1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Intuicja ma większą moc niż wiedza z podręcznika. Jak ją rozwijać? Swój niezawodny sposób ujawnia dr Matylda Gerber

Intuicja ma większą moc niż wiedza z podręcznika. Jak ją rozwijać? Swój niezawodny sposób ujawnia dr Matylda Gerber

(Ilustracja: Getty Images)
(Ilustracja: Getty Images)
Naukowczyni i muzyczka, specjalizująca się w badaniach intuicji ekspertów, dr Matylda Gerber przytacza opowieść o trzech lekarzach tej samej specjalizacji i podobnym stażu zawodowym. A jednak różniła ich jakość doświadczenia.

Im więcej zdobywamy doświadczenia, tym większa szansa, że intuicja będzie nam podpowiadać prawidłowo, a my staniemy się prawdziwymi ekspertami. Owszem, doświadczenie doświadczeniu nierówne, ale my, na szczęście, w jakimś stopniu możemy je wybierać. Potrzebny jest ciągły rozwój, ciekawość, podejmowanie ryzyka, by w nieświadomości zgromadzić jak najwięcej nowych i różnorodnych informacji.

Co robi intuicja, kiedy mamy podjąć decyzję?

Analizuje w naszych nieświadomych pokładach jaźni wszystkie sytuacje, które są podobne do tej aktualnie przeżywanej, i na tej podstawie daje podpowiedź. Pomysły intuicji, zwłaszcza na początku, wydają się trochę magiczne, ponieważ w naszym odczuciu pojawiają się natychmiastowo i często nie jesteśmy w stanie zrozumieć, skąd płyną. To dlatego, że większość doświadczenia nabywamy w sposób nieuświadomiony. Inaczej być nie może, ponieważ w ciągu życia zbieramy zbyt dużo informacji, aby ograniczona w swej skali świadomość mogła je wszystkie pomieścić i w odpowiedniej chwili po nie sięgać. Intuicja natomiast, która swobodnie grasuje w nieświadomości, jest w stanie taki ogrom danych przeanalizować i korzystając z tej bazy, podsunąć właściwą w zaistniałych okolicznościach podpowiedź. Same w sobie doświadczenia jednak nie wystarczą. Istotne jest jeszcze to, jakie one są i co z nimi potem robimy.

Przyszła baba do lekarza

Chciałabym się podzielić osobistą historią, która otworzyła mi oczy na pewien ważny element budowania skutecznej intuicji. Nic nie zapowiadało kłopotów...

Wyszłam z psem na spacer i nagle na tyle mocno szarpnął smycz, że poczułam przeraźliwy ból palca u ręki. Bolało tak bardzo, że czym prędzej zgłosiłam się do lekarza ortopedy. Ten po wstępnej diagnozie stwierdził, że palec jest zwichnięty, i zrobił mi mocny masaż. Ta bolesna praktyka miała przyspieszyć leczenie, stało się jednak inaczej. Następnego dnia moja dłoń wyglądała jak ręka Shreka. Mój kolejny krok? RTG. „O Jezu! Jaki poharatany!” – usłyszałam od osoby, która opisywała zdjęcie. Diagnoza: złamanie spiralne z przemieszczeniem.

Sprawa przestała wyglądać dobrze, bo nikt nie miał wątpliwości, że najbliższe koncerty i nagrywanie nowej płyty zaplanowane na kolejny miesiąc należy odwołać. A tak bardzo tego nie chciałam! Nie było jednak innego wyjścia – zaczęłam analizować rynek medyczny i tak dowiedziałam się o istnieniu chirurga-wirtuoza, który potrafi działać cuda. A ja właśnie cudu potrzebowałam!

Jednym z osiągnięć owego mistrza było przyszycie ręki osobie, która bez ręki się urodziła, i do tego ta ręka stała się sprawna. Mój apetyt na spotkanie rósł wraz z czytaniem o jego osiągnięciach. Najwyraźniej jednak pech nadal mnie prześladował, bo nie mogłam się z nim skontaktować. Nie pozostało mi nic innego, jak znaleźć prywatną klinikę ortopedyczną, gdzie mogli mnie przyjąć tego samego dnia. Kiedy jechałam do lekarza, nastąpił zwrot akcji – dostałam wiadomość od wirtuoza z prośbą, aby mu wysłać zdjęcie rentgenowskie. Trzy sekundy wystarczyły mu na odpisanie, że palec jest do operacji i że on się jej podejmie.

Byłam już pod drzwiami prywatnego ortopedy, do którego umówiłam się wcześniej, więc postanowiłam zasięgnąć również jego opinii. Lekarz nie do końca wiedział, co mi zaproponować. Nieśmiało napomknął, że on to by mój palec wsadził w gips. Powiedziałam wtedy, że doktor-wirtuoz napisał, że by go zoperował, na co mój rozmówca od razu wycofał się ze swojego pomysłu, podjąwszy stanowczą tym razem decyzję, że z wirtuozem dyskutować nie będzie. Zapytałam, jak taka operacja może wyglądać – siedziałam wszak przed lekarzem ortopedą – a on otworzył przeglądarkę internetową i po przejrzeniu kilku zdjęć powiedział, że może jakąś śrubę będzie trzeba założyć. Uciekłam.

Wirtuoz w akcji

Na operację u mistrza musiałam poczekać kilka dni, ale każdy kontakt z nim był samą przyjemnością. Jego spokój i pewność tego, co zamierza zrobić z moją dłonią, wywoływały we mnie wręcz stan euforyczny, że z takim człowiekiem mogę obcować. Szczególnie ujęło mnie to, że i jemu zależało, żebym mogła szybko wrócić do gry na saksofonie.

Operacja polegała na założeniu trzech metalowych płytek i ośmiu śrub, ale chyba jeszcze gorsze dla mnie było usłyszeć wyrok, że o grze mam zapomnieć na dwa miesiące. Wierzgając na stole, negocjowałam, że muszę grać za miesiąc. Wirtuoz skutecznie mnie uciszył, ale następnego dnia, tuż przed tym, zanim opuściłam szpital, wziął moją zoperowaną rękę i stanowczym ruchem zgiął wszystkie palce w pięść. Położyłam się z bólu na ziemi, a on powiedział: „Jeśli chcesz grać za miesiąc, to musisz być bezwzględna, masz tam tyle metalu, że nic ci się nie stanie”. Fakt – była to niewątpliwie intensywna i bolesna rehabilitacja, ale uwierzyłam wirtuozowi na słowo, że dam radę. I tak się stało.

Intuicja ekspercka

Trzech lekarzy o tej samej specjalizacji, każdy z ponad 10-letnim doświadczeniem. Dlaczego tak różnie radzili sobie z moim przypadkiem? Od czego to zależało? Od tego, że – jak wcześniej napisałam – samo w sobie zbieranie doświadczenia nie jest wystarczające. Ważna jest jeszcze jego jakość.

Jeżeli człowiek nie ma w sobie ciekawości i gotowości do wychodzenia ze strefy komfortu, będzie uwięziony w działaniu według tych samych schematów. Jeżeli codziennie zajmujemy się podobnymi sprawami i wykonujemy te same czynności, to owszem, działania te stają się coraz bardziej zautomatyzowane, ale jeśli pojawi się większe wyzwanie, intuicja nie będzie zbyt pomocna. Da albo błędną odpowiedź albo powie: „Ja się z tego biznesu wycofuję, pozostawiam tę sprawę twojej świadomości”.

Ta zasada dotyczy również specjalistów medycyny – jeżeli lekarz wykonuje rutynowe obowiązki i zajmuje się tylko przypadkami, na których się dobrze zna, nie daje sobie szansy na rozwijanie intuicji eksperckiej.

Czym się różnił chirurg-wirtuoz od pozostałych doktorów? Najwyraźniej chęcią ciągłego rozwoju i przekraczania swoich granic. Pierwszy lekarz, zajmujący się głównie lekkimi przypadkami zwichnięć, mylnie zawierzył podpowiedzi swojej intuicji, że moja ręka wygląda jak ręce osób ze zwichniętymi palcami (nie była spuchnięta, co najczęściej pojawia się przy złamaniach). Jego wąskie doświadczenie okazało się tak naprawdę zgubne. Intuicja drugiego doktora również wywiodła go w pole, ponieważ chciał moją rękę włożyć w gips. Takie rozwiązanie może daje chwilowy spokój, ale potem i tak trafia się na operację, i to dużo trudniejszą, ponieważ najpierw trzeba złamać źle zrośniętą kość, a potem ją na nowo złożyć. W szpitalu byłam jedynym przypadkiem świeżego złamania, pozostali pacjenci czekali właśnie na ponowne złamanie kości!

Każdy z nas ma szansę stać się ekspertem. Ważne jest, aby dążyć do tego, bo to właśnie status prawdziwego eksperta daje nam największą szansę skutecznie korzystać ze swojej intuicji. Pamiętajmy, że budulcem intuicji jest doświadczenie, ale musi ono być pochodzić z sytuacji, które stanowią dla nas pewną trudność, ale taką do pokonania. Im więcej takich wyzwań podejmiemy i sobie z nimi poradzimy, tym większa szansa na to, że przy kolejnym wyzwaniu intuicja „wypluje” z siebie odpowiednie dane, by rozwiązać problem.

Bądźmy ciekawi, sprawdzajmy, analizujmy rezultaty naszych decyzji, nie bójmy się ryzyka. Jeżeli najpierw pojawi się ekscytacja, a potem strach, że sobie nie poradzimy, pamiętajmy, żeby się słuchać tej pierwszej. Ona płynie z intuicji, która podpowiada, że warto się danym wyzwaniem zająć.

Matylda Gerber, dr nauk społecznych, naukowczyni i muzyczka. Zajmuje się interdyscyplinarnymi badaniami intuicji, specjalizuje się w badaniu jej roli w podejmowaniu decyzji przez ekspertów. Komponuje muzykę i gra na saksofonie.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze