1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Pauline Boty i brytyjski pop-art

Zobacz galerię 4 zdjęcia
Pauline Boty była jedyną malarką współtworzącą brytyjski pop-art. Mimo niespodziewanej śmierci w wieku 28 lat, zdążyła odcisnąć wyraźne piętno na brytyjskiej scenie artystycznej lat 60. XX wieku obok twórców takich jak David Hockney, Peter Blake czy Derek Boshier. Wystawę poświęconą twórczości Boty będzie można zobaczyć w ms2 w Łodzi po raz pierwszy w Polsce. Otwarcie wystawy 14 marca.

Pauline Boty była jedyną malarką współtworzącą brytyjski pop-art. Mimo niespodziewanej śmierci w wieku 28 lat zdążyła odcisnąć wyraźne piętno na brytyjskiej scenie artystycznej lat 60. XX wieku obok twórców takich jak David Hockney, Peter Blake czy Derek Boshier. Wystawę poświęconą twórczości Boty będzie można zobaczyć w ms2 w Łodzi po raz pierwszy w Polsce. Otwarcie już 14 marca.

Łódzka wystawa obejmuj cały okres twórczości artystki: od poszukiwań i wczesnych eksperymentów aż po ostatnie prace malarskie, niosące polityczne i społeczne przesłanie, wyrażające celebrację, a zarazem krytykę kultury masowej lat sześćdziesiątych. Ekspozycja z jednej strony zaprezentuje sztukę Boty w szerszym kontekście brytyjskiego pop-artu, a z drugiej - pozwoli przyjrzeć się twórczości artystki ze współczesnej perspektywy badawczej, przesuwając akcent w stronę perspektywy feministycznej (obrazy z serii „This is Man’s World”) oraz krytycznego spojrzenia na historię sztuki XX wieku.

Brytyjski pop-art realizował się w napięciu pomiędzy fascynacją kulturą masową a krytycznym komentarzem i próbą problematyzacji rzeczywistości politycznej i kulturowej lat 60. (zimna wojna, patriarchat, konsumpcjonizm). By unaocznić ten kontekst, a jednocześnie pokazać odrębność i oryginalność Boty na jego tle, wystawa obejmie - oprócz 20 prac samej artystki - także wybór 17 dzieł brytyjskich twórców pop-artu z bogatej kolekcji Wolverhampton Art Gallery, między innymi Petera Blake'a, Patricka Caulfielda, Allena Jonesa, Eduardo Paolozziego, Joe'ego Tilsona.

Partnerem projektu jest Centrum Sztuki w Wolverhampton, znane z niezwykle cennej kolekcji pop-artu. W ostatnich latach Centrum rozwija badania nad postacią Pauline Boty, prowadzone głównie przez Sue Tate – autorkę książek o artystce i współkuratorkę łódzkiej wystawy.

W Łodzi znajduje się jedyny w zbiorach polskich instytucji obraz Boty „My Colouring Book” – przekazany w latach 70. XX wieku przez galerię Grabowskiego w Londynie.

Utalentowana, charyzmatyczna i… zapomniana Pauline Boty

Ze względu na swoją nietuzinkową urodę nazywano ją Bardotką z Wimbledonu. Była uosobieniem swingujących lat 60.: aktorką, tancerką, ale przede wszystkim artystką - jedyną malarką w zdominowanym przez mężczyzn brytyjskim pop-arcie. Pauline zmarła w wieku zaledwie 28 lat, jednak jej barwna postać i odważna twórczość, będąca manifestem kobiecości i seksualności odcisnęła wyraźne piętno na brytyjskiej scenie artystycznej.

Pauline Boty urodziła się i wychowała w południowym Londynie. Miała trzech starszych braci i surowego ojca. Mimo jego sprzeciwu Boty chodziła do londyńskiej szkoły plastycznej Wimbledon School of Art, w której zaczęła się jej przygoda ze sztuką. Zachęcana do eksperymentowania z różnymi środkami wyrazu, tutaj poznała technikę kolażu. W 1958 roku zaczęła studia w Royal College of Art. Katedra malarstwa - epicentrum pop-artu, o której marzyła była zdominowana przez mężczyzn i Boty odradzano to miejsce, tłumacząc, że „zwykłej dziewczynie” trudno będzie się tam dostać. Wybrała więc wydział witraży.

Boty malowała i tworzyła kolaże w swoim domu, pełnym wycinków z magazynów dla mężczyzn i pism o modzie. Wtedy też poznała wschodzące gwiazdy pop-artu: Davida Hockney’a, Dereka Boshier, Petera Phillipsa czy Petera Blake’a. Malarstwo było jej największą pasją, ale nie jedyną. Pauline próbowała śpiewać, tańczyć, publikowała swoje wiersze w studenckich magazynach, interesowała się też kinem, angażowała w manifestacje polityczne. Prowadziła bardzo intensywne życie.

Prawdziwego rozpędu kariera malarki nabrała po ukończeniu studiów. Jej pierwsza zbiorowa wystawa „Blake, Boty, Porter Reeve” została otwarta w listopadzie 1961 roku i była jedną z pierwszych ekspozycji pop-artu. Rok później, razem z Blake’em, Boshier i Phillipsem, wystąpiła w dokumencie „Pop przechodzi na płótno” („Pop goes to easel”) nakręconym przez awangardowego filmowca Kena Russela dla BBC. Wystąpiła w nim jako jedna z czołowych postaci brytyjskiego pop-artu. Wtedy też rozpoczęła się jej krótka przygoda z filmem, telewizją i teatrem. Aktorstwo było postrzegane jako bardziej odpowiednie dla kobiety niż malarstwo, a ponadto zapewniło jej pieniądze. Choć utalentowana i rozwijająca karierę, w kolorowych pismach była często jedynie seksowną gwiazdką. Ten obraz przesłaniał jej dokonania na polu sztuki i umniejszał rolę, jaką odegrała w brytyjskim pop-arcie.

Jej wczesne prace były pełne zmysłowości, erotyzmu. Stały się manifestem radosnej, nieskrępowanej kobiecości i seksualności. Boty żyła w czasach kiedy popkultura rozkwitała, reklamy zaczęły atakować uwagę ludzi, a z okładek popularnych pism uśmiechały się hollywoodzkie gwiazdy filmowe. Boty mówiła o nich „dzisiejsi bogowie i boginie”. Podobnie jak Andy Warhol inspirowała się wycinkami z gazet. Malowała swoich idoli, Elvisa, aktora Jeana Paula Belmondo czy brytyjskiego poetę Dereka Marlowa, ale też kobiety - Monicę Vitti czy Marylin Monroe. To Marylin właśnie poświęcony jest cykl obrazów: „Jedyna blondynka na świecie (”The only blond in the world”) czy powstały tuż po śmierci Monroe „Pokoloruj jej odejście” („Colour her gone”). Pierwsza indywidualna wystawa Boty miała miejsce w londyńskiej Grabowski Gallery i była dużym sukcesem.

W czerwcu 1963 roku, po zaledwie 10 dniach znajomości, artystka poślubiła Clive’a Goodwina, agenta literackiego. Jak przyznała w jednym z wywiadów, był „pierwszym mężczyzną, który uznał ją za człowieka, za istotę rozumną”. To podobno pod jego wpływem obrazy Boty stały się bardziej zaangażowane politycznie. I tak powstały prace odnoszące się do bieżących wydarzeń: konfliktu amerykańsko-kubańskiego, zabójstwa prezydenta Kennedy’ego czy wojny w Wietnamie. W czerwcu 1967 roku Boty zaszła w ciążę. Podczas badania lekarskiego zdiagnozowano u niej raka. Nie zdecydowała się na aborcję, a także odmówiła przyjmowania chemioterapii, która mogła zaszkodzić dziecku. Żeby złagodzić ból, paliła marihuanę. W lutym 1968 roku na świat przyszła córka Pauline i Clive’a - Katy Goodwin. Boty zmarła 1 czerwca tego samego roku w wieku 28 lat.

Na prawie 30 lat świat sztuki zapomniał o Bardotce z Wimbledonu. W tym czasie prace Boty pokrywał kurz, na swój czas czekały w stodole na farmie jej brata.

Córkę Pauline – Katy, której imię zmieniono na Boty, wychowywali dziadkowie. Była zawsze nad wyraz dojrzała jak na swój wiek, niezwykle piękna i bardzo podobna do matki. Od początku zdawała sobie sprawę z decyzji, jaką musiała podjąć jej matka, by ona mogła się urodzić, i nigdy nie chciała o tym rozmawiać. Wyjechała do Kalifornii, by studiować sztukę. Jednak i ta opowieść ma tragiczny koniec. Boty Goodwin też zmarła przedwcześnie, w wieku zaledwie 29 lat.

Twórczość Pauline Boty - pierwszej damy brytyjskiego pop-artu została ponownie odkryta i doceniona w latach 90. Dr David Mellor odnalazł obrazy na farmie należącej do brata artystki i pokazał je w londyńskim Barbican. Od połowy lat 90. zainteresowanie malarką rosło. W 1998 roku Tate Gallery zakupiła pierwszy obraz Pauline Boty, „Jedyna blondynka na świecie", który od tamtej pory, podobnie jak inne dzieła Boty, był prezentowany na licznych wystawach grupowych. W 2013 roku Galeria Sztuki w Wolverhampton (Wolverhampton Art Gallery) zorganizowała pierwszą pełną retrospektywę jej prac. Ta retrospektywa stanowi trzon wystawy, „Pauline Boty i pop-art”, którą będzie można zobaczyć Łodzi. Wystawa potrwa do 18 maja.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze