Spektakl Unii Teatru Niemożliwego to studium wyobcowania i ukrytej agresji. Znieczulicy dnia codziennego, anonimowości blokowisk, samotności wśród bliskich.
Widowisko zaczyna się od wyświetlanej na parawanie-ekranie fotografii przedstawiającej starą kamienicę. Mnie się ta kamienica skojarzyła z ocalałymi budynkami na Próżnej. Może dlatego, że opowieść ta nie jest jasna, dokończona, ani radosna czy optymistyczna. Tak samo jak losy mieszkańców ulicy Próżnej, która przed wojną była częścią żydowskiej Warszawy. Wprawia jednak w zadumę i skłania do refleksji. Powoduje też wewnętrzny bunt, że „to” nie powinno się zdarzyć.
Historia nie jest dokończona, choć spektakl jest skomponowany ciekawie i harmonijnie. A przemoc wobec sąsiada wydarza się obok nas, po sąsiedzku i w czasie teraźniejszym.
Całą opowieść oglądamy i nasłuchujemy zza parawanu. Budują ją głosy kobiet i mężczyzny współgrające z wyświetlanymi fotografiami i obrazami. Odbieranie tego widowiska, to jakby przebywanie w pustym pokoju i nasłuchiwanie dźwięków, które splatają się w opowieść. W historię o tym, jaki potrafi być „człowiek człowiekowi”. O tym też, jak trudna może być nieumiejętność normalnego komunikowania się, że ludzie oddalając się od siebie wytworzyli zastępczą komunikację opierającą się na paradoksalnej zasadzie: im bliżej tym dalej.
Wszystko to ukazane jest w aspekcie wnętrza - zewnętrza, poprzez symbolikę ludzkich cieni , tego, co w człowieku siedzi, ale także poprzez wnętrze domu, które jest niemym świadkiem.
Drugi pokój. Reżyseria: Dorota Anna Dąbek. Wykonawcy: Grzegorz Małkowski, Tomasz Taracha, Piotr Stec, Anna Ponieważ, Marek Tynda. Unia Teatr Niemożliwy.