1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Nastrojowe filmy do obejrzenia w grudniu. Wzruszają, topią serce, otulają jak koc

Nastrojowe filmy do obejrzenia w grudniu. Wzruszają, topią serce, otulają jak koc

Kadr z filmu \
Kadr z filmu "Amelia" (fot. Rights Managed / Mary Evans Picture Librar / Forum)
Grudzień jest najlepszym miesiącem, by zaszyć się w domu pod kocem i oglądać filmy. Gdy za oknem ciemno, wietrznie i zimno, nie ma sensu wybierać rozdzierających serce dramatów, ciężkich psychologicznych thrillerów czy obrazów wojennych ze scenami pełnymi krwi. Lepiej poprawić sobie humor pokrzepiającym seansem, po którym zrobi ci się ciepło na sercu, jakby właśnie rozlała ci się w nim filiżanka gorącej czekolady.

Absolutnie nie godzimy się na to, by radość, humor czy szczęśliwa miłość uważane były za mniej godne uwagi! O nich też można opowiadać w sposób inteligentny, przewrotny i awangardowy. A że przy okazji podniosą nastrój oglądającej je osoby, stopią jej serce i otulą jak koc? Naszym zdaniem to same plusy. Oto filmy, które udowadniają, że lekkość może iść w parze z artystyczną jakością. Zobacz, już samo obejrzenie ich trailerów sprawi, że na twojej twarzy pojawi się uśmiech

„Gwiezdny Pył” (reż. Matthew Vaughn)

To film fantasy nakręcony na podstawie książki Neila Gaimana, idealny dla każdej dorosłej osoby która wciąż wierzy w magię. Główny bohater, Thristan Thorne, obserwuje wraz z kapryśną ukochaną (w tej roli Sienna Miller) spadającą gwiazdę. Dziewczyna obiecuje mu przychylność, jeśli Thirstan jej ją przyniesie. Gwiazda spada jednak za tajemniczym murem, oddzielającym prawdziwy świat od magicznego. Thristan rusza w pełną przygód pogoń za gwiazdą, która okazuje się piękną dziewczyną (a konkretnie – Claire Danes). Nie wie, że chyhają na nią inni mieszkańcy świata za murem, m.in. bezwzględna czarownica (w tej roli genialna Michelle Pfeiffer), której serce gwiazdy zapewni wieczną młodość oraz książę Septimus (świetny Mark Strong), który tylko dzięki naszyjnikowi na szyi gwiazdy może objąć tron. Rola Roberta de Niro skradnie ci serce, a Henry Cavill zaskoczy wizerunkiem sprzed metamorfozy w umięśnionego Wiedźmina. „Gwiezdny pył” to pełna błyskotliwego humoru baśń, jedna z tych opowieści, które można oglądać po kilka razy i nigdy ci się nie znudzą.

„Kochankowie z księżyca” (reż. Wes Anderson)

Wes Anderson zaprasza nas do urokliwego świata pierwszych miłości oraz swojej wyobraźni. Są lata 60. XX wieku. Zakochani w sobie Sam i Suzy zawierają pakt i postanawiają uciec z domu. Poszukiwania prowadzi śmietanka Hollywood: kapitan Sharp (w tej roli Bruce Willis), harcmistrz Ward (Edward Norton) oraz rodzice dziewczynki (Bill Murray i Frances McDormand). W rolach drugoplanowych zobaczycie Tildę Swinton i Jasona Schwartzmana. Całość podana jest w andersenowskiej estetyce: niesamowitych kadrów, retro kolorystyki i absurdalnego humoru. Film był nominowany do Oscarów w dwóch kategoriach. Poprawa humoru gwarantowana.

„Amelia” (reż. Jean-Pierre Jeunet)

Komedia romantyczna pełna groteski, surrealizmu i magii. Niezwykła opowieść o koneserce małych przyjemności życia, Amelii Poulain, która postanawia w tajemnicy czynić dobro i spełniać marzenia innych. W tym celu snuje skomplikowane intrygi. Czy będzie umiała zawalczyć o swoje szczęście, gdy w jej życiu pojawi się niejaki Nino? Film ma baśniową narrację i zachwycającą estetykę. Oglądając na ekranie wiosenny Paryż, dzielnicę Montmartre albo przytulne wnętrza mieszania Amelli Poulain, niemal się tam przenosimy – zapominając o paskudnym grudniu. Niektóre sceny zostaną z wami na dłużej – np. ta, gdy Amelia je stuka łyżeczką chrupiącą skorupkę creme brulle. Oto kwintesencja przyjemności życia, w której jest całe mnóstwo zmysłowej magii.

„O północy w Paryżu” (reż. Woody Allen)

Na przekór cancel culture film Woody'ego Allena wciąż bawi. I choć nie popieramy prywatnych wyborów reżysera, tak "O północy w Paryżu" będzie świetnym remedium na grudniową chandrę. Gil (w tej roli Owen Wilson), aspirujący pisarz, przyjeżdża wraz z narzeczoną Inez (Rachel McAdams) do Paryża. Niezwykły zbieg okoliczności sprawia, że każdego wieczora o północy przenosi się w lata 20. XX wieku. Spotyka tam ówczesnych artystów: Ernesta Hemingwaya, Pabla Picassa i Salvadora Dalego (swoją drogą taka historia to spełnione marzenie wszystkich miłośników sztuki). Poznaje też urzekającą Adrianę (Marion Cotillard), a jego związek w prawdziwym świecie zostaje wystawiony na próbę. Najlepsza scena? Ta, w której Adrien Brody jako Salvador Dali mówi „I see rhinoceros”. Tona śmiechu gwarantowana!

„Pół żartem, pół serio” (reż. Billy Wilder)

Czarno-biała klasyka z Marylin Monroe w roli Sugar Kowalczyk roztopi serce największego przeciwnika słodyczy w kinie. Jest koniec lat 20. XX wieku. W Ameryce panuje Wielki Kryzys i prohibicja. Dwoje muzyków, Jerry i Joe, uciekają przed gangsterami. Przebierają się za kobiety i dołączają do damskiej orkiestry, w której poznają uroczą, śpiewającą i grającą na ukulele Sugar. Razem podróżują na Florydę. Film jest frywolny, pełen gagów i żartów oraz nieco staroświecki. A jednocześnie, kilkadziesiąt lat po premierze, nadal świetnie się go ogląda.

„Paterson” (reż. Jim Jarmusch)

Coś dla fanów Jima Jarmuscha oraz poezji. Tytułowy Paterson (w tej roli Adam Driver) jest kierowcą autobusu, który po godzinach pisze wiersze o tym, co zaobserwował w czasie jazdy. Zawsze spisuje je w jednym notesie. Ma partnerkę-artystkę z mnóstwem coraz bardziej szalonych pomysłów i obsesją na punkcie biało-czarnych wzorów oraz psa – buldoga. Film jest nieśpieszną pochwałą codzienności. Hołdem, dla tych wszystkich małych i pozornie nieważnych rzeczy, które nas spotykają i które mogą stać się inspiracją dla czegoś większego. Uwaga. Paterson inspiruje. Po seansie możesz chwycić kajet i sama zacząć pisać wiersze! To również świetna rozrywka, którą możesz praktykować w długie, grudniowe wieczory.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze