1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. W zdrowym ciele zdrowy duch. Aktywność fizyczna poprawia naszą kondycję psychiczną

W zdrowym ciele zdrowy duch. Aktywność fizyczna poprawia naszą kondycję psychiczną

Ćwiczenia fizyczne, psychoterapia, i farmakoterapia.  Wdrożenie wszystkich tych elementów daje lepsze rezultaty, niż stosowanie ich pojedynczo. (Fot. iStock)
Ćwiczenia fizyczne, psychoterapia, i farmakoterapia. Wdrożenie wszystkich tych elementów daje lepsze rezultaty, niż stosowanie ich pojedynczo. (Fot. iStock)
Można by odnieść wrażenie, że na oddziałach psychiatrycznych wszystko jest nieruchome. Gdy jednak ktoś rzuci piłkę, ciała pacjentów nagle ożywają i dzieją się cuda – mówi psychiatra dr Santo Rullo, twórca projektu Crazy Football, którego pytamy o znaczenie ruchu w profilaktyce zdrowia psychicznego.

Każdy z nas teoretycznie wie, że sport jest zdrowy i dla ciała, i dla ducha. Jest jednak niewiele programów promujących znaczenie ruchu dla zdrowia psychicznego.
O tak, zatrzymaliśmy się w tej kwestii na roku 356, kiedy Juwenalis pisał w swoich satyrach mens sana in corpore sano (łac. w zdrowym ciele zdrowy duch). Tę maksymę powtarza się na okrągło, ale zupełnie nie wprowadza w czyn, jeśli spojrzymy na opiekę zdrowotną i związaną z nią politykę społeczną. A przecież ciało, które odczuwa jakiś dyskomfort, prawie zawsze ciągnie za sobą umysł, doprowadzając do braku równowagi na poziomie psychosomatycznym. Analogicznie – zaburzenia psychiczne prawie zawsze oznaczają także problemy ze zdrowiem fizycznym.

Liczne badania kliniczne potwierdzają, że aktywność fizyczna poprawia szeroko rozumiany dobrostan osób borykających się z problemami ze zdrowiem psychicznym; wyraźnie zmniejsza także społeczną stygmatyzację tych pacjentów. Wszelkie działania mające na celu poprawę kondycji fizycznej u osób chorujących psychicznie są więc niezwykle istotne – nie tylko jako wsparcie w powrocie do zdrowia, ale także jako element polityki społecznej.

Określa się pan mianem aktywisty na rzecz sportu w rehabilitacji psychiatrycznej.
Moja pasja narodziła się z wniosków, jakie wyciągnąłem z pracy klinicznej: osoby chorujące psychicznie niestety szybko tracą zainteresowanie rzeczami, które bardzo zdrowiu psychicznemu służą i mogłyby wspierać je na drodze powrotu do niego. Mam tu na myśli sport, o którym dzisiaj rozmawiamy, ale także, np. dbanie o ubiór czy odpowiednią dietę.

Gdyby przeszła się pani na jakikolwiek oddział psychiatryczny, wszystko wydawałoby się tam pani nieruchome. Gdy jednak ktoś rzuci na korytarz piłkę, ciała pacjentów nagle ożywają i dzieją się cuda, zarówno w przenośni, jak i dosłownie. Co mam na myśli? Układ ruchu, poprzez skurcz mięśni szkieletowych, stymuluje produkcję i uwalnianie substancji takich jak cytokiny, BDNF – neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego, iryzyna – hormon wysiłku fizycznego, termogenina i przede wszystkim, dopamina – neuroprzekaźnik regulujący procesy poznawcze i emocjonalne. Ruch działa przeciwdepresyjnie, poprawia też kompetencje społeczne.

Do tego wszystkiego potrzebna jest chyba zmiana na poziomie kulturowym.
We Włoszech, skąd pochodzę, sport, szczególnie piłka nożna, stanowi część kultury popularnej. Traktuje się ją jednak bardziej jak widowisko niż praktykę mającą przynosić korzyści zdrowotne. Społeczeństwo włoskie, podobnie jak europejskie w ogóle, prowadzi głównie siedzący tryb życia. Praca psychiatry wymaga więc poważnego wysiłku twórczego, nieskończonej kreatywności. Przypomnę, że we Włoszech 45 lat temu, na mocy prawa Basaglii, zamknięto wszystkie szpitale psychiatryczne. Osoby z zaburzeniami w ostrej fazie trafiają na możliwie najkrótszy czas do małych oddziałów szpitalnych, a opieka nad pacjentami staje się odpowiedzialnością wszystkich, całego obywatelskiego społeczeństwa. Wymaga więc wysiłku od każdego z nas.

Pan powołał do życia projekt reprezentacji narodowej w piłce nożnej, Nazionale Italiana pod nazwą „Crazy Football”.
Już przed wspomnianym 1978 roku piłka nożna była obecna w szpitalach psychiatrycznych a w latach 80. środowiskowe centra zdrowia psychicznego organizowały między sobą rozgrywki. W 2016 roku udało się zorganizować międzynarodowe mistrzostwa świata w piłce nożnej z udziałem pięciu osób, wszystkie one były chore psychicznie. W ten sposób walczyliśmy ze stygmatyzacją. Reprezentacja włoska postanowiła przyjąć nazwę Crazy for Football, a Włoska Federacja Piłki Nożnej zezwoliła na użycie oficjalnych oznaczeń drużyny narodowej. Dokumentacja tych doświadczeń i komunikowanie ich w mediach pozwoliło przeprowadzić swoistą kampanię społeczną i mówić o sporcie oraz zdrowiu psychicznym przy wielu różnych okazjach, na wiele sposobów.

Film dokumentalny „Crazy for Football” o pierwszych mistrzostwach świata zorganizowanych w Osace w 2016 r., wygrał ważną nagrodę „David di Donatello” dla najlepszego dokumentu 2017 roku. UEFA Foundation for Children pokazała go około ośmiu tysiącom uczniów szkół średnich, podkreślając znaczenie sportu dla inkluzji społecznej oraz higieny życia.

Drugie mistrzostwa świata, zorganizowane w Rzymie w 2018 roku, w 30-lecie zamknięcia włoskich szpitali psychiatrycznych, transmitowano na żywo w telewizji Rai Sport, natomiast w listopadzie 2021 roku pierwszy kanał telewizji publicznej wyemitował dramat „Crazy for football – Matti per il calcio” który obejrzało około trzy i pół miliona widzów. Dziś Międzynarodowy Komitet ds. Piłki Nożnej i Zdrowia Psychicznego aktywnie promuje tworzenie nowych reprezentacji, które wezmą udział w mistrzostwach świata. Mamy nadzieję, że zorganizuje je FIFA. Może w Afryce? Notabene, niedawno udało się utworzyć drużynę senegalską, z którą nawet spotkaliśmy się w Rzymie!

Pana opowieść łączy wiele wątków. Mamy tu nie tylko sport i zdrowie psychiczne, ale także inkluzję społeczną, czyli inaczej: integrację.
Nie ma zdrowia bez inkluzji, bez integracji, bo samotność fatalnie wpływa na ludzki organizm. Widzieliśmy to wszyscy podczas pandemii, kiedy izolacja pogorszyła samopoczucie każdego, nie tylko tych, którzy już wcześniej borykali się z kryzysami psychicznymi. To bardzo ważne, by podkreślić, że człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje towarzystwa, a relacje międzyludzkie stanowią ważny czynnik chroniący przed chorobami. Tak samo zresztą jak ruch.

Sport to wspaniała szansa dla osób z problemami psychiatrycznymi. Umożliwia im odzyskanie pewnych praw, stanowi dodatkowy rodzaj terapii i integracji biopsychospołecznej, który wykorzystać można na różnych etapach: w zapobieganiu, terapii i rehabilitacji zaburzeń. Rozwój neurobiologii pozwala podejrzewać, że sport zespołowy może stymulować funkcje lustrzane ośrodkowego układu nerwowego. Upraszczając, jest to swego rodzaju trening empatii i intuicji, nauka odgadywania, co mają zamiar zrobić inni, i dopasowania do tego swoich reakcji i czynności. Poprawia on nasze kompetencje społeczne także w życiu codziennym. To szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko tak szybko się zmienia; zdolność dopasowania się jest kluczowa. Jedynie tworząc narzędzia, które pozwolą nam chronić zdrowie psychiczne, możemy stawić temu czoło.

Czy istnieje jakaś dyscyplina sportu, która sprawdza się tutaj szczególnie?
Nie, tak jak nie ma uniwersalnego lekarstwa na wszystkie choroby. Na pewno ćwiczenia aerobowe wpływają pozytywnie na metabolizm oraz na stany obniżonego nastroju obecne w wielu chorobach, począwszy od zaburzeń lękowych i emocjonalnych po zaburzenia psychotyczne. Planując swoją aktywność fizyczną, powinniśmy wziąć pod uwagę nie tylko kondycję i masę ciała. Możemy także zapoznać się z wytycznymi SPHERE. (Sport Healing Rehabilitation), sformułowanymi w projekcie Komisji Europejskiej Erasmus+ Sport, koordynowanym przez ECOS (European Culture and Sport Organization). Jest tu około 20 zaleceń dotyczących sposobu wykorzystania sportu dla dobra zdrowia psychicznego.

Czy rola sportu ważniejsza jest na etapie leczenia czy zapobiegania?
Sport ważny jest na wszystkich etapach ochrony zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Siedzący tryb życia to jeden z najważniejszych czynników ryzyka w rozwoju chorób nowotworowych, układu naczyniowego oraz depresji. Ruch ma więc podstawowe znaczenie jako czynnik ochronny na etapie prewencji. Później, kiedy choroba jest już faktem, pomaga leczyć depresję oraz redukuje izolację społeczną. Natomiast w trakcie rehabilitacji pozytywnie wpływa na utrzymanie efektów leczenia i zapobiega nawrotom.

Ale przecież wyczynowi sportowcy też cierpią na depresję. Czy to nie argument, który zaprzecza temu, co pan mówi?
Nie, bo trzeba pamiętać, że sportowcy, szykując się do zawodów, przekraczają często wszelkie granice wytrzymałości, tak fizycznej, jak i psychicznej. Stres związany z presją bicia rekordów działa niekorzystnie zarówno na zdrowie psychiczne, jak i na samą możliwość osiągnięcia zamierzonych rezultatów.

Istnieje też inny problem – sportowcy, którzy już zakończyli karierę, często mierzą się z cierpieniem związanym z pożegnaniem jedynego znanego sobie trybu życia. W każdym z tych przypadków mamy do czynienia z czymś, w czym pomóc może lekarz psychiatra. Jednak z obawy przed stygmatyzacją, od zawsze ciężko rozmawia się o psychiatrii w świecie sportu. Na szczęście powoli się to zmienia. We Włoszech wstrząsnęło nami ostatnio samobójstwo siatkarki Julii Itumy, jak również fakt, że o swojej depresji i stanach lękowych opowiedziała tenisistka Naomi Osaka, pływaczka Federica Pellegrini, gimnastyczka Simone Biles i wielu innych sportowców.

Jak zachęcić osobę cierpiącą na depresję do uprawiania sportu? Jak przekonać do tego samego siebie, kiedy nie mamy siły i ochoty na nic?
Depresja to stan zupełnego wyczerpania energii życiowej, a jej zapasy, jak już powiedzieliśmy, ładuje się poprzez ruch. Musimy więc pracować nad kulturą ruchu i nad tym, by sport przepisywano na receptach, tak jak każde inne lekarstwo. Musimy przekonać wszystkich do tego, że ćwiczenia fizyczne są równie ważne, jak psychoterapia i farmakoterapia! Literatura medyczna na całym świecie podkreśla dziś, że wdrożenie wszystkich tych trzech elementów daje znacznie lepsze rezultaty, niż stosowanie ich pojedynczo.

Pracy wymagają także przekonania, uwarunkowania kulturowe. Często do ćwiczeń szczególnie ciężko jest przekonać ludzi starszych, a depresja seniorów stanowi coraz większy problem społeczny. Ruch stanowi najważniejszy czynnik spowalniający starzenie fizyczne i umysłowe. Dzisiejsi emeryci to ludzie, którzy widzieli wielki rozwój medycyny, ogromnie skorzystali z jej odkryć. Czas, by przekonali się także do tych związanych ze sportem, bo wiemy już, jak bardzo jest ważny i jak bardzo wpływa na wydłużenie życia. Jednak nie tylko – wpływa bowiem także na jego jakość, podobnie jak odpowiednia dieta. Przypomnijmy chociażby, że ruch powoduje redukcję dolegliwości bólowych. Zmęczenie mięśni uwalnia przecież endorfiny, które łagodzą ból związany z chorobami degeneracyjnymi. Warto zacząć od delikatnej gimnastyki, spaceru czy Tai Chi, które sprawdzą się także u osób o mocno ograniczonej sprawności.

Skoro mowa o poprawie jakości życia, to wspomnijmy też o uważności. Mindfulness to przydatne narzędzie, a gdy myślę o sporcie, to przychodzą mi do głowy siłownie pełne ekranów telewizyjnych albo osoby, które na rowerek treningowy siadają z telefonem w dłoni. Wielozadaniowość dopada nas nawet w czasie rekreacji.
Ćwiczenia fizyczne same w sobie stanowią praktykę uważności. Umysł łączy się wówczas z ciałem i powinien skupić się wyłącznie na tym zadaniu. Jedną z naczelnych zasad wykorzystania sportu w dbaniu o zdrowie psychiczne jest zbliżenie ciała i umysłu tam, gdzie rozłączyła je choroba czy zaburzenie. Multitasking redukuje ten pozytywny wpływ sportu na psychikę. Dobrze więc, by to wybrzmiało: nie róbmy sobie tego!

Dr Santo Rullo, psychiatra, psychoterapeuta, twórca projektu Crazy Football. Od ponad 30 lat propaguje sport w lecznictwie psychiatrycznym.

Europejski Sojusz na rzecz Sportu i Zdrowia Psychicznego

Sport pod każdym względem wpisuje się w coraz bardziej popularny model biopsychospołeczny, zgodnie z którym zdrowie należy postrzegać jednocześnie z trzech perspektyw: psychologicznej, środowiskowej i społecznej. Dokładnie 100 lat temu Zygmunt Freud przekonywał, że „ja” może pełnić funkcję psychicznego obrońcy ciała i pozwolić umysłowi na rozgoszczenie się w ciele, zapewniając tym samym ciągłość istnienia. Mówił o tym wybitny brytyjski psychoanalityk Donald Woods Winnicott.

Projekt European Alliance for Sport and Mental Health to źródło informacji, platforma edukacji oraz wymiany kontaktów i doświadczeń dla instytucji publicznych i prywatnych działających w sektorze zdrowia i sportu.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze