiały prasowe)

Muzyka była ucieczką

Choć długo o tym nie mówiła, pierwszą miłością Karen była muzyka. Modeling i modę uwielbia, ale, jak sama podkreśla, „nie jest to zajęcie, które sprawia, że się całkowicie spełniam. To moja praca i mi się podoba”, ale do pełni szczęścia potrzebowała czegoś więcej. „Muzyka była dla mnie snem na jawie. Zwłaszcza jeśli dorastasz w małych, przytłaczających miasteczkach w północnej Anglii, gdzie przez cały czas jest ponuro, zawsze jest ci cholernie zimno, a wilgoć osadza się na ścianach. Muzyka jest wtedy ucieczką, chwilą spokoju” – wyznaje po latach. Pierwsze piosenki pisała w tajemnicy i nie chciała się nimi dzielić, nawet z najbliższymi. To szczególnie ciekawe, zważywszy na to, że jej ówczesnym mężem (i ojcem jej dzieci) był frontman zespołu The White Stripes, Jack White. „Nigdy nie słyszałem, by mówiła o nagrywaniu płyty albo tworzeniu piosenek. W grupie kabaretowej [The Citizens Band – przyp. red.] śpiewała już od lat i zawsze wiedziałem, że ma piękny głos, jak anioł” – mówił w jednym z wywiadów. „ Nie ukrywałam moich piosenek specjalnie. Czułam presję, bo wiem, jakim wspaniałym muzykiem i artystą jest Jack. Żeby móc się z nim podzielić moją twórczością, musiałam mieć coś naprawdę dobrego”, podkreśla Karen. I najwyraźniej miała. Ostatecznie White wyprodukował jej pierwszy album „The Ghost Who Walks”. Mimo że obecnie są po rozwodzie, wciąż się wspierają zawodowo.

 Karen w kampanii Weekend Max Mara (Fot. materiały prasowe) Karen w kampanii Weekend Max Mara (Fot. materiały prasowe)

Nie podążaj za tłumem

Karen mieszka z dziećmi – 14-letnią Scarlett i 13-letnim Henrym – w amerykańskim Nashville. W uroczym domu, który zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz utrzymany jest w klasycznym brytyjskim stylu. „Nie chcę, by moje dzieci były postrzegane jako dzieci gwiazdy rocka i modelki. Chcę, żeby miały własną tożsamość i podążały własną drogą” – zapewnia. Na pytanie, czego o życiu nauczyła się dzięki modzie i muzyce, odpowiada: „Z obu tych światów wyniosłam przekonanie, że bycie indywidualistką jest największym atutem. Dlatego dziś mogę poradzić wszystkim: Nie podążaj za tłumem. Kieruj się intuicją”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze