Według szacunków WHO do 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą na świecie. W Europie cierpi na nią już niemal połowa mieszkańców.
Wojna, pandemia, kryzys klimatyczny, sytuacja gospodarcza, migracja – te zjawiska znacząco wpływają na pogorszenie kondycji psychicznej Europejczyków. Z licznych badań przytoczonych w artykule Krystyny Romanowskiej „Jesteśmy nieszczęśliwi, bo mamy za dobrze? Nowe dane o zdrowiu psychicznym Europejczyków” opublikowanym w „Gazecie Wyborczej” wynika, że problemów emocjonalnych lub psychospołecznych, takich jak depresja lub niepokój, w ciągu ostatnich 12 miesięcy doświadczyła prawie połowa mieszkańców Starego Kontynentu. To prawie 84 miliony ludzi.
Z badań przywołanych w tekście Krystyny Romanowskiej wynika, że część lęków i niepokojów jest wspólna dla mieszkańców Starego Kontynentu. Z sondażu przeprowadzonego jesienią na zlecenie Parlamentu Europejskiego wynika, że 41 proc. Europejczyków najbardziej martwi sytuacja gospodarcza. Kolejne miejsca na liście problemów budzących niepokój zajęły sytuacja międzynarodowa (34 proc.), migracja (28 proc.) i przestępczość (17 proc).
Z innego badania – Eurobarometr, przeprowadzonego wiosną tego roku – wynika, że mieszkańców Starego Kontynentu niepokoją ekstremalne zjawiska pogodowe. Najbardziej boją się ich Grecy (61 proc.), potem: Maltańczycy, Słoweńcy, Węgrzy i Holendrzy.
Źródła lęku i niepokoju zmieniają się w zależności od usytuowania kraju na mapie. Mieszkańcy północy Europy w mniejszym stopniu obawiają się skutków zmian klimatycznych, bardziej zaś trapią ich zagrożenia wypływające z sytuacji geopolitycznej. Skandynawowie boją się cyberataków, a narody bałtyckie zakłóceń infrastruktury krytycznej i wojny hybrydowej.
W związku z pogłębiającym się kryzysem zdrowia psychicznego, w całej Europie wzrasta spożycie leków przeciwdepresyjnych – w latach 2000–2020 prawie 2,5-krotnie. Takie dane podała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Na tym tle ciekawe, choć niepokojące wydają się dane Eurostatu, według których aż 54 proc. Europejczyków nie otrzymuje specjalistycznej pomocy specjalisty, kiedy jej potrzebuje.
Według WHO od czasu pandemii stan zdrowia psychicznego pogorszył się na całym świecie – z depresją żyje już blisko 350 mln ludzi. Najgorzej jest w Indiach, gdzie z powodu depresji cierpi aż 56,6 mln osób, czyli 4,5 proc. całej populacji tego kraju. Na drugim miejscu znalazły się Chiny (54,8 mln osób = 4,2 proc. populacji), a na trzecim Stany Zjednoczone (17,7 mln osób = 5,9 proc. populacji).
Jeśli jednak weźmie się pod uwagę procentowy udział chorych w społeczeństwie, najgorzej jest w Europie. Najwięcej osób borykających się z problemem zdrowia psychicznego jest w Ukrainie (6,5 proc. społeczeństwa), Estonii (5,9 proc.) oraz Grecji i Portugalii. (5,7 proc.).
W Polsce na depresję choruje ok. 1,2 mln osób – to 5,1 proc. społeczeństwa.
Oto numery infolinii pomocowych, pod którymi można otrzymać bezpłatną i anonimową pomoc psychologiczną:
- 112 – numer alarmowy w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia (czynny codziennie przez całą dobę)
- 800 70 22 22 – Centrum Wsparcia Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym (czynny codziennie przez całą dobę, dostępny dla osób pełnoletnich)
- 116 111 – Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (czynny codziennie przez całą dobę)
- 116 123 – Ogólnopolska Poradnia Telefoniczna dla Osób Przeżywających Kryzys Emocjonalny (czynna codziennie przez całą dobę, tylko dla osób pełnoletnich)
- 800 120 002 – Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia” (czynny codziennie przez całą dobę)
Źródło: „Jesteśmy nieszczęśliwi, bo mamy za dobrze? Nowe dane o zdrowiu psychicznym Europejczyków”, Krystyna Romanowska, wyborcza.pl [dostęp: 26.11.2024]