Weganizm dla niektórych to moda, przyjemność uprawiana w restauracjach. Dla innych to więcej niż przyjemność, to konieczność wynikająca z przekonań, potrzeby zdrowia, a więc też kuchnia domowa. Dla Olgi Smile weganizm to codzienność, i to od wielu lat. Warto więc odkrywać tę kuchnię właśnie razem z nią.
Przepisy Olgi Smile są precyzyjne, łatwe i elastyczne. Wykorzystują bogactwo nowych, a już powszechnie dostępnych, choć egzotycznych składników, nowoczesność technik i sprzętów kulinarnych. Dzięki nim możliwe jest dziś przygotowanie roślinnego nabiału. Tego, czego weganom często brakuje i co w rodzinnym domu autorki nosi nazwę „uśmiechniętego nabiału”.
„Jako dietetyk polecam roślinne zamienniki nabiału, są zdrowe i sprawdzają się w codziennej kuchni – mówi Olga Smile i dodaje: – Te przygotowane w domu mają lepszy smak i o niebo lepszy skład niż te ze sklepów i dużych marketów”.
A więc do dzieła - przygotujmy wegański nabiał! Przed nami mleko laskowe i batatowe, śmietana z białego ryżu, niezwykłe sery, jogurty, kefiry i słynny majonez z aquafaby. Raj świadomego weganina w zasięgu ręki.
2 szklanki nerkowców
60 ml kefiru kokosowego
1,5 łyżeczki soli
300 g oleju kokosowego
4 łyżki płatków drożdżowych
3 łyżki marynowanego zielonego pieprzu
(Fot. Olga Smile)
Moczę przez osiem godzin 2 szklanki nerkowców. Odcedzam na sicie. Przekładam do kielicha blendera, dodaję 60 ml kefiru kokosowego, mleka lub wody, 1,5 łyżeczki soli, 300 g oleju kokosowego i 4 łyżki płatków drożdżowych. Miksuję na jednolitą masę. Serek przekładam do miski i ręcznie mieszam go z 3 łyżkami marynowanego zielonego pieprzu bez zalewy. Wkładam do pudełka i wstawiam do lodówki na kilka godzin, aż nabierze stałej konsystencji i będzie można go kroić lub rozsmarowywać.
Czasami lubię zaszaleć w kuchni, coś zmienić, rzucić samej sobie jakieś wyzwanie. Jednym z takich wyzwań było przygotowanie sera pikantnego, którego smak nie będzie zależał od fermentacji, a od dodanych składników. Nie mogłam się oprzeć, pieprz natychmiast przyszedł mi do głowy, w sumie nic dziwnego, dobry smak, mocny dodatek, wszystko super!
2 szklanki migdałów obranych ze skórki,
1 łyżka grubo mielonego pieprzu kolorowego,
5 łyżek oleju kokosowego,
1 łyżeczka soli morskiej,
250 ml jogurtu, kefiru kokosowego lub wody kokosowej,
1 łyżeczka suszonego pieprzu,
4 ząbki czosnku
(Fot. Olga Smile)
Migdały moczę przez sześć godzin, odcedzam na sicie. Wkładam je do blendera, dodaję kefir, obrany czosnek, olej, sól, czosnek i miksuję na gładką masę. Jeśli nie macie blendera z popychaczem, a zajdzie taka potrzeba, możecie dodać wodę, ale tylko tyle, aby masa dobrze się rozdrobniła. Masę migdałową przekładam do sita zawieszonego nad miską i wyściełanego dwiema warstwami gazy. Zawijam, kładę na to deseczkę i obciążam szklanką z wodą. Pozostawiam w lodówce na 12 godzin. Następnie masę przekładam do nowej gazy, robię tobołek, nakłuwam na wylot w wielu miejscach i zawieszam w lodówce na 24 godziny. Formuję serek, obtaczam w pieprzu i wstawiam ponownie do lodówki na 12 godzin, tak aby mógł schnąć.
Dziwne? No, może trochę, zwłaszcza jeśli dopiero rozpoczyna się przygodę z dietą wegańską. W sprzedaży jest masa serów wegańskich o różnych smakach i konsystencjach. Ich główne wady to cena i skład. Warto więc nieco się wysilić i zrobić ser samodzielnie w domu. Nie będzie on smakował jak ten typowy, na to nie licz, jednak przywoła wspomnienia, zastąpi produkty mleczne i pozwoli na dostosowanie smaku do własnych preferencji.
1 duża cebula
6 łyżki oleju kokosowego
2–3 duże ziemniaki
1 łyżeczkę soli,
4–6 łyżek płatków drożdży dezaktywowanych,
80 ml kefiru kokosowego,
szczypta kurkumy dla koloru
sok z połowy cytryny.
1 łyżeczka wędzonej papryki
(Fot. Olga Smile)
Zaczynam od obrania cebuli, posiekania jej drobno i usmażenia na złoty kolor na 4 łyżkach oleju kokosowego. Gotuję w wodzie ziemniaki, obieram i wkładam do kielicha malaksera, dodaję cebulę z olejem kokosowym, dokładam łyżeczkę soli, płatki drożdży dezaktywowanych, kefir kokosowy, kurkumę dla koloru i sok z cytryny.
Podczas miksowania dolewam jeszcze 2 łyżki oleju, dodaję wędzoną paprykę i spokojnie czekam, aż ser z ziemniaka osiągnie kremową konsystencję. Przechowuję w lodówce w zamkniętym pojemniku, używam do kanapek, do tostów i zapiekanek.
Ser z ziemniaka nadaje się do smarowania, do podania na ciepło z sosem pomidorowym, z szakszuką, z ciecierzycą na gęsto, jest po prostu uniwersalny – na śniadanie, obiad i kolację. Fajny, prosty, smaczny i całkiem zdrowy! Możliwości doprawienia jest wiele, zależnie od twoich preferencji i pomysłowości. U mnie zazwyczaj są wędzona papryka, drożdże dezaktywowane, sól, no i miso, które uwielbiam i którego mam zawsze kilka opakowań w lodówce.