Pięć tysięcy mieszkańców i ponad dwa tysiące kilometrów od najbliższej sąsiedzkiej wyspy, zaś dwa razy tyle od wybrzeży Chile - Wyspy Wielkanocne są najbardziej osamotnionym lądem na Oceanie Spokojnym i na świecie.
Wszyscy znamy te obrazy i wszystkich nas porusza tajemnica: Wyspy Wielkanocne słyną z największych i najdziwniejszych rzeźb - posągów na świecie, przedstawiających głowy - moai.
Nie ma jasności co do czasu i powodów pojawienia się na tych terenach ludzi. Dla świata wyspy zostały odkryte przez Holendra Jacoba Roggeveena 5 kwietnia 1722 roku, właśnie w niedzielę wielkanocną - stąd jej nazwa. Wówczas żyło na niej około trzech tysięcy mieszkańców, a znaczący, prawie pięciokrotny spadek mógł być spowodowany wycięciem lasów i brakiem żywności (niektóre przekazy mówią o tym, że mieszkańcy posuwali się do kanibalizmu) albo rozwojem populacji szczura polinezyjskiego. Niemniej wizyta Roggeveena zapoczątkowała kontakty z Europą.
Dziś na wyspie mieszka więcej przeprowadzających się tu Europejczyków niż tubylców, ale populacja dzięki temu rośnie.
Choć oddalono znacząco od brzegu Chile, wyspa żyje głównie z turystyki - co roku odwiedza ją około trzydzieści tysięcy turystów, głównie z powodu widoku 887 kamiennych posągów, które znajdują się na wyspie. Budowane były nieprzerwanie od początku pojawienia się ludzi na wyspie ( IV - VI wiek naszej ery) aż do XVI wieku, prawdopodobnie z powodu przeludnienia wyspy i walk między klanami.