1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Jak odkryć na nowo sens życia? Polską odsłonę logoterapii Viktora Frankla przybliża dr Lilia Suchocka

Jak odkryć na nowo sens życia? Polską odsłonę logoterapii Viktora Frankla przybliża dr Lilia Suchocka

W logoterapii zachęca się, żeby odkryć sens życia na nowo. (Fot. Getty Images)
W logoterapii zachęca się, żeby odkryć sens życia na nowo. (Fot. Getty Images)
Co może być najgłębszym źródłem lęków, kryzysów w relacjach czy depresji? Austriacki psychiatra i psychoterapeuta Viktor Frankl dopatrywał się go w zgubieniu sensu życia. O stworzonej przez niego logoterapii, zwanej trzecią wiedeńską szkołą psychoterapii, i jej polskim wariancie – noo-psychoterapii – mówi dr Lilia Suchocka.

Początki logoterapii sięgają Wiednia i czasów Freuda. Przyjrzyjmy się im.
Do trzech wiedeńskich kierunków psychoterapeutycznych zaliczamy: psychoanalizę Zygmunta Freuda, psychoterapię indywidualną Alfreda Adlera oraz właśne logoterapię i analizę egzystencjalną Viktora Frankla. Wszyscy oni mieszkali, działali i rozwijali swój kierunek w Wiedniu. Specyfikę każdej szkoły można ująć następująco: Freud kładł szczególny nacisk na potrzebę przyjemności, Adler na potrzebę mocy, a Frankl na potrzebę sensu.

Logoterapia jest skoncentrowana na poszukiwaniu oraz odkrywaniu sensu i wartości. Jej założeniem wyjściowym i podstawową tezą jest twierdzenie, że człowiek w swym najgłębszym jestestwie jest istotą poszukującą sensu – dodajmy wyraźnie – życia.

A na czym polega wywodząca się z logoterapii noo-psychoterapia?
To polski, rozwinięty i zoperacjonalizowany przez ks. prof. Kazmierza Popielskiego wariant logoterapii. Nazwa pochodzi od greckiego słowa nous, określającego „noetyczny” wymiar osobowości człowieka, który wyraża najgłębszą istotę jego i jego egzystencji związanej z duchowym „byciem i stawaniem się”. W ujęciu tym akcentuje się znaczenie osobowej i osobowościowej struktury egzystencji. Wskazuje się na fizyczne, psychiczne i duchowe, a także na społeczne, kulturowe i ekologiczne wymiary ludzkiego bycia, rozwoju i stawania się.

Początki logoterapii w Polsce przypadają na lata 70. XX wieku, gdy prof. Popielski, ówczesny doktor psychologii, poszukiwał głębszego uzasadnienia tego, czym się człowiek kieruje w życiu, zakładając, że funkcjonowanie skupione jedynie na codzienności życia mu nie wystarcza. Wyjechał do Wiednia i tam został uczniem, a potem przyjacielem Frankla. Viktor Frankl odwiedził KUL dwa razy, a podczas wizyty w 1994 roku nazwał profesora współtwórcą logoterapii.

W swoich pracach Kazimierz Popielski podkreślał etyczno-egzystencjalne kwalifikacje, w które człowiek jest naturalnie wyposażony. To m.in.: miłość, wolność, godność, nadzieja, zaufanie, cele, ukierunkowanie, podmiotowość, autotranscendencja, przekraczanie siebie, autodystans czy kierowanie się sumieniem. Logoterapia przyjmuje wielowymiarową koncepcję człowieka i jego funkcjonowanie w wymiarze fizycznym, psychicznym, noetycznym, społecznym, egzystencjalnym i kulturowym. Prof. Popielski wprowadził logoterapię na grunt psychologii, tworząc m.in. testy psychologiczne. Udowodnił, że można badać problematykę wartości i problemy egzystencjalne. Gubiąc sens życia i zapominając o swoich wartościach, człowiek może doświadczać trudnych symptomów na poziomie niższym: fizycznym i psychicznym.

Czyli logoterapia i noo-psychoterapia upatrują np. depresji, lęków czy kryzysów w relacjach w zgubieniu sensu życia?
Dokładnie tak. Sama nazwa „logoterapia” wskazuje, że jest to terapia ukierunkowana na sens, bo to właściwie oznacza słowo logos. Jako psychoterapeuci tego kierunku dostrzegamy istnienie problemów egzystencjalnych. Analizując przykładowo kłopoty w relacjach, sytuację wypalenia zawodowego czy kryzysy życiowe, możemy również założyć, że ich przyczyna może tkwić w wymiarze wyższym – czyli zagubieniu sensu życia wynikającym choćby z doświadczania długotrwałego cierpienia, utraty nadziei, zagubienia życiowego, wewnętrznego zniewolenia czy braku odpowiedzialności.

Warto jednak zwrócić uwagę na różnicę między sensem a sensownością. Doświadczane poczucie sensu życia jest kategorią motywującą i mobilizującą, a poczucie sensowności pozostaje jedynie na poziomie działań. Jest niejako zapowiedzią sensu. ale niekoniecznie może do niego doprowadzić.

Dostrzegacie frustrację egzystencjalną, która może się przejawiać np. w skłonnościach do depresji, agresji, uzależnień, ucieczki od życia, a nawet prób samobójczych. W czym jeszcze?
Mówiąc o objawach kryzysu egzystencjalnego, Viktor Frankl zwracał uwagę na poczucie nudy, kiedy człowiek nie doświadcza niczego, co go ukierunkowuje, i nie angażuje się w swoje działania. To skrajna nuda prowadzi do frustracji egzystencjalnej, która tworzy poczucie pustki. Kiedy człowiek chce osiągnąć cel – wartość, która jest dla niego bardzo istotna i znacząca – a to mu się nie udaje, to wycofuje się i rezygnuje. Efektem bywa frustracja. Dlatego jej symptomy mogą być tak bolesne, jak np.: smutek, przygnębienie, żal, postawa rezygnacyjna w życiu, wycofanie się z życia, zagubienie życiowe, odczuwanie bezsensu, apatia i poczucie beznadziejności, brak aktywności życiowej, brak chęci do życia, a nawet patologizacja życia codziennego czy wzrost agresywności. W tej sytuacji mówimy o frustracji natury egzystencjalnej.

Noo-psychoterapia zajmuje się wartościami, w nich upatrując życiowego kompasu?
Tak, bo to wartości nas rozwijają, podnoszą, angażują – dzięki nim wiemy, po co mamy żyć i o co walczyć. Choć występuje też ryzyko absolutyzacji wartości. Dzieje się to wówczas, kiedy tylko jedną z nich postawimy na piedestale. Jeśli będzie nią praca, grozi nam pracoholizm, jeśli zdrowie – hipochondria, miłość – zniewolenie w relacjach, przyjemność – używanie życia. Jeśli za bardzo postawimy na jedną wartość, która – mimo że przez pewien czas bardzo nas rozwija – może zniknąć, zostaniemy z niczym.

Frankl mówił też m.in. o tzw. nerwicy niedzielnej, która pojawia się, jeśli zapominamy o relacji z samym sobą, nie akceptujemy siebie, mamy niską samoocenę i przez to czas wypełniamy tylko zaangażowaniem na zewnątrz – najczęściej pracą. Nerwica niedzielna może zwiastować nerwicę noo-genną, która często wskazuje na niewystarczający rozwój potrzeby duchowej, konflikt z sumieniem czy utratę sensu życia.

Człowieka charakteryzują takie podstawowe fenomeny bycia – wolność, odpowiedzialność, duchowość – oraz dążenie do sensu i wartości. Logoterpia mówi, że człowiek jest z natury duchowy – czy jednak wykorzystuje ten potencjał? Jeżeli żyjemy wolnością, odpowiedzialnością, nadzieją i zaufaniem, kreujemy swoje życie zgodnie z wartościami. Jeżeli realizujemy wartości, doświadczamy poczucia sensu. I odwrotnie – jeśli doświadczamy sensu życia, wybieramy wartości, które są dla nas znaczące, motywujące – nie decydujemy się na byle co.

Jeśli żyjemy w poczuciu bezsensu życia, wartości są zredukowane, więc np. popadamy w uzależnienia, bo wybieramy swawolę i brak odpowiedzialności, albo mamy problemy w relacjach, bo stajemy się przedmiotem, a nie podmiotem, albo frustrujemy się, bo praca staje się tylko źródłem utrzymania, a nie realizacją pasji.

Dzięki pamiętaniu o wartościach zyskujemy chyba bardziej długofalowe spojrzenie na życie. Nie zaspokajamy chwilowych potrzeb, tylko pilnujemy, dokąd nasze życie zmierza.
Można się skupić na podstawowych potrzebach, które zaspokajają jedynie pewien zakres funkcjonowania. Te potrzeby mogą się przekształcić w szerszy cel – na przykład postanowimy wybudować dom dla rodziny i zapewnić jej byt – ale jeśli skoncentrujemy się wyłącznie na celu bez perspektywy na wartości, w pewnym momencie staniemy pod ścianą, bo nie zapewni nam to rozwoju. Potrzeba prowadzi do celu, ale cel ma być podyktowany wartością.

Pamiętajmy jednak, że wartości mają strukturę hierarchiczną, która jest dynamiczna. W pewnym momencie naturalnie wybieramy kształcenie się, wchodzenie w relacje czy rozwój zawodowy. Spełnione czy zrealizowane wartości odchodzą na drugi plan, bo pojawiają się nowe, ale powinny być one uporządkowane w kierunku „idei wiodącej”, czyli centralnej. Prof. Popielski pytał swoich pacjentów: „Co jest na horyzoncie twojego życia, co jest na końcu drogi twojego rozwoju? Jaka perspektywa? Po co to wszystko robisz?”. Życie z dnia na dzień nam nie wystarczy. Jeśli jednak mamy perspektywę na przyszłość, poradzimy sobie z problemami bieżącymi i z tymi z przeszłości. Owszem, mogą one być dotkliwe, ale nas nie zablokują.

Podejście logoterapeutyczne uczy, że nie jesteś ograniczony czynnikami zewnętrznymi, jesteś podmiotem sytuacji. Masz kompetencje, żeby przekroczyć uwarunkowania: sytuacyjne niedogodności, trudności, chorobę czy cierpienie. W logoterapii zachęcamy, żeby odkryć sens życia na nowo, nawet jak się zgubił. Chodzi o jego odkrywanie, a nie o nadanie. I to daje człowiekowi siłę, aby podnieść się z trudnych doświadczeń i na nowo zaufać życiu. Mamy szeroki wybór wartości, które są zanurzone w społeczeństwie czy w kulturze. Świat nam je proponuje, ale ich wybór i sposób realizacji jest indywidualną decyzją.

Czy podczas terapii w nurcie logoterpii i noo-psychoterapii można odkryć nowe wartości?
Najpierw pacjenci uświadamiają sobie, że w ogóle mogą je odkryć i że są one ich siłą, która przez różne doświadczenia życiowe może być zablokowana. Pracujemy na wartościach, ich znaczeniu i hierachii, nazywamy je i dochodzimy do ich zrozumienia.

Profesor Popielski wprowadził terminologię „konotacji wartości”, bo dla każdego z nas rozumienie wartości jest podstawą ich realizacji. Dla każdej osoby czymś innym są: rodzina, miłość, mądrość, wola, prawda, dobro, zdrowie czy praca. Wartości są uniwersalne, ale podchodzimy do nich indywidualnie. Jednak realizując je w swoim życiu, możemy je sprowadzić na poziom niższy – zredukować, kiedy traktujemy je tylko użytkowo, lub przenieść na poziom wyższy, kiedy je uszlachetniamy, bo się w nie prawdziwie angażujemy. Można doskonale funkcjonować na poziomie zawodowym – prowadzić swoją firmę, odnosić sukcesy naukowe czy finansowe, ale nie widzieć w tym sensu, tylko czuć się zniewolonym i zupełnie nie poczuwać się do bycia autorem tej działalności. Jeśli pracujemy jedynie dla pieniędzy czy prestiżu, na dłuższą metę to się nie sprawdzi, bo i tak w pewnym momencie staniemy przed pytaniem o sens.

Podczas terapii nie narzucamy pacjentowi wartości, tylko prowadzimy rozmowę tak, żeby zrozumiał, co powoduje jego wybory lub też brak takich czy innych decyzji w życiu albo wyborów wartości.

Profesor podkreślał, że „to, co wybieramy, to nas tworzy”. Nie jest obojętne, co w życiu wybierasz, bo to daje ci spełnienie, bezpieczeństwo i zakotwiczenie lub strach i chaos. Jeśli czegoś nie wybierzesz, to też jest twoja decyzja. Kiedy przeżywamy trudności, przypomnienie sobie o wartościach może nas uratować. Logoterapia bazuje nie na tym, co zostało zniszczone, tylko na tym, co ocalało. To jest punkt wyjścia z kryzysu – szukamy, o co możemy się zahaczyć, co jeszcze trzyma nas przy życiu. To daje perspektywę i możliwość przewartościowania naszych bieżących problemów.

Czy podczas tej terapii zajmujemy się traumami z przeszłości, rodzinnymi wzorcami, przyczynami lęków?
Oczywiście, pracujemy również nad tym, ale nie koncentrujemy się wyłącznie na tych przeżyciach, tylko akcentując wymiar egzystencjalny, zawsze pytamy: „Po co masz się zmienić?”. Bo jeśli człowiek, wie „po co?”, zmieni każde „jak?”. Potrzebujemy wiedzieć, po co mamy zrezygnować ze swoich destrukcyjnych zachowań, utartych schematów postępowania, konfliktów czy uzależnienia, po co mamy znaleźć pracę czy zadbać o rodzinę. Przeszłość może być bolesna, ale można ją przewartościować i pójść dalej.

Logoterapia postrzega siłę do życia w poczuciu sensu i w wartościach.
Tak, i dlatego logoterapia nie boi się mówić o problemach egzystencjalnych czy duchowych.

Dlaczego człowiek się gubi? Bo kiedy zdaje się na czynniki zewnętrzne, jest jak marionetka. Pozwala, żeby ktoś lub coś zabrało mu wolność, godność czy nadzieję. Wtedy przerzuca odpowiedzialność na innych i nie czuje się autorem swojego życia. Zapomina, że te wartości są w nim, bo jest z natury w nie wyposażony.

Logoterapia i noo-psychoterapia patrzą na życie jako na zadanie, z którego zostaniemy rozliczeni. Nie jest to jednak jakiś straszny bat, ale warto sobie pomyśleć, że to my rozliczamy się w zgodzie z własnym sumieniem, czyli ze sobą, co uczyniliśmy z własnym życiem lub nie. Czy realizujemy w swoim życiu to coś, czego chcemy i pragniemy? Czy jesteśmy we właściwym miejscu?

Lilia Suchocka, dr psychologii, pedagog, psychoterapeuta w nurcie logoterapii. Prezes i założyciel Polskiego Towarzystwa Logoterapii i Noo-Psychosomatyki. Autorka książek, artykułów oraz testów psychologicznych.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze