1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. „Oleanna” w Teatrze Studio

„Oleanna” w Teatrze Studio

Adaptacja sztuki amerykańskiego dramatopisarza Davida Mameta to udany debiut reżyserski znanego i bardzo lubianego przez publiczność teatralną Krzysztofa Stelmaszyka.

Tekst Mameta dotyka (jak to często bywa u tego dramaturga, scenarzysty i reżysera) odwiecznej i wieloznacznej relacji kat-ofiara. Historia rozpoczyna się zwyczajnie. Pewnego dnia studentka skarży się swojemu profesorowi na trudności w zrozumieniu jego wykładów. Ma też problemy z przyswojeniem materiału sugerowanego przez niego. John na swoje nieszczęście postanawia pomóc dziewczynie. Proponuje jej układ: Carol dostanie najlepszą oceną, a w zamian za to ma przez następne kilka miesięcy przychodzić na specjalne korepetycje... W ten sposób profesor uruchamia niebezpieczną grę między kobieta a mężczyzną, pełną niedopowiedzeń i domysłów. Akademicki kampus staje się nagle polem bitwy w walce o prawdę i sprawiedliwość albo, mówiąc inaczej: terenem bitwy genderowej.

Dramaturg z właściwą sobie wirtuozerią pokazuje, jak groźne mogą być konsekwencje zwykłego „nieporozumienia”. W rytmie trudnego dialogu prowadzonego w zmiennym, rwanym  tempie ujawnia całą dwuznaczność sytuacji, która pozornie wydaje się klarowna. I najtrudniejsze zadanie aktora w tej produkcji to nie złamać tego rytmu i zachowując wszelkie niuanse tekstu, nie wypaść z roli.

Mamet to specjalista od łamigłówek. Każdy, kto widział jego słynny film „Dom gry”, wie, co mam na myśli: precyzja scenariusza, częste zwroty akcji i odwrócenie roli kat-ofiara to charakterystyczne cechy jego artystycznego  języka. To trudne do zagrania w teatrze, gdzie nie ma się za czym schować. Półtoragodzinna gra słowna na scenie wymaga szlachetnego rzemiosła aktorskiego i dobrej reżyserii. Krzysztof Stelmaszyk sprawdził się w obu rolach. Jego kreacja to przekonujący obraz rozpadu człowieka sukcesu, który przez nieuwagę znalazł się na drodze ku przepaści. Natalia Rybicka jako Carol równie sprawnie przemienia się z nieśmiałej studentki w prawdziwą „sukę”jak to pointuje sam John w zaskakującym, brutalnym i świetnie wyreżyserowanym finale. „Oleanna” na deskach Teatru Studio wiele zawdzięcza również kompozytorowi Ygorowi Przebindowskiemu. To także dzięki jego talentowi finał spektaklu zapamiętam na długo.

„Oleanna” David Mamet, reżyseria Krzysztof Stelmaszyk, premiera 28 lutego 2014, Teatr Studio im. St. I. Witkiewicza w Warszawie, fot. teatrstudio.pl

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze