„Mam wrażenie, że w ostatnim czasie nasze kłótnie są coraz częstsze, a mąż odsuwa się ode mnie z dnia na dzień. Nie wiem co robić” – pisze nasza czytelniczka. Na list odpowiada Ewa Klepacka-Gryz.
Droga redakcjo, piszę ten list w nadziei, że znajdę dzięki wam odpowiedź na pytanie, jak uratować małżeństwo. Od pięciu lat borykam się z teściową, która nagminnie ingeruje w nasz związek. Cokolwiek bym zrobiła: przy wyborze pracy, przy wychowaniu dzieci, a nawet w życiu codziennym – zawsze słyszę krytykę z jej strony. Próbowałam wiele razy na spokojnie tłumaczyć teściowej, że ma zająć się swoim życiem. Oczywiście podburza mojego męża, który przeważnie popiera swoją mamusię. Mam wrażenie, że w ostatnim czasie nasze kłótnie są coraz częstsze, a mąż odsuwa się ode mnie z dnia na dzień. Nie wiem co robić – pomóżcie.
Patka
Ewa Klepacka-Gryz: Droga Patko, żeby związek mógł się udać, musi być spełnionych kilka warunków: pierwszy i najważniejszy to emocjonalne i realne odejście z domu rodzinnego (od rodziców). Nie piszesz, czy mieszkacie razem z teściową, ale żalisz się, że mąż trzyma stronę swojej mamusi. Dodajesz, że rozmowy z teściową odnoszą wręcz odwrotny skutek. Wynika z tego, że twój mąż jest jedną nogą przy rodzinie biologicznej, a drugą przy tobie i dzieciach. Taki związek nie rokuje dobrze. Warto, byście – jeśli obydwoje tego chcecie – udali się po pomoc do terapeuty, który pomoże zbudować wam solidną, opartą na miłości i intymności relację. Pamiętaj, że im silniejsi będziecie wy jako małżeństwo, tym wpływ teściowej będzie mniejszy. Właśnie po to młodzi muszą odseparować się emocjonalnie od swoich rodzin pochodzenia, by móc całą swoją energię zainwestować w budowanie „my” związku.
Mam za mało informacji, żeby stwierdzić, dlaczego nie stało się tak u was. Przypomnij sobie, co was do siebie zbliżyło, jak wyglądała wasza relacja na początku. Co lubicie razem robić, czy macie swoje tajemnice, o których nie wie nikt, zwłaszcza teściowa? Niestety, wiele matek jest zazdrosnych o swoich synów, a ich partnerki stają się ich największymi rywalkami. Czasami to mija, kiedy zaborcza mamusia przekona się, że jej syn ma udany związek: jest szczęśliwy, kocha swoją żonę, a jednocześnie ma zdrowe, pełne miłości relacje ze swoją matką. Nawet jeśli nie mija, to para, którą łączy mocna więź, jest odporna na wszelkie niekorzystne ingerencje z zewnątrz.
Kłótnie oddalają, spokojna rozmowa i sentymentalna podróż do przeszłości mogą poprawić wasze relacje. Jeśli kochasz swojego męża, a on kocha ciebie, nikomu nie uda się zniszczyć waszej miłości. Być może złość, rozczarowanie i wzajemne pretensje ją przykryły. Spróbujcie.