1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Restless

Niezwykle skromny filmowy poemat o miłości i… śmierci.

Poznajemy chłopca o imieniu Enoch (Henry Hopper), którego ulubionym zajęciem jest… chodzenie na uroczystości pogrzebowe obcych ludzi. Pewnego razu na jednej z takich uroczystości poznaje przypadkowo Annabel (Mia Wasikowska). Między dwojgiem młodych ludzi nawiązuje się przyjacielska relacja, która z czasem zaczyna przemieniać się w coś głębszego. Okazuje się jednak, że dziewczyna jest śmiertelnie chora…

Fabuła jak widać może trochę za bardzo rodzić skojarzenia z tanimi inkarnacjami „Love Story” w opakowaniu współczesnego kina niezależnego, ale za tym filmem stoi w końcu jeden z ojców indie movies – Gus Van Sant -  i od razu czuć tu rękę sprawnego filmowca. Gdy oglądamy tą historię na ekranie to bije z niej przede wszystkim szczerość. I nie wynika ona tylko z często złudnej skromności kina niezależnego, ale z podejścia twórców do postaci. Zostały one nakreślone wielobarwną kreską, pełne uroku, ale też i skaz, które zostawiło na nich życie mimo tak młodego wieku. Henry Hopper i Mia Wasikowska świetnie odgrywają swoje role nastolatków, którzy muszą radzić sobie ze śmiercią, która ich dotyka pośrednio, bądź bezpośrednio, otacza w codziennym życiu i ciągle daje o sobie znać w różnej postaci. Próbują radzić sobie ze strachem i świadomością umierania, stawiając mu czoła (chodzenie na uroczystości pogrzebowe) czy bawiąc się z samą ideą śmierci (Halloween).

Sam reżyser z wielką gracją łączy te dwa odległe, ale także przenikające się, światy miłości i śmierci; z niezwykłą płynnością przechodzi od scen wesołych do tych bardziej romantycznych czy smutnych, a wszystko to składa się w spójną, słodko – gorzką i wzruszającą opowieść.

USA 2011, reż. Gus Van Sant, wyk. Mia Wasikowska, Henry Hopper, dystr. United International Pictures

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze