„Wyniki testów po mojej operacji wykazały, że mam raka. Jestem na wczesnym etapie prewencyjnej chemioterapii” – wyznała księżna Kate, rozwiewając wszelkie wątpliwości i teorie spiskowe, które od wielu dni buzowały w mediach społecznościowych.
Kate Middleton, żona księcia Williama i księżna Walii, choruje na nowotwór. Ogłosiła to w specjalnym materiale opublikowanym na Instagramie brytyjskiej rodziny królewskiej i wyemitowanym przez BBC. Oto wersja z polskim tłumaczeniem:
– W styczniu przeszłam poważną operację jamy brzusznej. Początkowo nie wykryto u mnie nowotworu, a zabieg przebiegł pomyślnie. Jednak testy po operacji wykazały obecność nowotworu – mówi księżna Kate. – W związku z tym mój zespół medyczny zalecił mi poddanie się chemioterapii zapobiegawczej i jestem teraz na wczesnym etapie tego leczenia.
Kate Middleton zniknęła z życia publicznego po świętach Bożego Narodzenia. Ostatni raz widziano ją z rodziną na porannej mszy świątecznej. W styczniu zaś pałac Kensington ogłosił, że księżna przechodzi „planowaną operację jamy brzusznej”. Początkowe badania nie wykazały raka, jednak wykryto go już po operacji. Jak przyznała księżna, był to dla niej wielki szok, jak również jest to trudna sytuacja dla całej rodziny, dlatego zdecydowała się nie pokazywać się publicznie: – William i ja robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby poradzić sobie z tym prywatnie dla dobra naszych dzieci – wyznała w oświadczeniu.
Księżna Kate przekazała także swoje wyrazy wsparcia tym, którzy tak jak ona walczą z chorobą nowotworową: – W tym czasie myślę również o wszystkich tych, których życie zostało dotknięte rakiem. […] Proszę, nie traćcie wiary ani nadziei. Nie jesteście sami.
Po emisji oświadczenia z całego świata zaczęły spływać wyrazy wsparcia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Zakończyło ono także serię spekulacji i teorii spiskowych o jej zaginięciu, którymi żył Internet w ostatnich miesiącach.