„Nie zastanawiałem się ani sekundy nad wyborem książki.”
Skoro „Szybkość bezpieczna” wywarła na mnie tak wielkie piętno, to na pewno znajdzie się ktoś, komu też sprawi taką przyjemność, przeniesie w świat rajdów i pozwoli przetrwać niejeden poślizg. Zacznijmy jednak od początku. Były wczesne lata 70. i grupka nas, kilkunastoletnich chłopaków, kompletnie oszalała na punkcie samochodowych rajdów. Co piątek chodziliśmy do warszawskiego Automobilklubu na spotkania z naszymi mistrzami. Jeden z nich, ten największy – Sobiesław Zasada – wydał właśnie wtedy pierwszą książkę „Samochód, rajd, przygoda”, w której opowiedział o swoich najważniejszych rajdach z lat 60., a ja dzięki niej przeniosłem się w zupełnie inny świat i wszystko z niego chciałem przeżyć. Po jakimś czasie pojawiła się „Szybkość bezpieczna”. Z wieloma praktycznymi radami, np. jak wyprowadzić samochód z poślizgu.
Jak? Przede wszystkim nie wpadać w panikę – to punkt wyjścia, co jak doskonale wiemy, wcale nie jest takie łatwe, ponieważ pierwsze, co odruchowo czuje człowiek wpadający w poślizg, to właśnie panika. I wtedy właśnie na ogół wszystko robi nie tak: kręci kierownicą nie w tę stronę co trzeba czy też depcze po hamulcach, zamiast dodać gazu. Tymczasem chodzi o ten ułamek sekundy absolutnego spokoju i opanowania. Czy to się sprawdza także w życiu, kiedy człowiek wpada w poślizg emocjonalny? W emocjonalne poślizgi to możemy sobie, owszem, wpadać – to jest każdego z nas prywatna sprawa, bo życie nam w końcu zawsze jakoś wybaczy, ale droga? Droga już raczej nam nie daruje, tym bardziej że na niej bardzo namacalnie zagrażamy innym użytkownikom.
A jednak pokusiłbym się o stwierdzenie, że „Szybkość bezpieczna” jest tak kultowa także ze względu na to, że jest też książką filozoficzną. Zasada dobrze zdawał sobie sprawę, że pisząc, musi wyjść naprzeciw również przeciętnemu zjadaczowi chleba
– stąd bardzo klarowny język oraz barwny sposób opowiadania. I mnóstwo dowcipu jako punktu odniesienia także do naszych życiowych karamboli. Uczy nas po prostu, że tajemnicą dobrej jazdy jest praktyka, ćwiczenie, powtarzanie, dzięki któremu popełniamy po prostu mniej błędów.
Oczywiście, ważne jest jeszcze, czym człowiek to swoje ciało wozi. Sztandarowym autem, w którym Sobiesław Zasada odniósł największe sukcesy, było genialne porsche 911, ale w swojej karierze jeździł różnymi samochodami, również takimi, o których ludzie nie wiedzą, że w ogóle istniały, jak np. austriackim steyr-puchem z napędem na cztery koła, malutkim, podobnym do fiata 500 autkiem. Był też moment, że poruszał się bmw 2000tii – naszym wtedy, w czasach absolutnej fascynacji rajdami, mrocznym przedmiotem pożądania. I w tej kwestii też się Sobiesława Zasady posłuchałem. Jeżdżę w tej chwili swoim piątym bmw i pewnie już mi tak zostanie, bo jestem sentymentalny.
Czy poznałem pana Sobiesława osobiście? Dawno temu widywałem go na konferencjach odbywających się po rajdach w Monte Carlo. Znacznie później, na początku lat 90., w Królikarni zobaczyłem go na jakimś raucie.
Poczułem taką tremę, że aż ugięły się pode mną nogi. W końcu włączyłem silnik i odważyłem się ruszyć z miejsca. Podszedłem, uścisnąłem dłoń i podziękowałem za wszystko. Również jego żonie Ewie, która bywała kiedyś jego pilotem. I to było jedyne moje bliskie spotkanie z Sobiesławem Zasadą.
Wysłuchała Hanna Halek
fot. Marlena Bielinska
PIOTR MACHALICA rocznik 1955; aktor teatralny, filmowy, telewizyjny.
Zagrał w kilkudziesięciu filmach (m.in. „Krótki film o miłości”, „Dzień świra”); współpracował z ponad 20 teatrami.
Obecnie możemy go zobaczyć m.in. w Teatrze
6. Piętro, gdzie śpiewa w „Młynarskim obowiązkowo!” i gra w „Wujaszku Wani”.
"Szybkość bezpieczna" to niemal klasyczny już podręcznik dla tych kierowców, którzy stale chcą podnosić swe kwalifikacje potrzebne nawet w codziennej jeździe. A jej rangę podnosi fakt, iż napisana została przez trzykrotnego mistrza Europy kierowców, zwycięzcę ponad 140 rajdów, w tym maratonów rozgrywanych na drogach całego świata, na podstawie jego wielkich doświadczeń i przemyśleń. Czytelnik znajdzie tutaj wiele sytuacji, które Sobiesław Zasada sam przeżył w rajdowej karierze, a które mogą się wydarzyć także w normalnej, nie tylko sportowej jeździe..
źródło opisu: lubimyczytac.pl