1. Gdzie kończy się bieg, a zaczyna przygoda
Wielu uczestników biegów survivalowych to osoby poszukujące przełamania rutyny i nowych, sportowych wyzwań - dla których klasyczny bieg i powtarzalne treningi to po prostu za mało. W porównaniu do tradycyjnych imprez biegowych, zawody ekstremalne wiążą się z dużo bardziej urozmaiconą trasą, ogromną zabawą i skokiem adrenaliny czekającym praktycznie na każdym kroku. Paintballowy ostrzał, czołganie się, strome podbiegi czy przedzieranie się przez błoto, to tylko niektóre z przeszkód, z którymi muszą zmierzyć się survivalowcy na trasie. Dodatkowym atutem jest klimatyczna sceneria i atmosfera takich imprez, zapewniająca biegaczom poczucie udziału w przeżyciu na miarę przygody.
2. Jesteś zwycięzcą!
Dla większości uczestników biegów survivalowych nie liczy się wysokie miejsce w klasyfikacji czy nagrody. Największą wygraną jest tak naprawdę… ukończenie biegu i co się z tym wiąże, przełamanie swoich barier, słabości i udana walka z własnymi ograniczeniami. Nie tylko fizycznymi. „Zawody survivalowe nie należą do najłatwiejszych biegów. Wymagają od uczestników długofalowych, konsekwentnych przygotowań, wytrwałości oraz odporności psychicznej. Okazuje się, że nierzadko, problemem w pokonaniu trasy jest nie tyle brak sprawności fizycznej, ale lęk przed zaliczeniem danej przeszkody. Dlatego samo przekroczenie mety to ogromna satysfakcja i najlepsze zwieńczenie wielomiesięcznych treningów”, mówi Andrzej Marchlewski, współorganizator Men Expert Survival Race, cyklu największych w Polsce miejskich biegów z przeszkodami.
3. Nie tylko dla biegaczy
Nie musisz być zapalonym biegaczem i mieć na swoim koncie zaliczonej korony maratonów, by startować w zawodach survivalowych. Kluczem do sukcesu w tego typu imprezach jest przede wszystkim ogólna sprawność. Wśród osób decydujących się na start można znaleźć osoby, dla których ćwiczenia ograniczały się dotąd do sporadycznego joggingu, miłośników crossfitu, ćwiczeń siłowych, a nawet żołnierzy przyzwyczajonych do ekstremalnego wysiłku. Wbrew pozorom, bardzo dużą część uczestników stanowią kobiety, które nierzadko okazują się dużo bardziej wytrzymałe psychicznie od mężczyzn. Z myślą o wszystkich, którzy chcą spróbować swoich sił w biegu ekstremalnym, niezależnie od kondycji i doświadczenia, często dostępne są różne stopnie trudności tras. Uwzględniają one zarówno zróżnicowane długości dystansów, jak i liczbę przeszkód.
4. Współpraca zamiast rywalizacji
W większości zawodów survivalowych można startować solo oraz w grupie. Na start grupowy decydują się przede wszystkim firmy, które wystawiają do biegu swoje drużyny korporacyjne. Często wspólny start pracowników w survivalu jest dla nich swego rodzaju sprawdzianem oraz okazją do rozwijania kompetencji przydatnych w codziennych, biznesowych obowiązkach, takich jak umiejętność pracy w grupie, zarządzania czasem, szybkiego podejmowania decyzji czy nastawienia na cel. Duch rywalizacji jest podczas biegów survivalowych przełamany współpracą również wśród biegaczy startujących indywidualnie – zawodnicy wspierają się wzajemnie przy pokonywaniu najcięższych przeszkód. „Nic nie łączy tak jak wspólny wysiłek. Dlatego udział w imprezie survivalowej bardzo często jest początkiem długoletnich znajomości”, dodaje Marchlewski.
5. Powrót do natury
Nieodłącznym aspektem biegów survivalowych jest błoto, adrenalina i ogromne zmęczenie. Dla osób, które na co dzień funkcjonują w sterylnych warunkach i wyciągają rano z szafy wyprasowane koszule czy buty na obcasach, takie „sponiewieranie się” podczas survivalu to doskonały sposób na reset. Swoisty powrót do naturalnych, pierwotnych instynktów towarzyszy wielu uczestnikom biegów ekstremalnych, dając im dodatkową motywację i jeszcze większą radość. Właśnie w takich warunkach uaktywnia się też instynkt przetrwania, wyzwalający w zawodnikach wspomnianą wcześniej chęć pomocy i poczucie wspólnoty.