1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Myślące, wrażliwe, społeczne – niedoceniony świat ryb przybliża Krzysztof Wojtas z organizacji Compassion in World Farming

Myślące, wrażliwe, społeczne – niedoceniony świat ryb przybliża Krzysztof Wojtas z organizacji Compassion in World Farming

Nie ma wątpliwości, że ryby są w stanie odczuwać strach i niepokój, ale także czuć empatię: opiekować się potomstwem i troszczyć o siebie nawzajem. (Fot. iStock)
Nie ma wątpliwości, że ryby są w stanie odczuwać strach i niepokój, ale także czuć empatię: opiekować się potomstwem i troszczyć o siebie nawzajem. (Fot. iStock)
Domowe psy czy koty traktujemy niemal jak ludzi. Dzikie zwierzęta nas fascynują, więc ciekawostki o ich życiu i zwyczajach przyjmujemy z zachwytem. Ryby nie budzą takich emocji... No bo co w nich ciekawego?! Tymczasem w wielu przypadkach to niesamowicie inteligentne stworzenia – przekonuje Krzysztof Wojtas z organizacji Compassion in World Farming. Pora oddać im głos.

Badacze opisali ponad 32 tys. gatunków ryb, szacuje się, że na opis czeka kolejne 5 tys. Choć stanowią najliczniejszą i najbardziej zróżnicowaną grupę kręgowców przeciętny człowiek niewiele o nich wie. Przez stulecia bowiem nawet sami naukowcy traktowali je po macoszemu, jako najniższe w hierarchii świata zwierząt. Ich życie sprowadzano do prymitywnych odruchów, odmawiano im prawa do odczuwania bólu, o inteligencję nawet nie podejrzewano. Dziś już wiadomo, że ryby mają niezwykle rozwinięty mózg i bardzo sprawne zmysły, a inteligencją niekiedy pokonują przedstawicieli teoretycznie wyższych gatunków.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – niedocenione IQ

Wszyscy znamy powiedzenie o 3- czy 5- sekundowej pamięci złotej rybki. Nie ma ono żadnego uzasadnienia, bo mamy szereg badań potwierdzających, że ryby są bardzo inteligentne. Na dowody rybiej inteligencji musieliśmy czekać tak długo prawdopodobnie dlatego, że naukowcy badali je nieodpowiednimi testami; takimi, które sprawdziłyby się u ludzi.

– Dlatego przez długi czas badaczom udawało się dość szybko udowodnić inteligencję szympansów, bo z wielu względów są one człowiekowi bliższe, natomiast kiedy zaczęto badać w ten sam sposób zwierzęta bardzo odmienne, pojawiła się bariera – wyjaśnia Krzysztof Wojtas. – Albert Einstein powiedział kiedyś: «Każdy jest geniuszem. Ale jeśli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia». I ten cytat można teraz przytaczać dosłownie w kwestii ryb – żartuje.

Do niedawna panowało przekonanie, że skoro ryby nie mają w mózgu istoty szarej, która tworzy korę nową (neocortex), nie mogą mieć zdolności poznawczych. Wiele dokładniejszych badań potwierdziło jednak, że u ryb warstwy mózgu odpowiedzialne za odczuwanie, emocje i myślenie, są położone głębiej, tj. poniżej istoty białej, w przeciwieństwie do innych kręgowców, u których warstwy o takiej funkcji znajdują się na jej powierzchni. Ryby zdecydowanie myślą i zdecydowanie potrafią się uczyć.

– Ryby są na Ziemi znacznie dłużej niż my. Miały czas, żeby ewoluować i perfekcyjnie dostosować się do środowiska . Z perspektywy biologicznej jest więc całkiem oczywiste, że musiały nauczyć się myśleć i wykorzystywać funkcje poznawcze. Tyle tylko, że ludziom trudno wyobrazić sobie, co odczuwa ryba, z jakimi wyzwaniami się mierzy – mówi Krzysztof Wojtas. – A tych wyzwań jest całe mnóstwo, bo ryby żyją w bardzo kompleksowym, trójwymiarowym środowisku. Muszą aktywnie szukać pożywienia, radzić sobie z bardzo złożonymi presjami środowiskowymi, jak choćby drapieżniki, by w ogóle przetrwać. Właśnie dlatego są kognitywnie mocno rozwinięte i potrafią znacznie więcej, niż nam się wydaje – dodaje.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – zorientowane w przestrzeni

Gdy wrzucamy ogromną grupę zwierząt do jednego worka o nazwie „ryby”, zapominamy, że to bardzo zróżnicowana grupa kręgowców. – Wśród ssaków jest mysz i jest szympans, ich zdolności będą zupełnie inne. Tak jest też z rybami. Mamy gatunki, które większość życia spędzają zagrzebane gdzieś w mule i tylko pobierają pokarm, ale i takie, które tworzą bardzo złożone struktury społeczne czy wręcz używają narzędzi – tłumaczy ekspert.

Co zatem potrafią przynajmniej niektóre gatunki, wykorzystując właśnie mózg? Na przykład doskonale orientować się w przestrzeni i rejestrować zmiany, jakie w niej zachodzą, a także zapamiętywać to, czego się nauczyły. – Jest taki gatunek ryby, Kryptolebias marmoratus, którą naukowcy przebadali dość dokładnie. Ryby te żyją w strefach przybrzeżnych mórz, na płyciznach, gdzie podczas odpływów obniża się poziom wody. Pow staje wówczas bardzo dużo sadzawek, w których babki muszą czekać na przypływ, żeby znów się przemieścić. Okazuje się, że one tworzą niezwykle precyzyjną i skomplikowaną mapę przestrzenną wszystkich nowo powstałych basenów i są świadome zasobów w poszczególnych basenach, by móc przedostać się z jednego do drugiego. Nawet podczas odpływu są w stanie w ekspresowym tempie opuścić niebezpieczną sadzawkę, w której pojawił się drapieżnik, i znaleźć bezpieczniejszą. Wiedzą dokładnie, jak się poruszać, by sprawnie zmienić basen i przetrwać – opowiada Krzysztof Wojtas.

To, że ryby w przestrzeni orientują się wyśmienicie, potwierdzają badania, które przeprowadziła dr Theresa Burt de Perera z Uniwersytetu w Oxfordzie. Odkryła ona, że ryby potrafią nie tylko unikać zderzeń z obiektami znajdującymi się w ich akwariach, ale także tworzyć w umyśle dokładne mapy otoczenia, zapamiętując w ciągu kilku godzin, gdzie znajdowały się przeszkody. Dzięki temu mogą wykryć wszelkie zmiany zachodzące w otoczeniu – czego nie umiałby dokonać np. chomik. W jednym z testów, w którym przeszkody zostały ustawione w akwarium w konkretnym porządku, ryby udowodniły swoją zdolność zapamiętywania i szybko dostrzegały fakt, że naukowczyni zmieniała ich kolejność. Inny biolog, dr Culum Brown z Uniwersytetu w Edynburgu przytacza z kolei przykład ryb, które nauczyły się uciekać z sieci i po 11 miesiącach nadal pamiętały sposób, w jaki można to zrobić. To tak, jakby człowiek pamiętał coś, czego nauczył się 40 lat wcześniej...

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – wysoko sensoryczne

Jak widzą ryby? Czy ryby słyszą? Choć ryby nieszczególnie kojarzą nam się z sensualnością, to czeka nas niespodzianka. Przedstawiciele większości gatunków mają doskonale rozwinięty aparat wzroku a nawet słuchu, mimo że nie występuje u nich ucho zewnętrzne. Czują także dotyk i potrafią rozpoznawać smak.

– Ryby mają bardzo dobry wzrok. Ich spektrum widzenia kolorów jest szersze niż u człowieka. Korzystają ze zmysłu węchu, który jest użyteczny także w ich podwodnym świecie, bo cząstki zapachowe przenoszą się pod wodą. Wydaje nam się zwykle, że w środowisku ryb jest całkiem cicho – zgodnie z porzekadłem „ryby głosu nie mają”. To nieprawda, bo wiele gatunków produkuje dźwięki na różne sposoby. Często porozumiewają się właśnie tak, że są w stanie odczuwać dźwięk poprzez wibracje ciała – mówi Krzysztof Wojtas.

Organizm ryby jest dodatkowo wyposażony w narząd, który u człowieka w ogóle nie występuje. To tzw. linia boczna, która przebiega wzdłuż ciała. Dzięki niej ryby mogą w bardzo precyzyjny sposób odczuwać, co dzieje się dookoła i poruszać się w ławicy w tak skoordynowany sposób, bo wyczuwają nawet mikrozmiany i mogą się do nich dostosowywać.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – życie społeczne

Ryby budują społeczności i potrafią ze sobą współpracować. Według biologa morskiego Mike’a Gila ryby nieustannie obserwują i interpretują najdrobniejsze ruchy innych ryb, ich nawyki żywieniowe i wskazówki, przekształcając je w informacje o źródłach pożywienia lub nadciągających drapieżnikach. Jeśli jeden osobnik zobaczy drapieżnika i ucieknie, może zaalarmować wiele innych o niebezpieczeństwie. Jeśli z kolei bezpiecznie wpłynie na żerowisko, będzie to znak, że wybrzeże jest czyste. Naukowiec półżartem wyjaśnia, że ryby działają trochę jak ludzie na Facebooku – informują się nawzajem, do jakiej restauracji warto pójść, by dobrze zjeść, a jakiej unikać, by się nie naciąć.

– Ryby współpracują ze sobą w obrębie jednego gatunku, chociażby kiedy pomagają sobie i zmieniają się, na przykład, w wypatrywaniu niebezpieczeństwa, podczas gdy drugi osobnik żeruje, ale też międzygatunkowo; potrafią się porozumiewać i wspólnie polować w obrębie dwóch różnych gatunków – tłumaczy Krzysztof Wojtas. – To rzadko spotykane u zwierząt, nawet u ssaków; chodzi o aktywną współpracę, nie o sytuację, w której jedno zwierzę pojawia się tam, gdzie drugie żeruje, by wykorzystać okazję i się najeść. Jest świetna seria dokumentalna BBC Blue Planet 2. W jednym z odcinków pokazana jest rodzina błazenków, która współpracuje, żeby z połówki kokosa stworzyć bezpieczne miejsce do złożenia jaj. Oczywiście to nie jest badanie naukowe, ale to dobrze pokazuje, że ryby faktycznie się ze sobą komunikują i że obowiązuje wśród nich wyraźna struktura – dodaje ekspert.

Niezwykły przykład rybiej współpracy można zaobserwować na rafach koralowych, gdzie są stacje czyszczące. Ryby z gatunku wargatków (Wargatek sanitarnik), zajmują się tam czyszczeniem innych ryb. Krzysztof Wojtas opowiada, jak niezwykle to wygląda: ryby przypływają w konkretne miejsce, w którym żyją wargatki, i pozwalają im się czyścić. To są często duże, mięsożerne gatunki, które takiego wargatka mogłyby jednym kłapnięciem pyska połknąć, ale nie robią tego, bo wiedzą, że jest to usługa świadczona na rafie koralowej. Wargatki podpływają do takiego klienta i zaczynają czyścić mu skrzela i pysk z pasożytów czy resztek pokarmu. Jeżeli wargatek w którymś momencie zbyt zachłannie i nadgorliwie podejdzie do tematu i taką rybę uszczypnie czy ugryzie i ona się wzdrygnie, to potrafi ją w pewnym sensie przeprosić! – mówi ze śmiechem. I na dowód tego, jak inteligentne potrafią być ryby, dodaje że stacjami czyszczącymi wargatki zarządzają same, wedle określonych reguł. – Decydują, komu dać pierwszeństwo: czy rybie, która tylko przepływa, czy tej, która jest stałym klientem. Jeżeli zobaczą, że stali klienci się już niecierpliwią, to mogą zmienić swoje wybory. I mówimy tu o bardzo malutkiej rybce, która – jak widać – prowadzi niezwykle sprawnie logistycznie swoje własne przedsiębiorstwo – podkreśla.

Wargatki to zresztą gatunek wyjątkowy pod wieloma względami. Niedawno opublikowano badanie, w którym dołączył do listy gatunków zdolnych przejść tak zwany test lustra. To test sprawdzający samoświadomość zwierząt, czyli to, czy zwierzę zdaje sobie sprawę, że „ja to ja”. Kiedyś uważano, że taki test potrafią przejść tylko szympansy. Później dowiedziono, że także inne zwierzęta, na przykład słonie czy krukowate. I właśnie również wspomniany wargatek.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – Co czuje ryba? Czy ryby czują ból?

Choć jeszcze do niedawna naukowcy poddawali w wątpliwość tezę, że ryby czują ból, dziś już wiadomo na pewno, że tak jest. W książce „Czy ryby czują ból?” biolożka Victoria Braithwaite pisze: „istnieje tyle samo dowodów na to, że ryby odczuwają ból i cierpienie, co na te odczucia u ptaków i ssaków”. Choć ryby nie krzyczą z bólu ich zachowanie świadczy o cierpieniu. Kiedy Braithwaite i jej współpracownicy wystawiali ryby na działanie drażniących chemikaliów, zwierzęta zachowywały się tak jak każdy z nas: straciły apetyt, ich skrzela pracowały szybciej i ocierały dotknięte obszary o ścianę zbiornika.

Neurobiolodzy od dawna uznają, że ryby mają układ nerwowy, który rozpoznaje ból i na niego reaguje. Podobnie jak „wyższe kręgowce” mają neuroprzekaźniki, takie jak endorfiny, które łagodzą cierpienie; jedynym powodem, dla którego ich układ nerwowy wytwarza te naturalne środki przeciwbólowe, jest właśnie uśmierzanie bólu.

– Ryby odczuwają wiele stanów emocjonalnych, o czym wiemy chociażby na podstawie testów tak zwanej tendencyjności poznawczej – mówi Krzysztof Wojtas i wyjaśnia, że osobniki, które przebywają w trudnych warunkach, będą np. odczuwać negatywne stany emocjonalne i to wpłynie na ich ocenę środowiska i sytuacji. Z kolei te, których warunki bytowania są lepsze, będą bardziej optymistyczne, chętne do podejmowania nowych wyzwań.

Ponieważ u ryb odkryto takie hormony, jak kortyzol, kortykosterol, adrenalina, dopamina i oksytocyna, nie ma wątpliwości, że są one w stanie odczuwać strach i niepokój, ale także opiekować się potomstwem i troszczyć o siebie nawzajem, a więc czuć empatię. To wszystko jest potrzebne, ewolucyjnie uzasadnione.

– Na rafie koralowej ryba ma z jednej strony zapewnione pożywienie, ale z drugiej czyhają na nią drapieżniki. Może się ukryć w jakiejś szczelinie, choć tam też może być niebezpiecznie, np. poparzy się o ukwiał. Bez umiejętności odczuwania bólu i strachu, i jakichś kwestii związanych z przyjemnością, taka ryba nie byłaby w stanie na dłuższą metę funkcjonować. Musi odczuwać strach, kiedy zobaczy drapieżnika, żeby się szybko schować. Musi odczuwać ból, jeżeli zostanie zaatakowana, po to, żeby już nigdy więcej nie pojawić się w szczelinie, gdzie spotkał ją ten ból. Stany związane z odczuwaniem przyjemności wspomagają z kolei pojawianie się w rejonach, gdzie pozytywnych czynników, jak dostatek pożywienia, ryba może doświadczyć więcej – dodaje ekspert.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

Ciekawostki o rybach – do serca przytul rybę

Te wspaniałe, niezwykle mądre stworzenia są dziś – jak wiele innych – zagrożone.

Presja środowiskowa, którą działania człowieka wywierają na populację ryb, jest ogromna. Wielkim problemem jest przełowienie, a także zanieczyszczenie rzek, którego skalę na naszym rodzimym gruncie obrazuje choćby ostatnia katastrofa na Odrze. Plastikiem i substancjami chemicznymi są zanieczyszczone także oceany. Grodzenie rzek wpływa na drogi migracji ryb, a ocieplenie klimatu powoduje, że ich środowisko w wielu przypadkach się zmienia. Niektóre gatunki nie mogą migrować nieco bardziej na północ, co jest groźne dla całej populacji. Choć problemy zagrażające rybiemu środowisku można by mnożyć, Krzysztof Wojtas zwraca uwagę na aspekt, który często jest pomijany, a może nawet nikomu w ogóle nie przychodzi do głowy w kontekście ryb.

(Fot. iStock) (Fot. iStock)

– W debatach publicznych wiele mówi się o populacjach, o presji środowiskowej, o stadach ryb. To wszystko jest bardzo ważne, ale jest spojrzeniem globalnym. Natomiast misją naszej organizacji Compassion in World Farming, oprócz ochrony populacji ryb, jest zwracanie uwagi na pojedyncze zwierzęta. Każde z nich jest konkretnym osobnikiem, który żyje na swój sposób, odczuwa, cierpi. Próbujemy ten dyskurs publiczny nieco odwrócić i o rybach myśleć i mówić w taki sam sposób, jak myślimy chociażby o naszych domowych pupilach czy o zwierzętach hodowlanych. Pochylamy się nad dobrostanem innych gatunków, nad tym, co się z nimi dzieje w trakcie hodowli, podczas uboju. Dokładnie tak samo powinniśmy patrzeć na ryby. Ponieważ nie ma żadnych szczegółowych przepisów dotyczących ochrony dobrostanu ryb, większość jest albo poławiana, albo hodowana w dość okrutny sposób. Żyją w stłoczeniu i najczęściej giną w niewyobrażalnych męczarniach – podkreśla.

Spójrzmy zatem na ryby łaskawszym okiem i podejmujmy świadome wybory. Kupowanie osobników pochodzących ze zrównoważonych hodowli i połowów, w których traktowane są humanitarnie, lub ograniczanie ich spożycia to może zaledwie mały krok do poprawy ich dobrostanu, ale z drobnych kroków składają się wielkie zmiany.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze