1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. #Blockout2024: bojkot celebrytów trwa. Dlaczego gwiazdy masowo tracą obserwujących w social mediach?

#Blockout2024: bojkot celebrytów trwa. Dlaczego gwiazdy masowo tracą obserwujących w social mediach?

Zendaya (Fot. James Devaney/GC Images/Getty Images)
Zendaya (Fot. James Devaney/GC Images/Getty Images)
Dlaczego ludzie masowo bojkotują gwiazdy po MET Gali? Czym zawiniły Taylor Swift, Kim Kardashian czy Beyoncé? O co chodzi z hashtagiem #blockout2024? I co ma z tym wspólnego Maria Antonina? Oto wszystko, co warto wiedzieć o nowym ruchu internetowym, którego celem jest rozliczanie znanych, zamożnych i wpływowych osobistości z tego, jak wykorzystują swoje zasięgi w social mediach.

Ci, którzy na co dzień korzystają z social mediów, z pewnością odnotowali w ostatnim czasie pojawienie się w sieci hashtagu #blockout2024. Chodzi o nowy internetowy ruch będący odpowiedzią internautów na milczenie celebrytów odnośnie do tragedii na świecie, nierówności i biedy. Aby zrozumieć kontekst tej kampanii, cofnijmy się jednak do początku tego miesiąca, kiedy to odbyła się jedna z najważniejszych modowych imprez na świecie. Gdy ubrane w wystawne stroje od najlepszych projektantów gwiazdy pozowały na czerwonym dywanie MET Gali, w oddali wybuchały ogłuszające bomby i amunicja, Izrael i Hamas chwycili za broń przeciwko sobie, a ludność cywilna w Strefie Gazy stanęła w obliczu jednego z najgorszych kryzysów humanitarnych. Jak zareagowali na to zwykli śmiertelnicy? W czasach, gdy nawet jeden klik ma niewyobrażalną moc, uznano, że najlepszym wyjściem będzie wspólne zdystansowanie się wobec swoich niegdyś uwielbianych gwiazd.

Gdy ubrane w wystawne stroje gwiazdy pozowały na czerwonym dywanie MET Gali, Izrael i Hamas chwycili za broń przeciwko sobie, a ludność cywilna w Strefie Gazy stanęła w obliczu jednego z najgorszych kryzysów humanitarnych. (Fot. Theo Wargo/GA/The Hollywood Reporter/Getty Images, Ahmad Hasaballah/Getty Images) Gdy ubrane w wystawne stroje gwiazdy pozowały na czerwonym dywanie MET Gali, Izrael i Hamas chwycili za broń przeciwko sobie, a ludność cywilna w Strefie Gazy stanęła w obliczu jednego z najgorszych kryzysów humanitarnych. (Fot. Theo Wargo/GA/The Hollywood Reporter/Getty Images, Ahmad Hasaballah/Getty Images)

Izraelski nalot na miasto Rafah w Strefie Gazy 7 maja 2024 roku. Na zdjęciu: kłęby dymu unoszące się nad bramą graniczną w Rafah i obszarami Al Salam. (Fot. Abed Rahim Khatib/Anadolu/Getty Images) Izraelski nalot na miasto Rafah w Strefie Gazy 7 maja 2024 roku. Na zdjęciu: kłęby dymu unoszące się nad bramą graniczną w Rafah i obszarami Al Salam. (Fot. Abed Rahim Khatib/Anadolu/Getty Images)

Spis treści:

  1. #Blockout2024: „Let them eat cake”, czyli kontrowersyjne nagranie Haley Baylee
  2. #Blockout2024: na czym polega nowy internetowy ruch?
  3. #Blockout2024: kto zasłużył na publiczną blokadę?
  4. #Blockout2024: czy blokowanie celebrytów ma sens?

#Blockout2024: „Let them eat cake”, czyli kontrowersyjne nagranie Haley Baylee

Zanim jednak gwiazdy stanęły na czerwonym dywanie w nowojorskim Metropolitan Museum of Art, 31-letnia modelka i influencerka Haley Kalil, znana w sieci jako Haley Baylee, opublikowała na TikToku krótkie nagranie okraszone niesławnym cytatem „Let them eat cake („Niech jedzą ciastka”) z filmu „Maria Antonina” z 2006 roku. Ostatnia królowa Francji rzekomo skierowała to słynne zdanie do głodujących chłopów, demonstrując przy tym swoje lekceważące podejście do poddanych. Nietrudno się więc domyślić, że odbiór filmiku był negatywny, zwłaszcza że w klipie gwiazda pozowała w bogato zdobionej sukni, a przed budynkiem odbywał się propalestyński protest.

Haley Kalil (Fot. Kristina Bumphrey/WWD/Getty Images) Haley Kalil (Fot. Kristina Bumphrey/WWD/Getty Images)

Odbiór posta sprawił, że modelka usunęła kontrowersyjny film i opublikowała prawie 9-minutowe nagranie z przeprosinami. Wyjaśniła w nim, że nie była nawet oficjalnie zaproszona na galę i znalazła się tam jedynie jako wysłanniczka „E! News” mająca przeprowadzać wywiady z celebrytami wychodzącymi z hotelu. – Nie należę do elity. Jestem normalną osobą – upierała się. Dodała też, że jej suknię uszył za darmo znajomy projektant oraz wytłumaczyła, dlaczego nie zabiega głosu w sprawie Palestyny. – Nie mam wystarczająco wiedzy, aby mówić o tym w znaczący i pouczający sposób – powiedziała do kamery.

Przeprosiny gwiazdy również spotkały się z natychmiastową reakcją. Większość komentujących zwróciła uwagę na to, że niewiedza nie jest akceptowalnym wytłumaczeniem, a od ostatnich ataków minęło wystarczająco dużo czasu, aby się dokształcić.

#Blockout2024: na czym polega nowy internetowy ruch?

W tym roku modowe wydarzenie zbiegło się w czasie z bombardowaniem palestyńskiego miasta Rafah i protestami propalestyńskich demonstrantów odbywającymi się na Madison Avenue w Nowym Jorku. Mimo to żaden z uczestników gali nie wypowiedział się na temat tego, co dzieje się w Palestynie, a impreza ograniczyła dyskusję jedynie do ogromnego pokazu bogactwa. Warto też wspomnieć, że bilet na tegoroczną MET Galę kosztował 75 tys. dolarów, czyli 50 proc. więcej niż rok wcześniej i 15 tys. dolarów więcej niż średnia roczna pensja w Ameryce.

Zdjęcia z MET Gali zalały social media w tym samym czasie, co zdjęcia izraelskiego ataku na palestyńskie miasto Rafah. Zestawienie ociekających bogactwem celebrytów i palestyńskich rodziców opłakujących swoje zmarłe dzieci wstrząsnęło światem. (Fot. John Shearer/Getty Images, Jehad Alshrafi/Getty Images) Zdjęcia z MET Gali zalały social media w tym samym czasie, co zdjęcia izraelskiego ataku na palestyńskie miasto Rafah. Zestawienie ociekających bogactwem celebrytów i palestyńskich rodziców opłakujących swoje zmarłe dzieci wstrząsnęło światem. (Fot. John Shearer/Getty Images, Jehad Alshrafi/Getty Images)

Skala zniszczeń po izraelskich nalotach w Rafah jest niewyobrażalna. (Fot. Ahmad Hasaballah/Getty Images) Skala zniszczeń po izraelskich nalotach w Rafah jest niewyobrażalna. (Fot. Ahmad Hasaballah/Getty Images)

W mediach nie zabrakło zatem porównań całej sytuacji do dystopijnych „Igrzysk Śmierci”, w których ubrana w wystawne stroje elita przygląda się walczącym o przetrwanie nastolatkom z najbiedniejszych dystryktów. Co ciekawe, pomysł na książkę, na podstawie której powstała potem seria filmów, przyszedł do autorki Suzanne Collins podczas podobnej obserwacji: przerzucania kanałów telewizyjnych, które pokazywały na zmianę relacje z wojny w Iraku i uczestników programów typu reality. – Linie zaczęły się zacierać w bardzo niepokojący sposób – powiedziała pisarka w 2008 roku w rozmowie z „Publishers Weekly”.

Elizabeth Banks i Jennifer Lawrence w filmie „Igrzyska Śmierci” z 2012 roku (Fot. Film Stills/Forum) Elizabeth Banks i Jennifer Lawrence w filmie „Igrzyska Śmierci” z 2012 roku (Fot. Film Stills/Forum)

Antywojenne protesty odbywają się teraz na całym świecie, jednak wiele gwiazd wciąż milczy na temat tragedii i kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy. Ich ignorancja w połączeniu z aferą z udziałem Kalil oraz ostatnimi wydarzeniami w Rafah sprawiły, że czara goryczy po prostu się przelała. Internauci stwierdzili, że czas powiedzieć „dość” celebrytom, którzy nie wykorzystują swoich wpływów do wypowiadania się w słusznej sprawie. Użytkowniczka TikToka @ladyfromtheoutside postanowiła nawet zapoczątkować w sieci ruch #blockout2024, zwany również „blokadą gwiazd” lub – w nawiązaniu do zgilotynowania Marii Antoniny za zbrodnie przeciwko Republice Francuskiej – „cyfrową gilotyną”. – Nadszedł czas, aby zablokować wszystkie gwiazdy, wpływowe osoby i bogate osobistości, które nie wykorzystują swoich zasobów, aby pomóc potrzebującym. Daliśmy im platformy. Czas odebrać nasze wyświetlenia, polubienia, komentarze i pieniądze, blokując ich we wszystkich mediach społecznościowych – zaapelowała w filmie będącym odpowiedzią na wideo Kalil.

Cyfrowa kampania polega na blokowaniu celebrytów, którzy nie wypowiadają się na tematy społeczne, takie jak np. konflikt Izrael–Palestyna, i pozostają ślepi na krzywdę innych oraz nie wykorzystują swoich zasięgów i wpływów do opowiadania się za zawieszeniem broni. Wspólny wysiłek użytkowników sieci zaowocował hashtagami #letthemeatcake, #celebrityblocklist i #blockout, które służą do publicznego potępiania znanych osobistości za to, że milczą lub są bezczynne w obliczu trwającego kryzysu. #Blockout2024 ma jednak na celu przede wszystkim zmniejszenie ich dochodów z postów reklamowych.

#Blockout2024: kto zasłużył na publiczną blokadę?

W sieci krąży już kilka list z nazwiskami celebrytów do zablokowania, jednak kwestia tego, kto zasługuje na publiczną gilotynę, a kto nie, nadal pozostaje tematem sporów. Każdy internauta ma bowiem swoje własne parametry. Pod uwagę brane jest m.in. to, czy dana gwiazda wypowiada się na temat konfliktu oraz czy korzysta dostatecznie ze swojej platformy, aby pomóc poszkodowanym. Niektórzy np. uważają, że Billie Eilish zasługuje na blokadę tylko dlatego, że nie publikuje postów na temat Palestyny w social mediach. Inni odnotowali natomiast, że w marcu podczas rozdania Oscarów gwiazda nosiła czerwoną przypinkę będącą symbolem sprzeciwu wobec izraelskich ataków, co jasno wyraziło jej stanowisko.

Billie Eilish na gali rozdania Oscarów z przypinką symbolizującą sprzeciw wobec izraelskich ataków na Gazę. (Fot. Alberto Rodriguez/Variety/Getty Images) Billie Eilish na gali rozdania Oscarów z przypinką symbolizującą sprzeciw wobec izraelskich ataków na Gazę. (Fot. Alberto Rodriguez/Variety/Getty Images)

Ale jak się okazuje, dla niektórych nawet finansowa pomoc wydaje się niewystarczająca. Gdy piosenkarka Lizzo oznajmiła, że przekazała datki na rzecz Palestyny, a także udostępniła na TikToku strony i organizacje, które można wesprzeć, post gwiazdy spotkał się raczej z pozytywną reakcją, ale znaleźli się też tacy, którzy natychmiast wytknęli gwieździe epatowanie bogactwem. „Dziewczyno, jesteś milionerką. Zostaw nas w spokoju, jeśli pomożemy, nie starczy nam nawet na artykuły spożywcze” – napisała jedna z użytkowniczek platformy. „Możesz przekazać jakąkolwiek kwotę, a twoje konto bankowe nawet tego nie zauważy” – czytamy w innym komentarzu.

Lizzo (Fot. Jeff Kravitz/FilmMagic/Getty Images) Lizzo (Fot. Jeff Kravitz/FilmMagic/Getty Images)

@lizzo Thank you @Operation Olive Branch ♬ original sound - lizzo

Tak czy siak, kampania powoli zaczyna przynosić efekty. Kalil, która niedawno ekscytowała się osiągnięciem 10 milionów obserwujących na TikToku, obecnie może pochwalić się jedynie (chociaż dla nas wciąż aż!) 9,9 milionami. Wielu obserwujących stracili też Kim Kardashian oraz pozostali członkowie klanu Kardiashian–Jenner. Na listach z nazwiskami celebrytów do zablokowania znaleźli się też m.in.: Taylor Swift, Beyoncé, Zendaya, Miley Cyrus, Selena Gomez, Ariana Grande, Doja Cat, Nicki Minaj, Kanye West, Katy Perry, Zac Efron i Justin Timberlake, jednak gwiazd, które klasyfikują się do cyfrowego zgilotynowania, wciąż przybywa. Celebryci wciąż krytykowani za bezczynność, milczenie i niewykorzystywanie swoich zasięgów w celu pomocy głodującym i umierającym. „Mam dość śledzenia ich i angażowania się w ich działania” – napisała jedna z użytkowniczek TikToka.

Kim Kardashian (Fot. Taylor Hill/Getty Images) Kim Kardashian (Fot. Taylor Hill/Getty Images)

#Blockout2024: czy blokowanie celebrytów ma sens?

Marcus Collins z Uniwersytetu Michigan opisał MET Galę jako „hiperboliczny moment, który przykuł uwagę wielu ludzi”. Impreza nie miała tak naprawdę żadnego związku z konfliktem, ale ataki w Gazie odbyły się tego samego dnia, a zestawienie tych dwóch wydarzeń ze sobą poruszyło ludzi i zmusiło do dyskusji. – Mam nadzieję, że zwiększy to widoczność sprawy albo skłoni siły polityczne, takie jak rząd USA, do podjęcia działań w celu złagodzenia przemocy, która ma miejsce na Bliskim Wschodzie – wyjaśnił Collins, dodając, że zachęcanie ludzi do aktywnego wyrażania swojego stanowiska pomaga „zapewnić pewne poczucie sprawczości”. – Świadomość, że wpłynąłem na innych, aby ci zrobili coś dobrego, jest lepsze niż nicnierobienie – dodał Collins.

Czy trend ten może jednak realnie zmienić to, w jaki sposób funkcjonują media? „To my mamy wpływ w mediach społecznościowych. Celebryci są zależni od nas. Nie na odwrót. Jeśli nic od nich nie dostajemy – dlaczego oni mają od nas dostawać wszystko?” – pisze aktywistka Maja Staśko, dodając, że nie należy wrzucać wszystkich celebrytów do jednego worka. „Influencerzy mogą nagłaśniać niesprawiedliwości, pisać o miejscach pomocy, o zdrowiu psychicznym. Jest sporo takich osób. Jeśli przy tym reklamują produkty, chodzą na ścianki czy cieszą się życiem – to OK, nie da się ciągle być w traumach, z czegoś trzeba żyć. Ale wykorzystują swoje zasięgi do zmian. Te warto obserwować. Inne może lepiej zablokować. Tak jak one blokują głosy ofiar tragedii” – dodała.

„Jeśli przestaniemy karmić osoby, które wykorzystują swoje zasięgi tylko do żerowania na ludziach – możemy sprawić, że ofiary tragedii nie będą uciszane na rzecz kolejnej celebrytki, która opowiada o nowej torebce w trakcie prowadzenia auta” – podsumowała aktywistka.

Źródło: Morgan Sloss, „Here’s Why Tons Of People Are Blocking Taylor Swift, Beyoncé, And Other Massive Celebrities Across Social Media As Part Of The Blockout 2024 Movement”, buzzfeed.com; Arianna Johnson, „Why TikTok Users Are Furious Over Influencer’s Met Gala »Let Them Eat Cake« Video-Leading To Apology”, forbes.com [dostęp: 24.05.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze