Pani psycholog, choruję na nerwicę lękową i depresję, i mam dodatkowo problem. Mieszkam na Kaszubach w dużej wsi i tam od miesiąca pojawiły się włamania do domów. Wcześniej były we wsi obok. Kłopot w tym, że w odstępie tygodnia doszło do dwóch włamań na mojej długiej ulicy. Najgorsze jest to, że złodzieje wchodzą o drugiej w nocy, gdy mieszkańcy śpią. Posterunek mamy czynny tylko do 15. Potem nic. Jak zachować się w dobrostanie dla człowieka, czy bronić domostwa, czy udawać, że się śpi? Jak potem, nie bać się spać we własnym domu, łóżku albo nie przebudzać się w nocy, reagując na każdy szelest. Czy można czuć się bezpiecznie we własnym domu? Jak poradzić sobie ze strachem, gdy złodzieje wejdą? Co zrobić z własnym zdrowiem, gdy będzie się bało zasnąć?
Mój mąż przyjął taktykę, że będzie spał, udawał, że śpi, dorosła córka również. Nie pozwalają mi kupić ani kapiszonów w celu odstraszenia przeciwnika, ani żadnych innych rzeczy. Śpię przy łóżku z metalową długą chudą laską, którą otwiera się strych, i solą, którą będę sypać w oczy. Chcę też kupić głośną trąbkę od roweru. I śmieszno, i straszno zarazem…
Proszę powiedzieć, jak zadbać o poczucie bezpieczeństwa tego psychicznego, rada przyda się nie tylko mnie, ale pewnie także sąsiadom. Dziękuję.
Luzinianko
Ewa Klepacka-Gryz: Luzinianko, rozumiem, jak bardzo musi Ci być trudno; dom powinien być ostoją bezpieczeństwa. Trudno jest się odprężyć ze świadomością, że nie możesz czuć się w nim bezpiecznie. Niepokój, który uniemożliwia Ci prawidłowy sen, prawdopodobnie nasila Twoją nerwicę. Mam nadzieję, że jesteś pod opieką psychiatry i/albo psychoterapeuty. Problem, który opisujesz jest poważny, ale nie bardzo mogę Ci pomóc, bo najważniejsze to zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwo – a od tego jest policja. Skoro włamania dotyczą wszystkich mieszkańców może warto zebrać się i napisać petycję do… sama nie wiem… gminy, komendy głównej policji czy wójta, żeby zapewniono wam bezpieczeństwo. Może potrzebne są nocne patrole policji? A może powinniście założyć sobie alarm?
Dopóki nie rozwiążecie problemu napadów na domy, nie będziesz się czuła bezpiecznie. I nie ma znaczenia, czy będziesz udawała, że śpisz, czy będziesz czuwała każdej nocy. Myślę, że skoro włamywacze czują się bezkarni to ani laska przy łóżku, ani kapiszony ich nie przestraszą. Warunkiem psychicznego poczucia bezpieczeństwa jest realne poczucie bezpieczeństwa.