Choć w powszechnym mniemaniu na większość rzeczy jest czas, gdy jesteśmy młodzi, okazuje się, że to wyłącznie nasze przekonania niepoparte wiedzą. Naukowcy co rusz odkrywają bowiem, że najlepsze wyniki w różnych dziedzinach osiągamy po czterdziestce, a czasem wręcz w podeszłym wieku! Przekonaj się, co jeszcze przed tobą.
Wiele z nas żyje w przekonaniu, że największe osiągnięcia możliwe są w młodym wieku, starzenie się oznacza zaś stopniowe pogarszanie funkcji fizycznych i poznawczych. Tylko do pewnego momentu jesteśmy w stanie uczyć się nowych rzeczy i korzystać z możliwości, jakie daje nam sprawne ciało. Nie da się jednak ukryć, że nasze społeczeństwo się starzeje, a długość życia rośnie, byłoby więc przykro i całkiem nudno spędzać je na realizowaniu wyłącznie tego, co przyswoiliśmy w szkole. Na szczęście założenie, że rozwijamy się tylko do 25. roku życia, jest absolutnie błędne. Człowiek uczy się przez całe życie i przez całe życie w jego mózgu powstają nowe połączenia neuronalne. Podobnie jest z jego kompetencjami emocjonalnymi, które wręcz rozwijają się równolegle z dojrzałością, a nawet sprawnością fizyczną – co potwierdzą na pewno ci z nas, którzy mieli kiepskie oceny z WF-u, a szczyt formy osiągnęli po trzydziestce, oraz sportowcy, którzy po czterdziestym roku życia startują w zawodach.
Owszem, to, co pogarsza się z wiekiem, to szybkość zapamiętywania i reakcji – w końcu to młody mózg musi przyswoić jak najwięcej wiedzy, by nauczyć się życia. Są jednak takie dziedziny, w których dojrzałość wygrywa. Są one związane z rozwiązywaniem problemów, analizą, wykorzystaniem zgromadzonej wiedzy. Na korzyść osób starszych działa doświadczenie, ale także lepsza samoświadomość, spokój i determinacja, podczas gdy młodsi często miotają się między ambicjami, pośpiechem i całkowitym niezrozumieniem własnych potrzeb. Naukowcy odkryli też konkretne dziedziny, w których największy sukces mamy szansę osiągnąć po czterdziestce.
Jeśli po obejrzeniu „Gambitu Królowej”, żyjesz w przekonaniu, że szachy to rozrywka, w której największe szanse mają nastoletnie geniuszki, czas to zmienić. Analiza 125 lat turniejów szachowych, obejmująca 24 tysiące gier i ponad półtora miliona szachowych ruchów, wykazała bowiem, że optymalny wiek na wygraną to czterdzieści lat. Po 45. roku życia ta szansa nieco spada, ale w niezbyt istotnym wymiarze. Gra w szachy wymaga doskonałej koncentracji, percepcji, pamięci i umiejętności rozwiązywania problemów. Doświadczenie starszych graczy zapewnia im trwałą przewagę.
Naukowcy są zgodni: około czterdziestki większość z nas nabywa umiejętności „czytania” innych ludzi, która nie słabnie z wiekiem. Inteligencja emocjonalna jest kompetencją, która rozwija się wraz z naszą dojrzałością. Jest to także kompetencja przyszłości, bo w dobie sztucznej inteligencji może nam zapewnić przewagę na rynku pracy.
Jeśli na liście twoich ambicji jest start w ultramaratonie, przesuń go sobie na drugą połowę życia. Wtedy naprawdę masz szansę go przebiec, co potwierdzają kolejne badania. Co ciekawe, im dystans dłuższy, tym starsze są osoby, które kończą bieg z dobrymi wynikami. Statystycznie jednak najlepszy moment, by zmierzyć się z ponad czterdziestoma dwoma kilometrami, to dla kobiet 40–45 lat, a dla mężczyzn 45–49. Być może chodzi o nastawienie. Młodsi biegacze są niecierpliwi, marzy im się podium i dobry czas, przez co często zaczynają zbyt szybko i nie są w stanie dokończyć biegu. Starszym zależy przede wszystkim na dotarciu do mety. Spokojnie się do tego przygotowują i powoli biegną, dzięki czemu w rezultacie są w stanie ukończyć bieg. Nieprzejmowanie się wynikami paradoksalnie zwiększa zaś szansę na wygraną.
Nasze możliwości logicznego myślenia, sprawnego dodawania, odejmowania czy potęgowania wcale nie słabną z wiekiem. Jest wprost przeciwnie – rozwiązywanie zadań arytmetycznych najlepiej wychodzi pięćdziesięciolatkom. Jeśli więc matematyka nie była w szkole twoim ulubionym przedmiotem, może czas to zmienić i po pięćdziesiątce odmienić myślenie o sobie jako matematycznym antytalencie.
Nareszcie! Młodość wielu z nas upływa na uporczywej pracy nad pewnością siebie i potwierdzaniu własnej wartości na zewnątrz. Poczucie „bycia OK” bywa kruche i trzeba w sobie pod nie zbudować solidne fundamenty. U każdego z nas dzieje się to od okresu dojrzewania, gdy pewność siebie jest zdecydowanie najsłabsza, i rośnie aż do pięćdziesiątki, a nawet siedemdziesiątki!
Jeśli twoją ambicją jest zdobycie Nagrody Nobla, nie spiesz się. Większość laureatów zostaje nią wyróżniona w wieku 61–63 lat. Jeszcze później jest w przypadku Nobla literackiego – laureaci mają średnio 65 lat.
W 2010 roku badacze poprosili uczestników swojego badania o podanie sposobu na rozwiązanie konfliktu pomiędzy Kirgizami a Tadżykami – zarówno na poziomie społeczności, jak i interpersonalnym. Starsi uczestnicy wykazali się większą mądrością niż ci w młodym i średnim wieku; optymalnym wiekiem okazało się zaś 64 lata i 9 miesięcy. Nietrudno to wytłumaczyć – im starsi jesteśmy, tym więcej doświadczenia zgromadziliśmy, a do tego mamy lepszą zdolność przewidywania. Zamiast więc wykluczać osoby starsze ze społeczeństwa, lepiej wrócić do czasów, gdy starszyzna była jego poważaną częścią.
Badanie 10 tysięcy osób rozwiązujących językowe łamigłówki na jednej ze stron internetowych wykazało, że najlepsze wyniki osiągały osoby w wieku 65 lat. Potrzebujemy czasu, by nauczyć się języka, a niektóre słowa poznajemy dopiero w późniejszym wieku. Jednak co ciekawe, jeszcze w latach 90. te wyniki były diametralnie inne, gorsze u osób po 40. roku życia. Prawdopodobnie miało to związek z tym, że po skończeniu edukacji wiele osób nie sięgało już po książki, a przecież nowe słowa przyswajamy głównie poprzez czytanie, nie rozmowę. W obecnych czasach słowo pisane jest zaś wszechobecne za sprawą Internetu, mediów społecznościowych, maili. Pomijając mnóstwo negatywnych aspektów scrollowania, pomaga nam ono trochę w rozwoju coraz bogatszego słownictwa.
Trochę to smutne, choć potwierdzone w badaniach na 80 tysiącach Amerykanów. Nasze ciała w większości zaczynamy lubić dopiero po siedemdziesiątce (w przypadku kobiet) i osiemdziesiątce (w przypadku mężczyzn). Seniorzy mniejszą uwagę przykładają bowiem do fizycznego wyglądu, a bardziej tego, co potrafi ciało i czego można za jego pomocą doświadczyć. Warto się tego od nich uczyć i nie czekać z ciałoakceptacją do późnego wieku.
W końcu! Kiedy, jak nie teraz? Wydawać by się mogło, że najszczęśliwsi czujemy się w młodości, ale to nieprawda. W badaniu dobrostanu starszych osób uczestnicy podawali swój obecny wiek jako ten najbardziej szczęśliwy na przestrzeni ich życia. Średnio były to 82 lata.
Źródło: Emma Beddington, „Never past your prime! 13 peaks we reach at 40 or later – from sex to running to self-esteem”, The Guardian, https://www.theguardian.com/science/2023/sep/19/never-past-your-prime-13-peaks-we-reach-at-40-or-later [dostęp: 12.10.2023]