Uprowadzone dzieci, tajemnicze stowarzyszenie i nadnaturalne wizje. Canal+ stworzył serial, jakiego jeszcze w Polsce nie było

„Czarne stokrotki”: oficjalny zwiastun

Canal+ obiecuje, że takiej produkcji – wymykającej się gatunkowym szufladkom – na polskim rynku jeszcze nie było. „To opowieść pełna gęstego, budzącego napięcie i dreszcz emocji mroku oraz zjawisk pochodzących nie z tego świata” – czytamy w oficjalnej informacji prasowej. Serial zapowiada się bardzo obiecująco – nawet magazyn „Variety” umieścił go na liście najciekawiej zapowiadających się zagranicznych produkcji – a najnowszy zwiastun tylko umacnia nas w przekonaniu, że będziemy mieć do czynienia z niepokojącą, intrygującą i nieoczywistą fabułą. Czy „Czarne stokrotki” sprostają naszym oczekiwaniom i dostarczą emocji na miarę obietnic? Mamy taką nadzieję, szczególnie że pierwotnie serial miał zadebiutować w 2023 roku (pod tytułem „Strange Angels”), następnie datę premiery przesunięto na rok 2024 roku, a finalnie pierwszy odcinek obejrzymy 3 stycznia 2025 roku. Tymczasem zachęcamy was do obejrzenia oficjalnej zapowiedzi serialu, który porównywany jest do niemieckiego hitu Netflixa „Dark”.

„Czarne stokrotki”: o czym będzie „polska odpowiedź na »Dark«”?

„Czarne stokrotki” ujawnią mroczną stronę Wałbrzycha. Główną bohaterką serialu jest geolożka Lena (Karolina Kominek), która w obliczu niecodziennych wydarzeń wraca do rodzinnego miasta. Jej nastoletnia córka (Alicja Wieniawa-Narkiewicz), z którą wiele lat temu straciła kontakt, jest bowiem podejrzana o uprowadzenia kilkorga dzieci. Policja początkowo bagatelizuje sprawę, ale zdesperowana bohaterka rozpoczyna własne śledztwo. Im więcej dni mija, tym mniejsza szansa, że jej córka i przedszkolaki odnajdą się żywe.

Kolejne tropy prowadzą do opuszczonych kopalnianych szybów, ujawniają podejrzaną działalność lokalnej filantropki (Edyta Olszówka) i nawiązują do tajemniczego stowarzyszenia sięgającego czasów II wojny światowej. W czasie poszukiwań córki u Leny zaczynają nasilać się tajemnicze oniryczne wizje zaburzające pojęcie czasu, jakie znamy. Czy to one okażą się kluczem do rozwiązania sprawy?

– Mamy nadzieję, że udało nam się stworzyć oryginalny serial, który trzyma w napięciu, wciąga widzów w próbę rozwiązania wielopoziomowej zagadki, ale też śmieszy i wzrusza w nieoczekiwanych momentach. Jednak pod tym wszystkim kryje się przejmująca ludzka historia, która domaga się opowiedzenia – mówią scenarzystki i pomysłodawczynie Agnieszka Szpila i Dominika Prejdová.

Czytaj także: Morderstwa, zaginieni ludzie, duchy i lokalna korupcja. Netflix pokazał zwiastun serialu „Wzgórze psów” i ujawnił datę premiery

„Czarne stokrotki” – obsada i twórcy

Nie da się ukryć, że jedną z mocniejszych stron produkcji jest jej obsada. Na ekranie zobaczymy bowiem prawdziwą śmietankę polskiego aktorstwa, m.in.: Dawida Ogrodnika („Johnny”), Edytę Olszówkę („Miłość jak miód”), Tomasza Schuchardta („Doppelgänger. Sobowtór”) czy Olafa Lubaszenkę („Napad”). Główna rola przypadła w udziale Karolinie Kominek, znanej widzom z serialu „Szadź”), a w jej córkę Adę wcieli się siostra Julii Wieniawy, czyli Alicja Wieniawa-Narkiewicz („Apokawixa”).

Za scenariusz odpowiadają wspomniane Agnieszka Szpila (autorka powieści „Heksy”) i Dominika Prejdová, pomysłodawczynie serialu, którą wspierali Katarzyna Tybinka („Wataha”) i Marcin Ciastoń („Hiacynt”). Z kolei reżyserem całości jest Mariusz Palej („Za niebieskimi drzwiami”).

Czytaj także: 6 seriali zagmatwanych bardziej niż „Stamtąd”. Na tych zagadkach polegną najtęższe głowy

„Czarne stokrotki”: premiera

O tym, jaka tajemnica kryje się pod powierzchnią, przekonamy się już z początkiem nowego roku. Premiera serialu „Czarne stokrotki” – którego pierwszy sezon będzie liczył 8 odcinków – odbędzie się 3 stycznia 2025 roku w serwisie streamingowym i na antenie Canal+.

Źródło: materiały prasowe Canal+