Kobiety są biologicznie predysponowane do częstych i różnorodnych kontaktów seksualnych. Po czym jednak poznać, że sprawy wymykają się spod kontroli? Rozgryźć temat próbujemy z seksuologiem Andrzejem Depko
Pracując nad moją książką „Kobiety, które pragną więcej”, miałem okazję przeprowadzić wiele rozmów z kobietami, które starają się żyć w zgodzie ze sobą, afirmując swoją seksualność. Wyodrębniłem wśród nich nawet kilka grup. Pierwszą stanowiły kobiety, które w pewnym momencie swojego dorosłego heteroseksualnego życia podjęły kontakty seksualne z innymi kobietami. Pozostawały w satysfakcjonujących związkach ze swoimi partnerami, ale jednocześnie czerpały przyjemność z kontaktów z kobietami. Nie uważały się za biseksualne, ale szukały takich doznań. Druga grupa rozmówczyń to kobiety, które zostały namówione przez mężów na pójście do klubu dla swingersów. Zrobiły to dla świętego spokoju, a z czasem same stały się inicjatorkami takich wyjść. Trzecia grupa kobiet została namówiona do zdrady przez mężów, którzy chcieli być stymulowani ich późniejszymi szczegółowymi opowieściami o tym doświadczeniu. Opierały się przed tym, a nagle okazało się, że bardzo im odpowiada taka sytuacja. Rozmawiałem też z kobietami, które nagle odkryły przyjemność masochizmu lub sadyzmu. I takimi, które odkryły przyjemność z seksu z młodymi partnerami.
Wszystkie one bardzo cenią sobie swoją seksualność i uważają, że inne przedstawicielki ich płci też mogłyby dotrzeć do tej pierwotnej nienasyconej kobiety w sobie, do jej potrzeb i możliwości. Zwykle jednak kobiety, które chcą więcej, szybko dostają łatkę „puszczalskich”. Pomimo że chciałyby funkcjonować w zgodzie ze sobą i swoją seksualnością, muszą się ograniczać, aby nie zjadła ich opinia społeczna. Najczęściej zmuszone są żyć w wewnętrznym rozdarciu pomiędzy swoimi potrzebami a możliwościami.
Łatwiej jest, jeżeli jesteś w satysfakcjonującym związku i pragniesz codziennego seksu ze swoim partnerem. Bo może tak być, że potrzebujesz takiego doładowania na kolejny dzień, inaczej nie jesteś w stanie funkcjonować. Czy jesteś nimfomanką? Jeżeli żyjesz w stałym związku i sprawnie radzisz sobie także w życiu zawodowym, to nie widzę problemu. Zapewne jesteś kobietą, która żyje w harmonii ze sobą i swoimi potrzebami.
Aby zbudować seksualną samoświadomość, dobrze jest odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Dlatego poświęć 5 minut i zapytaj siebie:
- Jak czuję się w kobiecej skórze? Na ile moja tożsamość jest zgodna z moimi oczekiwaniami?
- Jakie możliwości dostarcza mi moje ciało? Czy potrafię je eksplorować?
- W jaki sposób ograniczam się w seksie? Na ile cenzuruję swoje zachowania?
- Czy hamuję siebie pytaniami: „Jak wypadam?” albo: „Czy on widzi moje grube uda?”.
- Czy tłumię odruchy ciała? Czy żyję w akceptacji z nim?
- Czy znając swoje potrzeby, potrafię o nich powiedzieć partnerowi? I domagać się zmian, jeśli jego nawyki mi nie odpowiadają?
- Czy zastanawiam się nad swoim libido? Czy potrafię zlokalizować sytuacje, które mnie zahamowały?
- Czy seksualność jest czynnikiem pozytywnie kreującym moje życie?
- Czy podejmowane przeze mnie aktywności nie działają destrukcyjnie na inne obszary codziennego funkcjonowania?
Andrzej Depko, dr n. med., seksuolog, neurolog, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, certyfikowany seksuolog sądowy, autor książek, współprowadzi audycję o seksie w radiu RDC.