Tę historię znamy wszyscy. Granica polsko-białoruska, na granicy gęsty las, w lesie uchodźcy, którzy umierają, uwięzieni między państwami. Jednak przyjęta w filmie „Las” wrażliwa perspektywa rodziny, która nie pozostaje wobec tego obojętna, pokazuje ludzki wymiar politycznych decyzji.
Film zaczyna sielanka. Falujące na wietrze pranie. Rozgdakane kury na podwórku. Krzyki dzieci bawiących się w sianie. I dzikie piękno Puszczy Białowieskiej. Życie pięcioosobowej rodziny składa się ze wspólnych zabaw, pracy w ogrodzie i wędrówek do lasu, w którym podglądają dzikie zwierzęta uchwycone przez fotopułapkę. Jednak ich ukryta kamera uchwyca coś jeszcze... przechodzących przez Puszczę uchodźców, którzy usiłują dostać się do Europy.
Fot. Materiały partnera
Dla Asi i Marka to miał być rodzinny raj. Gdy kupowali dom na skraju Puszczy Białowieskiej wyobrażali sobie, że właśnie tutaj uda im się stworzyć bezpieczny azyl. Wychowywać dzieci z dala od zgiełku miasta, wśród natury i dzikich zwierząt. Nie wyobrażali sobie, że wśród leśnych ścieżek zastaną ślady po ukrywających się uchodźcach. Decydują się im pomóc. Gdy dzieci zasypiają, pod osłoną nocy spotykają się z grupą pomocową i niosą potrzebne dla osób uchodźczych produkty. W skrajnych przypadkach wzywają także medyków, ale wiedzą, że namierzenie grupy poskutkuje brutalnym pushbackiem z powrotem na białoruską stronę.
Czytaj także: AI wkracza w zaświaty – film „Druga szansa” na festiwalu MDAG
Fot. Materiały partnera
Asia i Marek angażują w pomoc całą rodzinę - ryzykując kary i mandaty. Czują, że w obliczu ludzkiej tragedii nie mogą być obojętni. Są jednak przepełnieni żalem, że na ich oczach dzieje się tragedia, a ukochane Podlasie nie jest już miejscem, w którym odnajdą spokój. Tłumaczą dzieciom tyle, ile są one w stanie zrozumieć i patrzą ze smutkiem na posadzone dla rodziny owoce. Czy w takich warunkach nadal można stworzyć dla dzieci idylliczne dzieciństwo?
Fot. Materiały partnera
Nigdy dość przypominania, że w polskich lasach giną ludzie. Można spierać się co do przyjętej polityki migracyjnej, motywacji uchodźców czy skutecznych metod wsparcia. Fakty pozostają niezmienne: między nieprzychylnymi granicami tkwią ludzie, dla których lokalna pomoc to czasem jedyna szansa na przeżycie.
Film można zobaczyć w ramach festiwalu Millenium Docs Against Gravity, który odbywa się w dn. 10 - 19 maja w kinach w siedmiu polskich miastach (Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Katowice, Łódź i Bydgoszcz) oraz od 21 maja do 3 czerwca online na mdag.pl