1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Terapia SI – na czym polega?

Terapia SI – na czym polega?

Integracja sensoryczna to przede wszystkim ruch, praca z całym ciałem, z dużą motoryką. Dziecko musi się poruszać, turlać po podłodze, skakać, przechodzić przez tory przeszkód, ćwiczyć równowagę, nauczyć się bezpiecznie przewracać. (Fot. Getty Images)
Integracja sensoryczna to przede wszystkim ruch, praca z całym ciałem, z dużą motoryką. Dziecko musi się poruszać, turlać po podłodze, skakać, przechodzić przez tory przeszkód, ćwiczyć równowagę, nauczyć się bezpiecznie przewracać. (Fot. Getty Images)
Ciągle się potyka, rzeczy wypadają mu z rąk, a jego ciało zdobią zadrapania i siniaki. Nie wytrzyma na głośnym koncercie, a hałas jest w stanie wyprowadzić go z równowagi. Nie znosi przytulania, bo najmniejszy dotyk sprawia mu ból, albo, wprost przeciwnie, potrzebuje bardzo silnego uciskania, bo tak słabo czuje. Bywa przeciążony światłem, ciężko przychodzi mu prowadzenie samochodu albo myli kształty rzeczy. To wszystko objawy zaburzeń integracji sensorycznej, które mogą pojawiać się nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych. Można jednak z nimi pracować – za pomocą terapii SI. Jest skuteczna, ponieważ nasz mózg jest neuroplastyczny. Terapia SI uczy nowej reakcji na bodźce zmysłowe, która w efekcie poprawia nasze funkcjonowanie. W tajniki terapii SI wprowadza nas Sylwia Żebrowska, terapeutka, która w mediach społecznościowych znana jest jako Sensoryczna Mama.

Czym są zaburzenia integracji sensorycznej i co je powoduje?
Zaburzenia integracji sensorycznej to trudności w odbieraniu i przetwarzaniu bodźców przez układ nerwowy. Warto w tym miejscu opowiedzieć o układach zmysłowych, na które składają się przede wszystkim system przedsionkowy, prioprioceptywny i dotykowy. Przedsionkowy odpowiedzialny jest między innymi za reakcje równoważne, odbieranie informacji płynących z ruchu, pozycji ciała oraz koordynację prac pozostałych systemów. Dzięki sprawnie działającemu układowi przedsionkowemu zmieniamy pozycję, chodzimy bez utraty równowagi. Kolejny system, proprioceptywny, odpowiada za odbieranie informacji płynących z ciała, ale także poczucie ciała w przestrzeni. System dotykowy to tzw. czucie powierzchniowe, które odpowiada za odbieranie bodźców dotykowych i różnicowanie struktur. Dzięki niemu wiemy, czy coś jest gładkie, szorstkie, twarde czy miękkie. Dzięki zmysłowi dotyku różnicujemy także bodźce termiczne, wiemy czy coś jest ciepłe, zimne, a może gorące. Nie wkładamy palca w płomień świecy, bo nasz układ dotykowy informuje nas, że jest coraz cieplej i za chwilę możemy się poparzyć. Ubieramy się cieplej, bo czujemy, że jest zimno.

Ale integracja sensoryczna to także pojedynczy zmysł węchu, smaku, wzroku i słuchu. Jeśli systemy zmysłowe funkcjonują prawidłowo, nie zastanawiamy się nad ich funkcjonowaniem, po prostu pomagają nam sprawnie funkcjonować. Nie mówimy „oooo, mój układ przedsionkowy sprawił, że postawiłem naprzemiennie prawą i lewą nogę”, tylko po prostu chodzimy. Lampka ostrzegawcza zapala się, kiedy któryś z układów źle odbiera bodźce lub źle je przetwarza.

Jakie są przyczyny zaburzeń sensorycznych?
Przyczyny powstawania zaburzeń integracji sensorycznej są bardzo różne. Najczęściej o dysfunkcjch SI (skrót od angielskiego Sensory Integration) mówimy w kontekście dzieci. Badania pokazują, iż w grupie ryzyka znajdują się dzieci z zagrożonych ciąż, wcześniaki. Do czynników sprzyjających występowaniu zaburzeń SI należą także trudności okołoporodowe – przedłużający się poród siłami natury, cesarskie cięcie, przyjmowanie leków przez mamę w ciąży. W późniejszym okresie wśród czynników powodujących trudności SI wymienia się najczęściej problemy środowiskowe – mało doświadczeń sensorycznych, nieprawidłową pielęgnację niemowlęcia lub dziecka. Coraz częstsze w naszych czasach jest też przestymulowanie i przeciążenie układu nerwowego nadmiarem bodźców słuchowych, wzrokowych czy ruchowych – spowodowane wszelkiego rodzaju bujaczkami, poruszającymi się leżaczkami, itp.

Czym jest terapia SI? Na czym polega?
Terapię SI musi poprzedzać przede wszystkim wywiad z rodzicami dziecka i szczegółowa diagnoza problemów sensorycznych. Diagnozą i terapią SI zajmują się zazwyczaj fizjoterapeuci, psycholodzy, logopedzi, pedagodzy, którzy jednocześnie są certyfikowanymi terapeutami metody Integracji Sensorycznej. W diagnozie wykorzystujemy kwestionariusze funkcjonowania sensomotorycznego dziecka, które wypełniamy razem z jego rodzicami, próby Obserwacji Klinicznej, testy oraz obserwację swobodnych aktywności dziecka na sali terapeutycznej. Dzięki tak wnikliwej diagnostyce, terapeuta może opracować indywidualny program ćwiczeń i plan terapii SI dla dziecka. Opracowuje również tzw. dietę sensoryczną, czyli propozycję na organizację otoczenia oraz ćwiczenia do wykonywania w domu.

Co może zaproponować w ramach takiej diety sensorycznej?
Na przykład zmniejszenie ilości rozpraszaczy – zabawek w pokoju, zmianę oświetlenia czy wprowadzenie rytuałów wieczornych, porannych, które pozwolą na poprawę przetwarzania sensorycznego. Do diety sensorycznej zaliczamy także aktywności, które mają pomóc dziecku w funkcjonowaniu ze zdiagnozowanymi deficytami, np. masaże wyciszające przed snem. Wszystko zależy od wyników diagnozy. Terapeuta SI ocenia, czy dziecko potrzebuje terapii SI, z jaką częstotliwością. Być może wystarczą tylko zalecenia do domu, a być może w ogóle nie ma potrzeby wspomagania rozwoju sensorycznego dziecka.

Na czym więc polega terapia SI? Co to jest?
Terapia SI polega przede wszystkim na normalizacji funkcjonowania systemów sensorycznych, w których zdiagnozowano nieprawidłowości. Mówiąc najprościej, uczymy zmysły, jak poradzić sobie z odbieraniem bodźców, jak reagować na bodźce, jak na nie odpowiadać. A zmysły uczą się przez doświadczanie, próbowanie nowych aktywności, poszerzanie biblioteki wrażeń sensorycznych. Obserwujemy przy tym dziecko, jego reakcje. Terapia SI ma być przede wszystkim zabawą i podążaniem za potrzebami dziecka przy uwzględnieniu jego możliwości. Powinna być też dostosowana do jego wieku i diagnozy. Uważam, że główną zasadą terapii SI musi być indywidualizacja oddziaływań.

Słyszałam o specjalnych salach, w których przeprowadzana jest terapia SI. Co to?
Sale do terapii SI wyglądają jak duże sale zabaw – są w nich podwieszane hamaki, platformy terapeutyczne, drabinki, zjeżdżalnie, duże klocki do budowania torów przeszkód, itd.

I w tym miejscu pozwolę sobie na mały protest. Mam wrażenie, że media, portale dla rodziców czy nauczycieli przedszkoli zalewają publikacje i pomysły na zajęcia sensoryczne, ale oparte na aktywnościach plastycznych, z wykorzystaniem mas sensorycznych, które aktywizują głównie ręce dziecka, najczęściej podczas siedzenia przy stoliku. A integracja sensoryczna to przede wszystkim ruch, praca z całym ciałem, z dużą motoryką. Dziecko musi się poruszać, turlać po podłodze, skakać, przechodzić przez tory przeszkód, ćwiczyć równowagę, nauczyć się bezpiecznie przewracać, itd. I na tego typu aktywnościach skupia się terapia SI na sali terapeutycznej. Od sprawnej dużej motoryki zależy sprawność małej, czyli rąk, aparatu artykulacyjnego. Jeśli dziecko ma nieprawidłowe centralne napięcie mięśniowe i szybko się męczy, rysowanie, pisanie, mówienie również może sprawiać mu trudność.


Mam też protest numer dwa. Nie wpadajmy w pułapkę hasła „sensoryczne”. To modne i chwytliwe słowo, które wpływa głównie na cenę produktów…

Słyszy się o przyjaznych sensorycznie ubrankach czy klockach – nie mają one sensu?
Problem w tym, że dla każdego coś innego może być przyjazne sensorycznie. Każdy z nas ma swój odrębny system reakcji na bodźce. To, że czegoś nie lubimy dotykać, nie oznacza od razu, że mamy zaburzenie procesów SI. To, że nie lubię wełnianych swetrów ponieważ drażnią moją skórę, nie oznacza, że mam zaburzenia przetwarzania sensorycznego w obrębie zmysłu dotyku. Mogę nosić ubrania z innych materiałów i nie wpływa to znacząco na moje codzienne funkcjonowanie. I tu zbliżamy się do sedna diagnozy i terapii SI.

O zaburzeniach SI możemy mówić w przypadku, kiedy występuje kilka symptomów nieprawidłowego odbierania, przetwarzania i interpretowania bodźców, które wpływają na obniżenie jakości życia. Jeśli dziecko co chwila traci równowagę, potyka się o własne nogi, ma trudności z ubieraniem się, samoobsługą, wtedy wiemy, że musimy mu pomóc, ponieważ utrudnia mu to funkcjonowanie w grupie przedszkolnej, klasowej.

Jak wygląda terapia SI? Co się dzieje w jej trakcie?
Każda jednostka terapeutyczna opracowana jest indywidualnie do każdego pacjenta. Nie możemy założyć z góry gotowego scenariusza zajęć. Być może dziecko przyjdzie na zajęcia bardzo pobudzone, przebodźcowane. Będzie wymagało wyciszenia i zastosowania takich technik, które pomogą w uspokojeniu układu nerwowego, jak np. jednostajne kołysanie na platformie terapeutycznej, masaż stymulujący czucie głębokie, zmniejszenie ilości światła.

Często dzieci poddają nam pomysły na ćwiczenia, pokazują czego potrzebują. Inne wymagają zorganizowania zabawy, środowiska. Ja osobiście jestem fanką różnego rodzaju torów przeszkód, ponieważ można w nich przemycić mnóstwo ćwiczeń równoważnych, dotykowych, wymagających planowania czynności, usprawniających dużą i małą motorykę. Ubrane w odpowiednią historyjkę mogą stać się przygodą piratów, podróżników, poszukiwaczy skarbów, itd.

Po zajęciach omawiamy z rodzicami ćwiczenia, dajemy zalecenia do domu. Bardzo ważna jest ewaluacja zajęć i przebiegu terapii SI. Starsze dzieci w wieku szkolnym często same komentują i dostrzegają zmiany w swoim funkcjonowaniu. W przypadku małych dzieci, rozmawiamy z rodzicami. Terapia SI powinna być bardzo dynamicznym procesem, na bieżąco modyfikowanym.

Terapia SI – dla kogo jest przede wszystkim?
Przede wszystkim adresowana jest dla dzieci z grup ryzyka, o których mówiłam wcześniej i dla dzieci, u których zaobserwowano i zdiagnozowano symptomy zaburzeń procesów SI. Jako pedagożka specjalna i nauczycielka terapii pedagogicznej uważam, że terapia SI jako terapia wspomagająca bardzo korzystnie wpływa na poprawę funkcjonowania dzieci z niepełnosprawnościami. Pamiętajmy jednak o tym, że w tym przypadku jest to terapia wspomagająca, a nie „uzdrawiająca”. Stosowanie terapii SI sprawdza się w przypadku dzieci ze zdiagnozowanym spektrum autyzmu, Zespołem Downa, Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, rzadkimi zespołami genetycznymi.

Jako osoba, która wiecznie się o coś potyka albo coś na siebie wylewa, muszę zapytać, czy terapia SI przeznaczona jest tylko dla dzieci?
Coraz więcej mówi się o terapii SI dla osób dorosłych. W podstawowej formie metoda została opracowana przede wszystkim dla dzieci, ale już twórczyni metody Jean Ayers pracowała z osobami dorosłymi borykającymi się z trudnościami w planowaniu motorycznym. Myślę, iż najważniejsza jest świadomość tego, że z zaburzeń sensorycznych się nie wyrasta. Z dziecka z zaburzeniami sensorycznymi wyrasta dorosły, zwłaszcza jeśli to dziecko nie było objęte wsparciem i terapią. Z wiekiem spada również wydolność i plastyczność naszego układu nerwowego. Problemy sensoryczne u osób dorosłych, podobnie jak u dzieci, objawiają się nieadekwatną do bodźca reakcją. Kiedy dziecko słyszy zbyt głośny dla niego dźwięk, zatyka uszy, zaczyna płakać, krzyczeć, ucieka od bodźca. Dorosły ma wypracowane mechanizmy i zachowania akceptowalne społecznie. Nie zacznie tupać, krzyczeć i zatykać uszu, ale będzie poirytowany, zdenerwowany, nie będzie w stanie skupić się na pracy. Nazywam to wtedy wejściem układu nerwowego na wysokie C. W końcu ten układ nie daje rady i wybucha. Taki człowiek odreagowuje to na współpracownikach, rodzinie, jest mu źle z samym sobą. Drugą drogą radzenia sobie z przestymulowaniem jest ucieczka, izolacja, unikanie sytuacji, w której może pojawić się bodziec powodujący nieprzyjemne odczucia. Potem pojawia się frustracja wynikająca z oceny swojego zachowania.

Czym mogą się objawiać trudności z integracją sensoryczną u dorosłych?
W przypadku osób dorosłych trudności w odbiorze i przetwarzaniu sensorycznym objawiać się mogą zaburzeniami w odbieraniu dźwiękowi ignorowaniu dźwięków w tle, takich jak hałas ulicy. Moja przyjaciółka nie jest w stanie pracować, kiedy ktoś obok niej je jabłko, przeszkadza jej sam dźwięk gryzienia. Bardzo plastycznie i szczegółowo opowiada, co wtedy czuje, w jaki sposób słyszy te dźwięki i co ma ochotę zrobić osobie spożywającej jabłuszko. Dorośli mogą też mieć trudności w planowaniu ruchu, nauce jazdy na nartach, rowerze, nauce prowadzenia samochodu, koordynacji podczas zajęć fitness, itp. To osoby, które wpadają na innych, zderzają się z framugą drzwi lub ścianą, którym często coś spada, brudzą się jedzeniem. Wpływa to bardzo często na wykonywanie obowiązków domowych i zawodowych, a ostatecznie na obniżenie samooceny. Dorosłe osoby z dysfunkcjami SI postrzegają siebie jako osoby niezdarne, nieradzące sobie z rzeczywistością, otoczeniem, obowiązkami. W skrajnych przypadkach zaburzenia SI mogą wpływać na pojawienie się stanów lękowych czy objawów depresji.

Trochę, jakbym słuchała o sobie…
Wyobraźmy sobie dorosły ośrodkowy układ nerwowy, który przez osiem godzin musi słuchać w pracy odgłosów z ulicy i włożyć bardzo dużo wysiłku, aby jednocześnie starać się ignorować bodźce, pracować, odpowiadać na pytania współpracowników, szefa, itd. Po ośmiu godzinach jest tak przemęczony, że musi odreagować... Mówię głównie o nadreaktywności słuchowej, ale może to dotyczyć również innych bodźców, np. węchowych... To jest akurat mój obszar. Mam nadreaktywność węchową i kilka zapachów, przy których nie jestem w stanie funkcjonować. Należą do nich niektóre perfumy, zapach smażonej ryby i coś co wywołuje dreszcze, kiedy tylko o tym pomyślę: zapach potu. Od razu myślę, jak uciec od takiej spoconej osoby, jak zakończyć konwersację, nie jestem w stanie skupić się na rozmowie, na tym co robię.

Na swoim profilu instagramowym udostępniłam ankietę, w której zapytałam o ulubiony zapach – najprzyjemniejszy oraz najbardziej nieprzyjemny. Oczywiście te same zapachy, te same produkty padały po obu stronach, np. zapach kawy dla jednych osób był przyjemny, inne go nie znosiły. To pokazuje jak bardzo jesteśmy zróżnicowani pod kątem preferencji sensorycznych.

Jak wygląda terapia SI dla dorosłych i czy daje obiecujące efekty?
W Polsce ta dziedzina nie jest jeszcze mocno rozwinięta. Istnieje kilka miejsc, które zajmują się osobami dorosłymi w aspekcie terapii SI. Powstają badania, które mają na celu stworzyć narzędzia ułatwiające diagnozę osób dorosłych. Zwiększa się świadomość sensoryczna, która podkreśla powiązania między zaburzeniami integracji sensorycznej a trudnościami natury psychologicznej. Bardzo ważne jest uświadomienie sobie z czego wynikają trudności. Dorośli mają tę przewagę nad dziećmi, że umieją nazywać swoje stany, objawy, ale często za bardzo starają się sprostać rolom społecznym, aby je zauważyć. Dziecko zareaguje bardziej spontanicznie, jest bardziej czytelne, mniej się kontroluje. Dorosły zastanawia się nad oceną...

Terapia SI osób dorosłych polega głównie na uświadomieniu pacjentowi trudności, z którymi się boryka oraz opracowaniu strategii, które może zastosować w środowisku, aby zminimalizować negatywne oddziaływanie danego bodźca. W przypadku nadreaktywności słuchowej, trudności w utrzymaniu koncentracji uwagi, pomóc mogą treningi słuchowe: Tomatisa, Johansena lub Neuroflow. Znam osoby dorosłe, które widziały znaczną poprawę w swoim funkcjonowaniu po odbyciu pełnej terapii słuchowej. Obiecujące jest to, że dziedzina terapii SI rozwija się, co daje większe możliwości i szansę dla osób dorosłych na poprawę jakości życia.

Sylwia Żebrowska, terapeutka SI, pedgagożka specjalna, w mediach społecznościowych znana jako Sensoryczna Mama.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze