Ścigały się po brukach i podjazdach Tour de France, a jednak ich historia niemal zniknęła z kart sportu. Dokument „Breakaway Femmes”, pokazany na festiwalu Bike Days, przywraca głos zawodniczkom z lat 80. i stawia pytanie: dlaczego kobieta na rowerze wciąż musi udowadniać więcej niż mężczyzna?
Czy wiedziałaś, że w latach 80. odbywał się kobiecy Tour de France? Przez sześć lat zawodniczki jechały dokładnie tę samą trasą, co mężczyźni, zdobywały te same podjazdy i oklaskiwały je te same tłumy kibiców – a jednak ich wyścig został z czasem wymazany z historii kolarstwa. Dokument autorstwa Eleanor Sharpe, pokazany na festiwalu Bike Days, przywraca głos tym bohaterkom i przypomina, jak trudno kobietom było torować sobie drogę na rowerze.
Ta historia, choć sprzed czterdziestu lat, brzmi dziś niepokojąco aktualnie. Podczas panelu towarzyszącemu festiwalowi rowerzystki i aktywistki opowiadały o tym, jakie przeszkody nadal spotykają kobiety na dwóch kółkach – od seksistowskich komentarzy, przez brak poczucia bezpieczeństwa na drogach, aż po brak zrozumienia dla kobiecych inicjatyw rowerowych.
Bariery w siodle
Holenderska mistrzyni Demi Vollering wciąż bywa pytana przez dziennikarzy, czy nie powinna… trochę schudnąć, żeby lepiej jechać – mimo że od lat stoi na podium Tour de France. W Polsce kobiety codziennie zmagają się z innymi przeszkodami: infrastrukturą projektowaną z myślą o samochodach, lękiem przed jazdą ulicą czy presją, że rower to sport „nie dla dziewczyny”.
– Największym problemem jest to, że infrastruktura rowerowa bywa po prostu niebezpieczna. A kiedy kobiety nie czują się bezpiecznie, rezygnują z jazdy – powiedziała Agata Stachurska, rowerzystka i aktywistka miejska. – To zamknięte koło: im mniej nas na ulicach, tym mniej się o nas myśli przy projektowaniu dróg.
Nie chodzi tylko o drogi. Kobiece grupy rowerowe, które tworzą bezpieczne „girl gangi” na dwóch kółkach, spotykają się regularnie z krytyką ze strony mężczyzn. – Dostajemy wiadomości pełne pretensji, że wykluczamy facetów. Tymczasem chodzi o przestrzeń, w której można wreszcie czuć się swobodnie i pewnie – dodawały uczestniczki panelu.
Technologia, która wyrównuje szanse
Na przeszkodzie stoją też bariery praktyczne: obawa przed zmęczeniem, spoceniem się w drodze do pracy czy pokonywaniem stromych podjazdów. To właśnie w takich sytuacjach rowery elektryczne mogą działać jak katalizator zmiany. – Często słyszę: „chciałabym jeździć, ale mam pod górkę”. Rower elektryczny daje wsparcie, które sprawia, że jazda staje się realną alternatywą – podkreślała Stachurska.
Systemy Bosch eBike zostały zaprojektowane właśnie po to, by ułatwiać codzienną mobilność. Inteligentne tryby jazdy pozwalają dostosować poziom wspomagania do sytuacji – od lekkiego Eco po mocny Turbo, który bez problemu pomaga przy stromych podjazdach. Dzięki aplikacji eBike Flow można dodatkowo spersonalizować ustawienia i planować trasy, tak by jazda była nie tylko szybsza, ale i bardziej komfortowa.
Bezpieczniej i odważniej
Nie bez znaczenia jest też kwestia bezpieczeństwa. Bosch eBike ABS to system hamulcowy, który zapobiega blokowaniu kół podczas nagłego hamowania – szczególnie przydatny, gdy na drodze pojawia się niespodziewana przeszkoda. A cyfrowe funkcje, takie jak eBike Lock czy eBike Alarm, chronią rower przed kradzieżą, co daje poczucie spokoju w mieście.
Kolejną barierą, którą technologia realnie przełamuje, jest logistyka. Dzięki jednostce Cargo Line można przewozić dzieci do przedszkola, robić zakupy czy transportować ciężkie paczki – bez konieczności rezygnowania z roweru na rzecz auta. Silnik o momencie obrotowym do 85 Nm sprawia, że nawet pełne obciążenie nie stanowi problemu.
Przyszłość w kobiecym wydaniu
Technologia nie rozwiąże wszystkiego. Ale może zdjąć z barków część ciężaru – dosłownie i w przenośni. Bosch eBike pokazuje, że bariera „to dla mnie za trudne” przestaje istnieć. A jeśli kobiety poczują się pewniej w siodle, będzie ich więcej – a im nas więcej, tym trudniej nas ignorować.
Bo rower, podobnie jak kultura, ma moc zmiany. I jeśli dziś ktoś pyta: „co kobiety robią na rowerze?”, odpowiedź brzmi: dokładnie to, co chcą.