To był jeden z najważniejszych i najbardziej poruszających momentów gali rozdania Oscarów 2025. Daryl Hannah zaskoczyła wszystkich, składając mocny i symboliczny gest wsparcia dla Ukrainy. Jej spontaniczna wypowiedź wywołała błyskawiczną reakcję widowni.
Tegoroczna gala Oscarów obfitowała w wielkie emocje – nie tylko te związane z nagrodami. Jednym z najbardziej symbolicznych momentów wieczoru był spontaniczny gest Daryl Hannah. Aktorka podczas wręczania statuetki w kategorii „najlepszy montaż” wykorzystała swoje pięć minut na scenie, by wyrazić wsparcie dla Ukrainy.
Zanim 64-letnia gwiazda „Kill Billa” przeszła do prezentacji zwycięzcy, zwróciła się do publiczności słowami „Slava Ukraini!” („Chwała Ukrainie!”), które od początku rosyjskiej inwazji stały się symbolem solidarności z walczącym narodem. Jej krótka, lecz mocna deklaracja została natychmiast nagrodzona gromkimi brawami ze strony hollywoodzkiej śmietanki.
Reakcja sali nie była przypadkowa – przemówienie Hannah miało miejsce zaledwie kilka dni po napiętym spotkaniu Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu, które zakończyło się wydaleniem ukraińskiego prezydenta z Gabinetu Owalnego.
Kulisy tamtego spotkania wstrząsnęły światową opinią publiczną. W piątek w Białym Domu doszło do emocjonalnej wymiany zdań, którą media wprost określają mianem scysji. – Grasz w karty. Igrasz z życiem milionów ludzi, igrasz z III wojną światową – wykrzyczał Trump do prezydenta Ukrainy.
Zełenski, mimo nacisków, odmówił zaakceptowania warunków Trumpa dotyczących pokoju i próbował przekonać go, pokazując zdjęcia zrujnowanych miast Ukrainy. Po zażartej kłótni Trump miał nakazać ukraińskiemu przywódcy opuszczenie Białego Domu, a później, w poście na Truth Social, napisał: „Prezydent Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka jest w to zaangażowana. (…) Brak mu szacunku dla Stanów Zjednoczonych”.
W tym kontekście gest Daryl Hannah nabiera jeszcze większego znaczenia. Hollywood od początku wojny mocno angażuje się we wsparcie Ukrainy, a wystąpienie aktorki tylko podkreśliło, że temat nie schodzi z pierwszego planu. Choć organizatorzy Oscarów starają się unikać politycznych kontrowersji, ten moment jasno pokazał, że świat filmu nie zamierza milczeć.