Mam słabość do notesów. Do tych w twardej oprawie, z subtelnie fakturowaną okładką i z grubym papierem, które kupuje się z myślą, że będą świadkami codzienności i ważnych myśli. W praktyce wygląda to jednak tak: otwieram, notuję, zakreślam – a potem… zapominam. Nowy tablet HUAWEI MatePad 11.5 2025 pomógł mi to zmienić.
Moja miłość do notowania zaczęła się podczas nastoletniej fascynacji twórczością i życiem Agnieszki Osieckiej. Osiecka była bowiem mistrzynią notowania – słów, rymów, obserwacji. Ponoć, gdy nie miała zeszytu przy sobie, pisała wiersze na kawiarnianych serwetkach, które potem znajdowano w przeróżnych zakamarkach jej mieszkania. Ile pięknych zdań i wierszy musiało więc przepaść bezpowrotnie, bo zgubiła je gdzieś w biegu?
Gdyby żyła dziś, jestem przekonana, że zamiast dźwigać stosy papierowych kartek, sięgnęłaby po tablet. Ale tylko taki, który daje poczucie pisania „naprawdę”, a jednocześnie otwiera przed nami świat porządku. Długo byłam sceptyczna wobec tabletów. Wydawało mi się, że są „większymi smartfonami” – urządzeniami, które w teorii wydają się przydatne, ale w praktyce leżą w szufladzie. To się zmieniło, kiedy w moje ręce trafił HUAWEI MatePad 11.5 2025.
Pierwsze, czym zachwycił mnie HUAWEI MatePad 11.5 2025 to matowy ekran. Brzmi technicznie, ale w praktyce daje on możliwość używania nawet w pełnym słońcu, bez odbić i zmęczonych oczu. Urządzenie dzięki niemu jest jak kartka papieru – pisząc rysikiem, miałam wrażenie, że naprawdę przesuwam długopis po gładkiej stronie notesu. To doświadczenie tak realistyczne, że po kilku dniach łapałam się na tym, że próbuję przewrócić „kartkę” palcem.
Do tego dochodzi magia organizacji. Wszystkie notatki mogę porządkować, kolorować, układać w folderach, a do tego przesyłać teksty, obrazy, linki i pliki między aplikacjami i urządzeniami po prostu przeciągając je i upuszczając. I – co dla mnie ważne – zawsze je odnajdę.
(Fot. archiwum prywatne)
Jest coś, czego smartfon technicznie nie daje, a w czym laptop przegrywa przez swoje gabaryty – wygoda dużego ekranu w kompaktowej formie. Na tablecie jednocześnie mogę pisać teksty, planować tydzień i odpowiadać na maile, nie czując przy tym, że ekran mnie ogranicza. Szybkim przesunięciem dzielę ekran i wyświetlam różne aplikacje jako pływające okna lub zmultiplikowane okno jednej aplikacji. W sumie mogę obsługiwać do czterech zadań jednocześnie, w tym dwa okna kafelkowe i dwa okna pływające.
Dzięki odłączanej klawiaturze tablet zamienia się w mały notebook, który bez trudu mieści się w torbie. Na dodatkowy plus zasługuje fakt, że klawiatura działa niezależnie. Mogę więc tablet postawić na stole, a klawiaturę używać, trzymając na kolanach. A rysik – moje największe odkrycie – sprawia, że notowanie podczas spotkań czy podróży jest intuicyjne i szybkie.
(Fot. archiwum prywatne)
Spędzam przed ekranem większość dnia. Pracuję, czytam, oglądam filmy – to wszystko sprawia, że wieczorem czuję zmęczenie oczu. Tymczasem przy HUAWEI MatePad 11.5 2025 zauważyłam coś nowego: brak uczucia ciężkich powiek i „piasku w oczach”. Tablet filtruje niebieskie światło i migotanie oraz dynamicznie dostosowuje jasność ekranu do otoczenia. Brzmi jak detal, ale po długich godzinach użytkowania różnica jest ogromna.
Zabieram go do kawiarni, na taras, do łóżka – bo ekran nie razi ostrym światłem. Zdarzyło mi się pracować na nim w pełnym słońcu i wszystko było widoczne (również w okularach przeciwsłonecznych!). To komfort, którego nie daje niemal żaden smartfon.
Nigdy nie pożegnam się z papierem. Nadal mam swój ulubiony podręczny kalendarz. Ale MatePad sprawił, że codzienna organizacja stała się prostsza i bardziej intuicyjna. I gdy myślę w tym kontekście o Osieckiej, mam wrażenie, że właśnie tego by chciała. Jednego urządzenia, które nadąża za jej wyobraźnią. Zamiast chaotycznych notatek na marginesach – uporządkowany, ale wciąż pełen emocji zapis chwil i inspiracji.
(Fot. archiwum prywatne)
Dla mnie – zdecydowanie tak. Nie zastąpił smartfona, ale uzupełnił go w najlepszy możliwy sposób. W domu pełni rolę mojego mobilnego biura, w podróży – czytnika, a w chwilach relaksu – małego kina. Wszystko w eleganckiej, lekkiej formie. A HUAWEI MatePad 11.5 2025 będzie wyborem idealnym dla tych, którzy notują, planują, tworzą i chcą mieć swoje myśli zawsze pod ręką.