Większość z nas, a szczególnie kobiety, zaniża swój poziom atrakcyjności. Wydaje nam się, że brak idealnych rysów twarzy i ciało różniące się proporcjami od figury stereotypowej modelki skazuje nas na bycie przeciętną (lub co gorsza – brzydką). Tymczasem, jak pokazują badania, na atrakcyjność człowieka składa się znacznie więcej czynników, niż tylko sam wygląd.
Czy zdarzyło ci się przyłapać kogoś na tym, że się w ciebie wpatruje? Jaka była twoja pierwsza myśl? Jeśli w takich chwilach automatycznie reagujesz zakłopotaniem („O nie, pewnie się rozmazałam”; „Mam coś na twarzy?”) – to znak, że nie jesteś świadoma swojego potencjału i mocy przyciągania.
Pora je dostrzec. Oto 3 sygnały, że możesz być bardziej atrakcyjna, niż ci się wydaje.
Wyobraź sobie, że pewien mężczyzna wydaje ci się bardzo atrakcyjny i od dawna ci się podoba. Ale gdy w końcu masz okazję z nim porozmawiać i słyszysz jego głos... czar pryska. Miałaś tak? Ta sytuacja uświadamia nam, jak bardzo istotny dla naszego postrzegania czyjejś atrakcyjności jest nie sam wygląd fizyczny, lecz tembr głosu i sposób wypowiedzi.
Naukowcy to potwierdzają. Szereg badań przeprowadzonych na przestrzeni lat dowiódł, że na podstawie barwy głosu inne osoby są w stanie dokładnie ocenić nasz wiek, skłonność do dominacji, współpracy, stan emocjonalny, siłę fizyczną, budowę ciała, a nawet... płodność. Słowem, jest to niesamowicie ważny nośnik informacji o nas, którego znaczenia nie powinnyśmy bagatelizować. Jeśli ktoś chwali nasz głos to znaczy, że na jego podstawie postrzega nas jako kogoś atrakcyjnego i godnego uwagi. Podziękujmy mu i potraktujmy ten komplement jako zastrzyk pewności siebie.
Kolejny nieoczywisty wyznacznik naszej atrakcyjności, który często bagatelizujemy, to zapach. Ma on moc przyciągania, a nawet wywoływania podniecenia przy bliższym kontakcie. Uczeni zaznaczają przy tym, że cecha ta podbija naszą atrakcyjność, gdy już weszłyśmy w kontakt z daną osobą i losy naszej znajomości nie są przesądzone. Jeśli potencjalny partner uzna twój zapach za przyjemny, będziesz wydawać mu się bardziej seksowna i będzie tobą coraz bardziej zainteresowany.
Naukowcy nie rozstrzygają przy tym, czy mowa tu o naturalnym zapachu ciała, czy użytych perfumach. Prawdopodobnie w grę wchodzi mieszanka obu tych czynników, czyli feromonów oraz nut zapachowych, którymi skropiłyśmy skórę. To oznacza, że naszą atrakcyjność możemy łatwo podbić dobierając odpowiednią kompozycję na randkę.
Czytaj także: Najtrwalsze nuty w perfumach, które działają jak afrodyzjaki. Tych 7 składników warto szukać
Na ulicy, w tramwaju, w sklepie – jeśli twoje spojrzenie często krzyżuje się z wzrokiem obcych mężczyzn i kobiet, możesz być pewna, że nie jesteś zwykła ani przeciętna. Zdaniem psychologów to dużo lepszy wyznacznik atrakcyjności niż bezpośrednie komplementy. Dlaczego? Ponieważ osoby postrzegane jako atrakcyjne wcale nie muszą być często chwalone za wygląd – wiele osób nie decyduje się na prawienie takich komplementów, ponieważ wychodzi z założenia, że na pewno znasz swoją wartość i od nadmiaru miłych słów może ci się „przewrócić w głowie”. Co innego spojrzenia. Te zawsze są odruchowe, przez co stanowią obiektywny dowód na to, że wzbudzasz zainteresowanie.
Co istotne – decydujący wcale nie musi być twój wygląd, lecz sposób, w jaki się poruszasz czy uśmiechasz. Ludzi przyciągają nie tylko idealnie symetryczne twarze, ale przede wszystkim ci, którzy emanują pozytywną energią i pewnością siebie. To jak samonakręcający się mechanizm: im lepiej czujesz się w swojej skórze, tym inni postrzegają cię jako bardziej atrakcyjną, a to z kolei dodaje ci jeszcze więcej animuszu.
Jak widać, atrakcyjność jest zbyt złożona, aby zamykać ją w sztywnych ramach czystej fizyczności. To sposób, w jaki mówisz, poruszasz się, zapach, który rozsiewasz wokół oraz to, co sama o sobie myślisz i jak się ze sobą czujesz. Każdy z tych aspektów jest ważny i każdy składa się na energię, którą emanujesz.