1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seks
  4. >
  5. Zaimki mają znaczenie! Jak rozmawiać z osobami niebinarnymi?

Zaimki mają znaczenie! Jak rozmawiać z osobami niebinarnymi?

Badania pokazują, że zwracanie się do osób transpłciowych we właściwych formach rodzajowych znacznie zmniejsza u nich występowanie zaburzeń depresyjnych, a wręcz tendencji samobójczych. (Ilustracja: iStock)
Badania pokazują, że zwracanie się do osób transpłciowych we właściwych formach rodzajowych znacznie zmniejsza u nich występowanie zaburzeń depresyjnych, a wręcz tendencji samobójczych. (Ilustracja: iStock)
Czy już niedługo w polszczyźnie zagoszczą nowe słowa opisujące osoby niebinarne, tak jak obecnie ma to miejsce w przypadku określających kobiece doświadczenie feminatywów? Język jest żywym tworem, więc prawdopodobnie tak. Słowa mają siłę, mogą niszczyć lub dodawać mocy, zwłaszcza gdy w grę wchodzą kwestie tożsamości. Dla osób niebinarnych stosowanie wobec nich odpowiednich zaimków jest ważnym sygnałem szacunku i uznania. Z kolei intencjonalne mówienie do osoby niebinarnej nieprawidłowymi zaimkami jest przemocą – przekonuje Dominik Haak, psychoterapeuta na co dzień pracujący z osobami LGBTQ+, który podpowiada, jak rozmawiać, by nie ranić.

Na początku wyjaśnijmy, kim jest osoba trans, a kim osoba niebinarna. Być może warto wspomnieć o kimś jeszcze z tego uniwersum tożsamości płciowych.
Osoba transpłciowa to taka, u której występuje niezgodność między płcią nadaną przy narodzinach a tożsamością płciową. Transpłciowość jest zatem spektrum tożsamości płciowych, które łączy właśnie ta niezgodność płciowa. Osoby transpłciowe przeżywają swoją płeć inaczej, aniżeli wskazuje na to ich płeć metrykalna (oznaczona w dokumentach, nadana przy narodzinach) czy najczęściej także ich wyjściowe anatomiczne cechy płciowe. Większość osób transpłciowych identyfikuje się jednoznacznie jako mężczyźni czy kobiety. Mniejszość nie utożsamia się z żadną z tych płci i są to właśnie osoby niebinarne. Niebinarność płci jest bowiem wymiarem płci poza męskością czy kobiecością. Niektóre osoby określają się np. jako neutralne płciowo czy apłciowe – niemające żadnej płci, ale wyróżnia się też np. osoby bigener – które identyfikują się z dwoma płciami naraz, czy w końcu osoby płynne płciowo (genderfluid), u których przeżywanie płci zmienia się w czasie. Ważnym jest, aby dodać, że doświadczenie osób transpłciowych samo w sobie nie jest już uważane za zaburzenie psychiczne ani odstępstwo od normy, lecz raczej przejaw różnorodności.

Dlaczego zaimki, jakimi się posługujemy wobec takich osób, są ważne?
Zaimki określają płeć osoby, do której się zwracamy. W języku polskim zwroty w trzeciej osobie liczby pojedynczej, opowiadanie o przeszłości albo wykonywanych czynnościach – są upłciowione. Nasz język jest bogaty i piękny, pozwala nadawać cechy męskie lub żeńskie, np. nazwom zawodów. Na co dzień używam języka angielskiego, w którym tej płciowości nie ma w takim wymiarze. Dla osób tranpłciowych używanie odpowiednich zaimków jest niezwykle ważne, ponieważ wiele z tych osób (na różnych etapach tranzycji – procesu korekty płci) może nie posiadać cech płciowych, które postronnej osobie umożliwią łatwe identyfikowanie ich jednoznacznie w płci męskiej lub żeńskiej. Badania pokazują, że zwracanie się do osób transpłciowych we właściwych formach rodzajowych znacznie zmniejsza u nich występowanie zaburzeń depresyjnych, a wręcz tendencji samobójczych. Wiele osób zajmujących się aktywizmem internetowym umieszcza w nawiasie obok swojego imienia również zaimki, np. ona/jej, on/jego, ono/jemu – w ten sposób upowszechniając kwestię zaimków i ich ważności dla dobrostanu osób transpłciowych.

Wiele osób czuje się zagubionych w kwestii słów i zwracania się do osób niebinarnych, a mają dobre intencje. Czy można im jakoś dodać otuchy?
Na pewno warto pytać samych osób niebinarnych i dostosowywać się do nich. Niewiele osób niebinarnych używa form neutralnych językowo, czyli neutratywów. Większość z nich używa po prostu zaimków alternatywnych dla swojej płci metrykalnej. Wciąż jednak są takie osoby, które będą wobec siebie używały form nijakich czy nawet liczby mnogiej. Zwracanie się do takich osób wymaga więc pewnej elastyczności i umiejętności poszukania zwrotów neutralnych – np. osoba. W mediach społecznościowych mojej kliniki regularnie pojawia się hejt z powodu używania przez nas neutralnych zwrotów. Szczególnie drażniącym dla polskiego Internetu jest zwrot „osoba pacjencka”. Tymczasem to on właśnie sugeruje, że zwracamy się do wszystkich osób, niezależnie od ich płci. Również osób niebinarnych, a nie tylko mężczyzn, jak w zwykłym zwrocie „pacjent”.

Nie zawsze wiadomo, czy ktoś jest osobą niebinarną. Czy można to jakoś wyczuć, rozpoznać (np. po sposobie ubierania się albo wypowiadania) – intencja jest taka, żeby tej osoby potem nie zranić poprzez złe zwrócenie się do niej. Jak zwracać się do osób niebinarnych w sytuacjach, w których nie mamy możliwości zweryfikować, jak chcą, by się do nich zwracać?
Niebinarność nie jest dostrzegalna z zewnątrz, tak samo jak np. homoseksualność czy biseksualność. Większość ludzi operuje stereotypami i na ich podstawie porządkuje sobie świat. Nie ma jednak czegoś takiego jak typowy wygląd osoby niebinarnej. Oczywiście duża część z nich dąży do wyglądu androgenicznego, czyli łączącego w sobie cechy męskie i żeńskie, albo w końcu takiego, który będzie pozostawiał niedopowiedzenie i sprawiał u otoczenia właśnie to wrażenie, że nie wiadomo jak tę osobę łatwo przyporządkować do jednej z dwóch płci. Wciąż jednak będą też osoby niebinarne, których wygląd zewnętrzny (fenotyp płciowy) będzie się wpisywał jednoznacznie w stereotypowy wygląd mężczyzny albo kobiety w naszej kulturze. Dlatego też zachęcam na swoich szkoleniach i wykładach, aby nauczyć się zwrotów neutralnych płciowo i pytać osoby w taki sposób, aby nie narzucać im z góry płci. Można np. zapytać: „Jak mam się do ciebie zwracać?” czy „Jakich zaimków używasz?”, co rozwiąże sprawę. Większość osób cispłciowych (u których występuje zgodność między płcią nadaną a przeżywaną) nie będzie rozumiała pytania o zaimki, przeżywając skonfundowanie, ale pytanie to na pewno zostanie pozytywnie przeżyte przez osoby różnorodne płciowo i transpłciowe.

Co, jeśli się pomylimy?
Wystarczy przeprosić i się poprawić!

Spotkałam się z formą „byłom”, „zjadłom” – czy ona już realnie funkcjonuje w świecie osób niebinarnych? Czy są jeszcze jakieś inne? Czy przyzwyczaimy się do nich tak jak do feminatywów?
Nie byłbym taki optymistyczny, aby twierdzić, że społeczeństwo przyzwyczaiło się do feminatywów. W mojej klinice wszystkie pracownice określają się jako „psycholożki” i to też budzi skrajne emocje, nawet w środowisku psychologicznym… Myślę, że neutratywy i inne formy rodzajowe zarezerwowane dla osób niebinarnych będą jeszcze długo budziły niechęć i nienawiść, gdyż nasze społeczeństwo reaguje awersyjnie na wszelkie postulaty osób należących do grup marginalizowanych. Wystarczy spojrzeć na reakcję na postulat osób ciemnoskórych odnośnie do słowa „M*rzyn” i decyzji Rady Języka Polskiego w sprawie tego rasistowskiego określenia. Swoją drogą, Rada Języka Polskiego zachęca do używania feminatywów, jak też informuje o ewolucji samego języka. Wiele Urzędów Stanu Cywilnego wydaje pozytywne decyzje w sprawie zmiany imienia na neutralne płciowo, wiele osób pacjenckich chwali mi się potem decyzjami, w których otrzymują imiona niewskazujące na żadną z płci. To prawdziwie dobra zmiana, choć wciąż niewystarczająca.

Co oznaczają zaimki they/them na Instagramie? I jak prawidłowo się oznaczyć w zależności od tego, jaką mamy tożsamość płciową?
Osoba męska używa zaimków on/jego, żeńska – ona/jej. Tak można to oznaczyć na Instagramie czy Twitterze. W języku angielskim można się spotkać z zaimkami „they/them” w liczbie mnogiej, ale też pojedynczej. W tym drugim wydaniu taka forma jest używana przez osoby niebinarne. Stosuje ją np. Lil Uzi Vert (osoba wydająca rap), jak i wiele innych osób publicznych. Takie formy pojawiają się też w nowych produkcjach Netflixa czy HBO. Forma „they” od zawsze w języku angielskim służyła do nieokreślania płci osoby. Gdy chcemy po angielsku powiedzieć: „Byłem na recepcji, nie było tam żadnej osoby”, mówimy: „I have been to the reception, they were not there”, co nie budzi żadnych emocji. Zaimki „they/them” rozpalają jednak do czerwoności amerykańskie konserwatywne media i polityków. W mediach społecznościowych mojej marki można zobaczyć wyrazy wyglądające tak: „mogxście zobaczyć”, gdzie „x” zastępuje to miejsce, które nadawałoby płeć danemu wyrazowi. Można też stosować podkreślniki czy gwiazdki. W ten sposób zostawia się osobom czytającym przestrzeń na płeć, jaką odczuwają – nie jest ona narzucana z góry.

Jak reagować, gdy widzimy, że ktoś nie szanuje tego, jak chciałaby, żeby się do niej zwracać, osoba niebinarna? Jak reagować na „obrońców polszczyzny”?
„Obrońców polszczyzny”… Budzi to we mnie dużą niechęć, tak samo jak „obrońcy życia” czy „obrońcy rasy”. Przerażające! Niemniej zawsze warto zwracać uwagę na wszelkie formy dyskryminacji. Osoby należące do grup wykluczanych mają w obecnej Polsce naprawdę trudną sytuację. Reagując na enbyfobię (uprzedzenie wobec osób niebinarnych) w Internecie, możemy czuć się bardzo bezpiecznie, w sytuacji rzeczywistej musimy jednak zawsze zapewnić bezpieczeństwo również sobie i uważać na to, aby agresor nie skrzywdził także nas.

W jaki sposób transfobia przejawia się na poziomie języka?
Transfobiczny język to taki, który poniża osoby transpłciowe i wyklucza. Odbywa się to już na poziomie języka medycznego i jest nim np. przestarzałe i błędne, nieużywane już określenie: „zmiana płci”. Podobnie jak patologizujący „transseksualizm” albo „biologiczny mężczyzna”, jak mówią osoby ze środowisk konserwatywnych na transkobiety.

Co, jeśli jesteśmy rodzicami niebinarnego dziecka, które z dnia na dzień prosi o inne zaimki? Z jakim emocjami możemy się mierzyć, jak sobie z nimi poradzić, nie obarczając dziecka?
Większość takich rodziców przeżywa żałobę w sensie psychologicznym. Żal, smutek, zaprzeczenie, rozpacz, złość i akceptację. Wiele z nich rozpacza za utraconą córką lub utraconym synem. Konsultacja psychologiczna może tu oczywiście pomóc, ale rodzice osób transpłciowych bardzo sprawnie się sieciują i organizują pomoc wzajemną. Ja zwykłem zachęcać rodziców, aby zaczynali od używania wobec dziecka zwrotów neutralnych płciowo i form nijakich, a potem stopniowo przechodzili do używania właściwych zaimków. Pomocna bywa też psychoedukacja właśnie w zakresie pozytywnego wpływu poprawnych zaimków na zdrowie psychiczne osób transpłciowych i niebinarnych.

Czym dla osoby trans albo niebinarnej jest mówienie do niej nieprawidłowymi zaimkami? Dlaczego to nie chodzi tylko o słowa?
Jest po prostu przemocą, o ile odbywa się intencjonalnie. Pomyłki zdarzają się każdej osobie, szczególnie kiedy osoba niebinarna wygląda w sposób niejednoznaczny. Celowe używanie wobec człowieka niemiłych dla niego zwrotów jest po prostu przemocowe. Mało tego, wymazuje też całkowicie tożsamość danej osoby i ja odczłowiecza. Sam spotykam się regularnie z używaniem wobec mnie form żeńskich przez hejterów w Internecie. Życzyłbym sobie, żeby z taką samą zapalczywością używali żeńskich form wobec transkobiet, jak używają wobec mnie z powodu mojej biseksualności.

A jak ma reagować osoba niebinarna, która np. na obiedzie rodzinnym słyszy, że jej niebinarność to fanaberia? Jak sobie z tym radzić? Co najlepiej powiedzieć?
Przekonanie o tym, że niebinarność to fanaberia, jest bardzo powszechne w społeczeństwie, również w środowisku naukowym czy nawet psychoterapeutycznym. Wystarczy wspomnieć niesławną konferencję Polskiego Towarzystwa Psychodynamicznego z zeszłego roku, która została skrytykowana nawet przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Wiele osób wciąż uważa homoseksualność czy biseksualność za fanaberię, niebinarność będzie więc przez jeszcze wiele lat obarczona taką łatką. Kluczem jest tu psychoedukacja i edukacja seksualna. Pamiętajmy jednak, że żadna osoba niebinarna nie jest chodzącą encyklopedią i nie ma obowiązku wszystkich osób edukować na temat swojej płciowości. Rodzicom można zaproponować lekturę, konsultację psychologiczną albo obejrzenie filmu, w którym pojawi się postać niebinarna.

Dominik Haak, psycholog, seksuolog i psychoterapeuta. Właściciel Centrum Terapii HAAK w Poznaniu – kliniki specjalizującej się w zdrowiu psychicznym i seksualnym osób LGBTQ+. Wykładowca akademicki i propagator pozytywnej seksualności.
Dominik Haak (Fot. archiwum prywatne) Dominik Haak (Fot. archiwum prywatne)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze