1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Książki
  4. >
  5. Książki na koniec lata – wśród nich tytuł z nagrodą Pulitzera

Książki na koniec lata – wśród nich tytuł z nagrodą Pulitzera

Fot. Marco Bottigelli/Getty Images
Fot. Marco Bottigelli/Getty Images
Wrzesień zbliża się wielkimi krokami, wykorzystajmy ostatni tydzień wakacji na dobre książki. Oto kilka tytułów, które polecamy na koniec lata.

Artykuł pochodzi z miesięcznika „Zwierciadło” 7/2025.

„James”, Percival Everett, przeł. Kaja Gucio

Everett czerpie ze słynnej powieści, by opowiedzieć ją raz jeszcze, ale zupełnie inaczej.

Kapitalny pomysł na powieść: „wypożyczyć” bohatera z innej książki i poświęcić mu własną. Ta metoda tworzenia ma nawet nazwę: retelling, opowiadanie znanych historii na swój oryginalny sposób. Percival Everett to właśnie robi z „Przygodami Hucka Finna” Marka Twaina. Przyjmuje perspektywę niewolnika Jima, który ma zostać sprzedany i rozdzielony z najbliższymi. Dlatego, jak u Twaina, rzuca się do ucieczki. Huck chce mu towarzyszyć, ale nie zdaje sobie sprawy, że może Jima pogrążyć. Aspekt przygodowy, choć fantastyczny, jest jednak mniej istotny. Najważniejsze, że Jim jest w centrum zdarzeń, a Everett wspaniale objaśnia, dlaczego niewolnicy muszą udawać niepiśmiennych i nieoczytanych, choć świetnie władają językiem. Czego nie znajdziemy u Twaina, to znajdziemy tutaj. Książka właśnie otrzymała Pulitzera, więc pokusa, by przepisywać znane historie i opowiadać je w zupełnie nowy sposób, pewnie tylko wzrośnie. Oby tylko powstawały tytuły choć w połowie tak znakomite jak „James”.

Fot. materiały prasowe Fot. materiały prasowe

„Muszę ci coś powiedzieć”, Aleksandra Zbroja

Autorka „Mireczka” – o alkoholizmie naszych ojców – sięga znów po trudny, wstydliwy temat. Nie zdradzę, co takiego „chce ci powiedzieć”, żeby nie psuć lektury. Ale Joanna, bohaterka tej historii, dźwiga tajemnicę wagi ciężkiej. Chce coś poczuć, kochać, „mieć chłopaka”, uwolnić się od „tworu matczyno-ojcowskiego”. Gdy nadarza się okazja, w przypływie impulsu wyjeżdża na Tajwan. Groźba deportacji okazuje się zarazem szansą na ocalenie i początkiem nowego życia. Różowo nie jest i nie będzie. Tą książką Zbroja kłania się wszystkim, którym doświadczenia Joanny są bliskie.

Fot. materiały prasowe Fot. materiały prasowe

Posłuchaj także: „Rozpoznawałam, że matka jest pijana po ustawieniu kremów na półce”. Aleksandra Zbroja o byciu DDA | „W czułym zwierciadle”

„Mężowie”, Holly Gramazio, przeł. Łukasz Małecki

Zabawna historia na istotny temat. Zetknął się z nim pewnie każdy, kto przeglądał Tindera: skąd mamy wiedzieć, czy nie trafi nam się zaraz lepszy partner lub partnerka? Lauren z powieści bada tę sprawę dosłownie: wskutek dziwnych zawirowań spotyka w swoim domu różnych mężczyzn. Przychodzą i odchodzą, a każdy podaje się za jej męża. Niektórzy są obiecujący, inni niekoniecznie. Za każdym razem zmienia się nawet wystrój mieszkania. Ta powieść to niezłe ćwiczenie dla wyobraźni: a gdyby życie było jak gra wideo? W kwestii miłości czasem tak to przecież wygląda.

Fot. materiały prasowe Fot. materiały prasowe

„Łupiny”, Ewa Tondys-Kohmann

Ta niewielka książka składa się z sześciu opowiadań, a wszystkie łączy jeden wątek: samotności. Jak sobie z nią radzić, jeśli bliscy są daleko albo nie ma ich wcale? Załóżmy, że da się tę pustkę zaleczyć. Na przykład wypożyczyć przez internet babcię, kogoś do przytulenia czy bezkarnego obrażania, jeśli mamy taki kaprys. Wszystko za pieniądze, według zasad i na czas określony. Taki rynek „usług” wymyśla Tondys-Kohmann i kto wie, czy nie wróży nam nieodległej przyszłości. Coś jak serialowe „Czarne lustro”, ale, o zgrozo, bardziej realistyczne.

Fot. materiały prasowe Fot. materiały prasowe

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE