1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Retro
  4. >
  5. Jadwiga Stańczakowa – poetka, która wyszła z cienia swojego mistrza

Jadwiga Stańczakowa – poetka, która wyszła z cienia swojego mistrza

(Fot. Krzysztof Gieraltowski / Forum)
(Fot. Krzysztof Gieraltowski / Forum)
Jadwiga Stańczakowa, polska poetka żydowskiego pochodzenia, należy do grona tych postaci polskiej literatury XX wieku, które mimo wielkiego talentu i niezwykłej biografii przez długi czas pozostawały w cieniu. Jej twórczość, a także osobista historia, składają się na poruszający obraz człowieka, który pomimo ograniczeń – utraty wzroku – potrafił nie tylko żyć pełnią życia, lecz także tworzyć dzieła literackie o głębokiej sile oddziaływania. Stańczakowa była nie tylko poetką, ale również dziennikarką, prozaiczką i eseistką, a nade wszystko kobietą niezwykle wrażliwą, której świat zamknął się w ciemności, lecz która potrafiła wydobywać z niego sens, piękno i duchową głębię.

Spis treści:

  1. Jadwiga Stańczakowa: twórczość poetycka
  2. Jadwiga Stańczakowa: relacja z Mironem Białoszewskim
  3. Jadwiga Stańczakowa: proza i dzienniki
  4. Jadwiga Stańczakowa: głos w sprawie niepełnosprawności
  5. Jadwiga Stańczakowa: rodzina i pamięć
  6. Jadwiga Stańczakowa: dziedzictwo

Jadwiga Stańczakowa urodziła się 27 września 1919 roku w Warszawie. Jej młodość przypadła na trudny czas wojny i okupacji, a pierwsze kroki w literaturze podejmowała jeszcze przed dramatycznym doświadczeniem choroby oczu, która całkowicie zmieniła jej życie. W wieku dorosłym zaczęła stopniowo tracić wzrok, aż w końcu została pozbawiona tego zmysłu. Dla wielu oznaczałoby to zamknięcie w świecie absolutnej izolacji, jednak Stańczakowa z niezwykłą determinacją odnalazła nowe formy kontaktu z otoczeniem i twórczości.

Przełomowym momentem jej życia okazała się przyjaźń z Mironem Białoszewskim – jednym z najoryginalniejszych poetów polskich XX wieku. Wieloletnia, głęboka relacja oparta była na wzajemnej inspiracji, pracy i zrozumieniu. Białoszewski był nie tylko mentorem literackim – dzięki jego pomocy Stańczakowa opanowała metodę porozumiewania się przez dotyk. Białoszewski pisał litery na jej dłoni, co pozwalało jej odbierać informacje ze świata zewnętrznego i kontynuować działalność literacką. Jadwiga była jedną z najbliższych mu osób, uważana przez środowisko za jego „powierniczkę”. Poświecił jej wiele wierszy.

Jadwiga Stańczakowa: twórczość poetycka

Stańczakowa debiutowała późno. W 1979 roku w wielu 60 lat. Trzy lata później ukazała się jej książka prozatorska „Ślepak” (pierwszy tomik poezji zatytułowany „Niewidoma” wydała w 1982 roku). Jej twórczość od początku była wyrazista, zakorzeniona w codziennym doświadczeniu i skupiona na elementarnych ludzkich odczuciach. Z jednej strony odzwierciedlała samotność i trud egzystencji w ciemności, z drugiej zaś była pełna afirmacji życia, czułości wobec świata i innych ludzi. W swoich wierszach nawiązywała także do okupacji i getta warszawskiego, z którego w czasie wojny uciekła z rodzicami dzięki pomocy męża Zdzisława Stańczaka.

Jej wiersze charakteryzują się prostotą formy, oszczędnością środków wyrazu, a jednocześnie intensywnością emocjonalną. W poezji Stańczakowej powtarza się motyw światła – paradoksalnie najczęściej przywoływany przez osobę, która fizycznie go nie doświadczała. Światło w jej tekstach staje się metaforą nadziei, duchowej obecności i transcendencji.

Jadwiga Stańczakowa: relacja z Mironem Białoszewskim

Przyjaźń z Mironem Białoszewskim była dla Stańczakowej nie tylko wsparciem, ale także inspiracją. Spotkania z poetą, opisywane przez nią we wspomnieniowej książce „Dziennik we dwoje”, należą do najciekawszych świadectw życia literackiego Warszawy lat 60. i 70. Stańczakowa ukazuje w nich codzienność, rozmowy, proces twórczy oraz niezwykły charakter Białoszewskiego, z którym łączyła ją więź przekraczająca bariery zwykłej znajomości.

Dzięki wsparciu Mirona Białoszewskiego Jadwiga uczestniczyła w życiu literackim, nawet jeśli nie była fizycznie obecna na spotkaniach i odczytach. To właśnie on umożliwiał jej dostęp do literatury, informował o nowościach i przekazywał własne utwory. Stańczakowa odwzajemniała się, dając mu poczucie bliskości i duchowego porozumienia. Jednocześnie doskonale odnajdywała się w załatwianiu spraw urzędowych i dbaniu o codzienność. To właśnie ona zadbała o spuściznę Mirona Białoszewskiego po jego śmierci.

Czytaj także: Bronisława Wajs „Papusza” – głos romskich dziewcząt i kobiet, którego nie chciał słyszeć świat

Jadwiga Stańczakowa: proza i dzienniki

Poza poezją Stańczakowa pisała także prozę. Najbardziej znaną jej książką jest „Dziennik we dwoje” (1981), który stanowi niezwykły dokument życia literackiego, ale także świadectwo walki o to, by nie zatracić kontaktu ze światem. Do tych zapisków namówił ją nie kto inny jak Miron Białoszewski. Miało to być swoistą terapią na walkę Jadwigi z depresją, z którą borykała się w zasadzie do końca życia. Stańczakowa notowała w nim codzienne spotkania z Białoszewskim, refleksje na temat literatury i własnych przeżyć.

Dziennik ten wyróżnia się autentycznością i szczerością – to zapis egzystencji osoby, która wbrew ograniczeniom potrafiła kształtować własną przestrzeń duchową i intelektualną. Dziś uznawany jest za ważne źródło wiedzy o środowisku literackim tamtych lat, ale też za przejmujące świadectwo przyjaźni i współpracy dwóch wyjątkowych osób.

Jadwiga Stańczakowa: głos w sprawie niepełnosprawności

Stańczakowa nie pisała manifestów, ale jej książki działają jak etyczne dokumenty. Pioniersko opisywała doświadczenie niepełnosprawności w pierwszej osobie: bez egzaltacji, z humorem i zmysłem obserwacji. Dzięki temu rozprawiła się z dwoma stereotypami naraz: „heroiczną niewidomą” i „cierpiętnicą”. W jej literaturze jest miejsce na ironię, wstyd, pożądanie, gniew i radość. To z takiego tonu – bezpośredniego, cielesnego – wyrasta dzisiejsza proza disability studies po polsku.

Zaangażowała się w działania na rzecz osób z niepełnosprawnością wzroku. W warszawskim oddziale Związku Niewidomych nauczyła się Braille'a oraz obsługiwanie maszyny brajlowskiej, dzięki czemu wróciła do samodzielnego czytania i pisania. W 1952 roku została redaktorką naczelną pisma „Pochodnia”, gdzie przybliżała społeczeństwu problemy ludzi słabowidzących i niewidomych. Pisała także dla brajlowskich czasopism: „Promyczka” i „Głosu Kobiety”.

Jadwiga Stańczakowa: rodzina i pamięć

Córką Jadwigi jest Anna Sobolewska, eseistka i badaczka literatury, a wnuczką – Justyna Sobolewska, krytyczka i autorka książki-odczytania „Jadwiga. Opowieść o Stańczakowej”, która przywróciła babci mocny, współczesny głos i wprowadziła jej życie do publicznej rozmowy o niepełnosprawności, macierzyństwie i twórczości. To kobiece dziedzictwo i międzypokoleniowy dialog sprawił, że Stańczakowa przestała być „postacią z przypisu” i wróciła do centrum opowieści.

Jadwiga Stańczakowa: dziedzictwo

Jeśli literatura bywa „sztuką uwagi”, to Stańczakowa jest jej mistrzynią. Dzisiaj wracają do czytelników i czytelniczek kolejne wydania „Dziennika we dwoje”, a film Barańskiego przyciąga młodszych odbiorców i odbiorczynie do źródła: tekstu, w którym pisanie jest ćwiczeniem samodzielności i bliskości jednocześnie.

Artykuł powstał w ramach patronatu „Zwierciadła” nad projektem Herstory organizowanym przez HISTORY Channel na podstawie publikacji:

  • „Jadwiga Stańczakowa”, culture.pl
  • „105 lat temu urodziła się Jadwiga Stańczakowa”, dzieje.pl
  • „Pamięć o Jadwidze Stańczakowej”, polskieradio.pl
  • Monika Ładoń, „Niewidoma kobieta, niewidoma pisarka. Tożsamości Jadwigi Stańczakowej”, „Przestrzenie Teorii” nr 34, Poznań 2020.

Współpraca merytoryczna: dr hab. Iwona Chmura-Rutkowska, prof. UAM

Herstory to projekt zainaugurowany w marcu 2023 roku. Telewizja HISTORY Channel chce opowiadać historie inspirujących Polek, o których do tej pory nie mówiło się wystarczająco dużo. Wśród bohaterek akcji są wybitne sportowczynie i artystki, odważne żołnierki, które udając mężczyzn, ruszały na front, a także niezłomne dziennikarki i reportażystki, które walczyły o równość.

Finałem będzie aukcja charytatywna organizowana we współpracy z Domem Aukcyjnym DESA Unicum. Pod młotek trafią dzieła sztuki poświęcone bohaterkom Herstory i stworzone przez polskie artystki. Zebrane środki zostaną przekazane na budowę pierwszego w Polsce Muzeum Historii Kobiet. Podczas dwóch edycji projektu udało się zebrać ponad 300 tys. zł!

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE