1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. „Mata to są moje drzwi. Wchodzę przez nie i łączę się z moim wewnętrznym domem”. Karolina Gruszka zdradza, czym jest dla niej praktyka jogi

„Mata to są moje drzwi. Wchodzę przez nie i łączę się z moim wewnętrznym domem”. Karolina Gruszka zdradza, czym jest dla niej praktyka jogi

(Fot. Adam Tuchliński/Tuchliński studio dla „Newsweek Polska”)
(Fot. Adam Tuchliński/Tuchliński studio dla „Newsweek Polska”)
Można przez nie wejść, a potem je zwinąć i zarzucić na plecy. Dla Karoliny Gruszki rzecz nie do zastąpienia.

To bardzo ważny dla mnie przedmiot, z którym rzadko się rozstaję. Korzystam z niego właściwie codziennie, tak naprawdę jest częścią mnie, nie mam drugiej takiej rzeczy, bez której nie mogłabym się obejść. A bez maty do jogi nie mogę się obejść. Co więcej, ona ze mną jeździ po całym świecie.

Każdy wie, co robi się na macie – uprawia się jogę, medytuje, odpoczywa. Dla mnie to też coś, co przez sam fakt, że ze mną jest, powoduje, że czuję się w formie, i psychicznie, i fizycznie, i duchowo. Na macie wszystkie te części mnie się łączą. Jak ją sobie rozkładam, to ten prostokąt w kolorze limonki staje się bezpieczną przestrzenią.

Mam taki zawód, że dużo podróżuję i wtedy pomieszkuję w różnych hotelach; jedne mi bardziej pasują, inne są mniej przyjemne i mniej przytulne, więc wydawałoby się, że trudno będzie mi w nich odpoczywać po pracy. A ja mam takie poczucie, że jak rozłożę matę, to nagle pojawia się coś, co jest bardzo oswojone, moje, przyjazne. Wchodzę na nią i nagle łapię swój oddech, spokój. To miejsce, gdzie łączę się ze sobą, niezależnie od tego, co się wydarzyło – czy smutnego, stresującego, czy emocjonującego. Niezależnie od tego, czy jestem wzburzona, wewnętrznie niespokojna. Wchodzę na matę i wszystko zostaje poza nią. Już samo wejście działa. Pewnie dlatego, że robię to regularnie od 20 lat i moje ciało już się przyzwyczaiło, że tu się regeneruję, napełniam życiową energią.

Wyobrażam sobie, że mata to są takie moje drzwi. Wchodzę przez nie i łączę się z moim wewnętrznym domem. Supercenne jest to, że potem mogę te moje drzwi zwinąć, wrzucić do torby, zarzucić na plecy i udać się z nimi dokądkolwiek zechcę. Kiedy wyjeżdżam i jestem sama, mata pełni też funkcję łącznika z domem, rodziną, z życiem, które płynie we mnie. Ona daje mi poczucie bezpieczeństwa. Ale też siły, bo jest dla mnie takim miejscem, o którym mówi się: miejsce mocy, czakram, coś jak klasztor, gdzie jeździ się w poszukiwaniu siebie. Ja także lubię jeździć do takich miejsc. Ale mam też jedno miejsce, które zawsze jeździ ze mną. Niby kawałek kauczuku, jednak ważny ze względu na proces, który na nim się wydarza. A wydarza się taki rodzaj głębokiego bycia ze sobą, który daje poczucie spokoju i bezpieczeństwa. Gorąco polecam. Mata do tego procesu zaprasza.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze