Zaraz po Sylwestrze albo nie tak zaraz, tylko jak po nim odetchniemy, chcemy rzucać niezdrowe nawyki oraz niemądre zachowania. Chwalebne. Zanim to zrobimy, warto zadać sobie dwa pytania.
Po pierwsze - dlaczego tego pragniemy, czyli jaki cel chcemy osiągnąć, rozstając się na przykład z ptasim mleczkiem dowolnego smaku od soboty do soboty?
I po drugie - należy siebie zapytać, czy potrafimy sobie wyobrazić, że jak już rzucimy to ptasie mleczko, to będziemy szczęśliwsi i bardziej spełnieni?
Według psychologii pozytywnej, metody stworzonej przez amerykańskiego psychologa Martina Seligmana, duet zaangażowania w osiągnięcie celu z obietnicą dobrego samopoczucia, gdy już to uczynimy, jest najlepszą motywacją do tego, by z sukcesem wprowadzać zmiany stylu życia. Chodzi o to, żeby podejmując wyzwanie, naprawdę tego chcieć i mieć w perspektywie przyjemność z jego realizacji. Aby się prawdziwie zaangażować, trzeba zadaniu nadać odpowiednie znaczenie. Na przykład - jeśli nadal będę objadać się słodyczami, jedynie w sferze marzeń pozostanie rozmiar 38 ubrań, a moje mniemanie o sobie będzie kiepskie. Nadal będę się towarzysko izolować lub udawać, że moja nadwaga jest moim kaprysem. Frustracja będzie gościć w moim życiu i spędzę je samotnie, a tego naprawdę nie chcę. Tego typu wywody, jeśli są autentyczne i trafią do naszej podświadomości, sprawią że się zaangażujemy w osiągnięcie celu, bo będzie miał dla nas prawdziwe znaczenie.
A teraz marchewka na końcu kija, czyli przyjemność, która nas czeka z powodu rozstania ze słodyczami czy w ogóle węglowodanami, albo toksycznym facetem bądź niesatysfakcjonującą pracą (niepotrzebne skreślić). Może to być to kupowanie ubrań w pożądanym rozmiarze lub bardziej przyjemny mężczyzna albo ambitne zajęcie. Tu hulaj dusza wyobraźnio, jakie obcisłe dżinsy sobie nabędziemy, w jaki związek wejdziemy lub do jakiej korporacji nas przyjmą. Istotny cel w ten sposób wspieramy obietnicą poprawy samopoczucia. To nam pomoże, gdy na drodze rozstawania się z tym, z czym chcemy się rozstać, będzie nam czasem trudno lub smutno.