O miłości, przyjaźni, relacjach damsko-męskich i codziennych rytuałach. Lektury na maj poleca Monika Stachura, dziennikarka miesięcznika „Sens”.
Przyznając się do swojej niewiedzy, Sokrates chciał własnym przykładem zachęcić innych do pracy nad sobą. Być może to zbyt subtelna metoda i lepiej sprawdzi się przekaz Gary'ego Johna Bishopa: „G*wno wiesz”. Znany z nieowijania w bawełnę autor tym razem obnaża naszą niewiedzę na temat życia w związku. Skąd się ona bierze? „Świat sprzedał ci idealną wersję miłości, tyle że pominął milczeniem trudną prawdę o tym, ile pracy wymaga dobra relacja” – wyjaśnia Bishop. A jeśli nawet wiemy już, że samosterowny związek jest iluzją, to i tak niechętnie chcemy wziąć odpowiedzialność za to, co w naszej relacji nie działa. I żeby było jasne – nie chodzi o to, że w sporze z partnerem nigdy nie mamy racji, ale o to, że nawet jeśli akurat mamy rację, to co z tego? Partner jeszcze nieraz przyprawi cię o frustrację, zrobi błąd, to ty napracujesz się więcej, żeby rozwiązać problem, z którym się borykacie. Nie to się liczy, a to, czy się kochacie i wolicie iść przez życie razem niż osobno. Podejście „Ja robię coś dla ciebie, więc ty powinieneś zrobić coś dla mnie” to nie związek, a ściema – przekonuje autor poradnika. A kto z własnej woli chce życie w ściemie?
„Miłość Unf*cked”, Gary John Bishop, wyd. Insignis
To, co się działo w domu rodzinnym, tworzy nasz model relacji z innymi, także związków miłosnych. Pierwsza kłótnia z partnerem pokazuje jednak, że nie jest to jedyny model na świecie... Ale to tylko część kłopotliwego dziedzictwa, bo – jak przekonuje terapeuta ustawień systemowych Mirosław Czarko-Wasiutycz – do relacji wnosimy także nieprzepracowane problemy przodków, którymi nieświadomie się obciążamy. W książce „Ona i On. Dobrze ustawieni” opisuje, jak działają te mechanizmy, a przede wszystkim proponuje ćwiczenia rozwojowe do samodzielnej pracy, Książka jest dostępna także w wersji z medytacjami.
„Ona i on. Dobrze ustawieni”, Mirosław Czarko-Wasiutycz, wyd. Czarko.pl
Przekonanie, że rytualne zachowania zarezerwowane są na świąteczne okazje, jest wciąż żywe. Jednak celebrujemy coraz mniej świąt, więc tęsknota za rytuałami pozostaje niezaspokojona. Casper Ter Kuile proponuje więc przypisać specjalne znaczenie codziennym czynnościom, takim jak czytanie czy spacer z psem. Po co? Bo rytuały pozwalają doświadczyć deficytowego dziś poczucia przynależności. Autor podpowiada, jak nawiązać więź ze sobą, z innymi, z naturą i wreszcie z tym, co transcendentne. Uprzedza też, że w książce nie ma właściwie nic odkrywczego... Taka szczerość brzmi zachęcająco, prawda?
„Potęga codziennych rytuałów”, Casper Ter Kuile, tłum. Magdalena Wysmyk, wyd. Kobiece
Pewnie to strategia naszego umysłu, ale dorośli szybko zapominają, jak trudno było być nastolatkiem. Całym światem jest wtedy grupa znajomych, a największym lękiem – odrzucenie przez nią, czasem połączone z obojętnością. Taki jakby niewidzialny jest Francis, cieszący się w szkole opinią dziwaka. Niewidzialna dla większości jest też Jessica, co akurat dość zrozumiałe, bo jest ona duchem. Dlaczego więc widzi ją Francis? I dwójka innych dzieci? Znalezienie – dramatycznej, jak się okaże – odpowiedzi, jeszcze ich do siebie zbliży.
„Przyjaciele na śmierć i życie”, Andrew Norris, tłum. Anna Klingofer-Szostakowska, wyd. Widnokrąg