Uczucia, które mamy dla siebie i umiemy się z nimi skontaktować, czynią nasze życie bardziej sensownym i dobrym. Jak w pośpiechu dnia codziennego zrobić coś pięknego wyłącznie dla siebie?
Kiedy spotyka nas jakaś trudność, przykrość lub dosyć mamy życia w pośpiechu i stresie, uzdrowić nas może nawyk okazywania sobie współczucia. Pamiętasz, jak byłaś mała i stłukłaś sobie kolano lub dostałaś złą ocenę, a babcia lub mama pocieszyły cię przytuleniem. Albo ktoś ci powiedział - wszystko dobrze, to minie, niezależnie od wszystkiego, jesteś wspaniała, kocham cię. Możesz sama podarować sobie taki prezent. Bez takich chwil narażeni jesteśmy na negatywne skutki stresu, takie jak depresja czy lęki. Lepiej im zapobiegać, na przykład prostym ćwiczeniem współczucia dla siebie. Ono zmieni nasze położenie o 180 stopni. Z bólu czy lęku przeniesie nas do strefy miłości, gdzie panuje pełne poczucie bezpieczeństwa i akceptacji życia. Tam nie ma oczekiwań i osądzania. Tam jesteś, jaka jesteś.
1. Zapewnij sobie kilka chwil w samotności i w spokoju. Usiądź wygodnie i połóż swoją prawą dłoń na sercu.
2. Weź kilka głębokich oddechów, czując jak unosi się twoja klatka piersiowa.
3. Poczuj jak bije twoje serce.
4. Poczuj połączenie z nim. Pozwól sobie na wzruszenie. Pozostań ze swym sercem, dopóki nie odczujesz spokoju.
Ćwiczenie pochodzi z książki Elisha Goldstaina, The Now Effect: How a Mindful Moment Can Change the Rest of Your Life
Możesz obudzić swoje serce - wywiad z Tomem de Winterem - TUTAJ