1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Babcią być – za co dziękuję moim wnukom

Babcią być – za co dziękuję moim wnukom

(Fot. Getty Images)
(Fot. Getty Images)
Skoro młodzi ludzie coraz rzadziej decydują się na dzieci, maleje szansa na to, by zostać babcią. Szkoda, bo to wspaniała życiowa przygoda.

Zbliża się Dzień Babci. Szczęściarze, którzy jeszcze ją mają. Zapewne polecą do niej z kwiatkami, zostaną uraczeni herbatką i szarlotką. Dostaną tulasa, buziaka i dużo ciepłych słów. Tak to już jest u babci.

Tym z nas, którzy już babć nie mają, pozostają wspomnienia. Niektóre z nas – tak jak ja – same już są babciami. Dużo się mówi o tym, co babcie i dziadkowie dają wnukom, jak ważni są w życiu każdego dziecka. Że są bardziej wyrozumiali, pobłażliwi, mniej wymagający. Że mają czas na smażenie naleśników, czytanie bajek, opowiadanie historii z cyklu „jak to drzewiej bywało”, których maluczcy słuchają z wypiekami na twarzy. Że emanują ciepłem i bezwarunkową miłością, której tak bardzo wszyscy potrzebujemy.

Ta szczególna międzypokoleniowa relacja działa również w drugą stronę. Wnuki wnoszą w życie babć i dziadków mnóstwo radości, energii i… zamieszania, które cudownie pobudza do życia. Wraz z nimi nadchodzi trzecia młodość. Opowiem wam, jak to wygląda z mojej perspektywy.

Za co dziękuję moim wnukom?

Za nowych ludzi do kochania

W trudnych czasach więź i poczucie bliskości dodają sił. Docenia się najbliższych i to, że można kochać i być kochanym. „Kocham Cię, Mimi” (tak mówi do mnie moja wnuczka) sprawia, że robi mi się lepiej na świecie, który czasem wydaje się dość ponury.

Za obudzenie tkliwości

To piękne uczucie, które wypełnia serce po brzegi, gdy patrzy się na małego człowieka. Ogarniało mnie wprawdzie także przy własnych dzieciach, jednak wówczas poczucie lęku i niepewności, które towarzyszyły młodej matce, nie pozwalały rozkoszować się w pełni beztroską czułością, jaką żywię do dzieci mojej córki.

Za spacyfikowanie syndromu oszusta

„Nic nie wiem”, „Nic nie umiem”… znacie to? Wraz z pojawieniem się na świecie moich wnuków okazało się, że jednak coś tam wiem i coś tam umiem! Że moje mądrość życiowa i doświadczenie – również to dotyczące wychowania i opiekowania się dziećmi – są cenne i mogą się przydać.

Za wskrzeszanie ciekawości świata

Z wiekiem entuzjazm – ta niesamowita siła, która napędza do życia – nieco spada. Masz wrażenie, że nic cię już nie dziwi. Tymczasem, gdy towarzyszymy małemu dziecku, okazuje się, że świat jest pełen dziwów i tak naprawdę nadal jest bardzo ciekawy. Trzeba tylko znów spojrzeć na niego oczami dziecka.

Za bycie na swoim miejscu

Doczekałam się wnuków dość szybko, jestem tak zwaną „młodą babcią”. Nie jestem od pierogów, tylko od wygłupów. Pracuję, mam swoje obowiązki i pasje, jestem więc babcią weekendową. Nie jestem pewna, czy to satysfakcjonuje moją córkę, za to wiem, że wnukom jak na razie to w pełni wystarcza. Na co dzień wolą być z mamą i tatą. I tak chyba powinno być.

Za całusy i tulasy

Los obdarzył mnie rezolutną wnuczką i wyjątkowo ciepłym wnusinkiem, który sypie całusami jak z rękawa. Uwielbia się przytulać. Dotyk pulchnych łapek na twarzy i małe ramionka na szyi są jak balsam na moją duszę, która stęskniła się już za dziecięcą czułością po konfrontacji z dorastającymi w domu nastolatkami.

Za rozlane kakałko

Gdy tylko położę na stole świeży obrus, natychmiast – jak za sprawą czarodziejskiej różdżki – pojawia się na nim wielka plama. Wnuki mają tę cudowną zdolność rozlewania kakałka, które wcześniej razem przygotowujemy. Wywracam wówczas tylko oczami i spokojnie zmieniam obrus, nie przejmując się drobiazgami. Myślę, że kiedyś byłabym wściekła, darłabym szaty, a teraz… po prostu przechodzę nad tym do porządku dziennego. Cierpliwość i opanowanie przychodzą jednak z wiekiem.

Za podziw dla mamy moich wnuków

Być mamą córki, która zostaje matką, to wyjątkowe przeżycie. Wnosi do tej relacji zupełnie nową jakość.

Patrzę z zachwytem na moją córkę, która wspaniale odnalazła się w roli matki, podziwiam ją, doceniam tak jak jeszcze nigdy dotąd. Zawsze byłyśmy blisko, ale teraz jesteśmy jeszcze bliżej – ona lepiej rozumie mnie, a ja ją. Odbudowanie nadszarpniętego w czasach nastoletnich zaufania jest możliwe. Czasem bowiem trzeba się oddalić, aby móc do siebie z miłością powrócić.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze