Nareszcie - Oscar dla kina zaangażowanego społecznie, takiego, które podejmuje ekstremalnie trudne tematy, a widzom stawia pytania świdrujące duszę. Akademia nagrodziła palestyńsko-izraelski dokument "Nie chcemy innej ziemi".
Dokument, kręcony przez pięć lat przez palestyńsko-izraelski filmowy kolektyw, ukazuje ciągnącą się przez dekady batalię prawną palestyńskich mieszkańców Masafer Yatta na Zachodnim Brzegu o zachowanie swojej wioski. Historię pełnej determinacji walki relacjonuje dwóch młodych mężczyzn: Basel Adra – prawnik i dziennikarz, który urodził się i wychował w Masafer Yatta, oraz Yuval Abraham – żydowski dziennikarz. Każdego dnia starają się pomóc mieszkańcom, organizując protesty i stawiając czynny opór żołnierzom i osadnikom. Za wszelką cenę chcą również opowiedzieć światu o tragedii ludzi wypędzanych z domów, których dobytek niszczą buldożery izraelskiej armii.
Film opowiada nie tylko o toczącym się od lat konflikcie na Zachodnim Brzegu, ale również o niewyczerpanych pokładach nadziei, sile przetrwania, godności i przywiązaniu do swoich korzeni. Jest to również historia niezwykłej przyjaźni i braterstwa łączących głównych bohaterów, którzy tylko pozornie pochodzą z dwóch stron barykady.
Film „Nie chcemy innej ziemi” został wielokrotnie nagrodzony. Otrzymał między innymi nagrodę za najlepszy film dokumentalny oraz nagrodę publiczności na 2024 MFF w Berlinie, a także nagrodę Grand Prix Millenium za najlepszy film i nagrodę publiczności podczas 2024 Millenium Docs Against Gravity. Dziś jego reżyserzy Basel Adra, Rachel Szor z Dolby Theater wychodzą z Oscarem. Oby złota statuetka oddała głos tym, których warto wysłuchać.