Rozsławił Jamajkę, reggae i przekonanie, że wszystkich nas łączy jedna miłość. Dziś urodziny legendarnego Boba Marleya, którego filmową biografię już wkrótce zobaczymy na ekranach kin.
„Przez wiele lat robiono filmy o moim ojcu. To dobry sposób na to, by dalej przekazywać jego przesłanie miłości i jedności, szczególnie młodszym pokoleniom” – powiedział Ziggy Marley, syn piosenkarza, w materiałach promujących film. Jednak czym ta produkcja różni się od pozostałych? „Bob Marley: One Love” został wyprodukowany przez rodzinę artysty – żonę Ritę Marley oraz ich dzieci, Ziggy'ego i Cedellę, dzięki czemu film zachowuje autentyczność przekazu.
Biografia opowiada o początkach kariery artysty w slumsach Trenchtown i jego drodze do zostania gwiazdą światowego formatu, ale też porusza wątki prześladowania za równościowe poglądy czy próbę przeprowadzenia na niego zamachu.
Film wyreżyserował Reinaldo Marcus Green, twórca nominowanego do Oscara filmu „King Richard”. W rolach głównych Boba i Rity Marleyów zobaczymy brytyjskich aktorów: Kingsleya Ben-Adira („Pewnej nocy w Miami”) i Lashanę Lynch, a na drugim planie Jamesa Nortona i Daniela Melville'a.
Bob Marley, którego utwory z zespołem The Wailers to m.in. „Jamming”, „No Woman, No Cry” i „I Shot the Sheriff”, urodził się na Jamajce 6 lutego 1945 r. Zmarł na raka w 1981 r. w wieku 36 lat.
Film biograficzny „Bob Marley: One Love” trafi do polskich kin już 16 lutego 2024.