Jeśli dzierżyć w dłoni kubek z dyniową latte, to tylko w odpowiedniej oprawie. Jakie wzory i kolory paznokci są modne tej jesieni? Na usłanych liśćmi ulicach jak co roku widać ponadczasowe odcienie głębokiej czerwieni, rudości czy kasztanowego brązu. Niektórzy wolą jednak zaznaczyć zmianę pór roku w subtelniejszy sposób. Coraz dłuższe wieczory nie nastroiły cię na ciężkie burgundy i czernie? Zobacz, o jakie delikatne jesienne paznokcie możesz poprosić na najbliższej wizycie manicurzystkę. Choć oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykonać je samodzielnie w domowym zaciszu – większość z nich wymaga jedynie odrobiny wprawy.
Kiedy mowa o delikatnych jesiennych paznokciach, jako pierwsze na myśl przychodzą nam neutralne stylizacje, na które w ostatnich sezonach ukuto parasolowy termin „clean girl”. Myśl przewodnia jest prosta: to wciąż twoje paznokcie, jedynie nieco podrasowane. Zazwyczaj fanki tej estetyki nakładają więc na płytkę cienką warstwę cielistych lub bezbarwnych lakierów, uzyskując efekt lśniącego błyszczyka, wody z mydłem czy słynnej lukrowej polewy. Do noszenia tak w dzień gorącego lata, jak i podczas jesiennych przymrozków: oto nasze ulubione wcielenia tego uniwersalnego trendu.
Szklanka mleka
Czołowe figury świata beauty potwierdzają, że mleczne kolory pozostają w modzie (pytanie, czy tak naprawdę kiedykolwiek z niej wyszły). Półprzezroczyste pastele, śmietanka i złamana biel, raz wpadająca w wanilię, raz bardziej kokosowa, to co prawda sprawdzony, całoroczny wybór, ale do długiego płaszcza i otulających szalików pasuje szczególnie dobrze.
Polowanie na zorzę
Sezon na zorzę polarną trwa w najlepsze, a za waszymi oknami świecą tylko latarnie? Cóż, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma... na wyciągnięcie ręki. Holograficzne „aurora nails” to świetny substytut widowiskowych rozbłysków na nocnym niebie. Fakt faktem: świetlne pasy zwykle przybierają zieloną, czerwoną czy fioletową barwę. Manicure nie podlega jednak zasadom rządzącym zjawiskami w jonosferze, dlatego pełne blasku paznokcie à la zorza występują także w minimalistycznym wydaniu. Mieniąca się tafla ma koreański rodowód i przypomina też nieco kostkę lodu, dlatego więcej przykładów znajdziecie pod hasłami „uru ru nails” i „ice nails”.
Złoty french
Chcesz zatrzymać złotą polską jesień na dłużej? Postaw na „micro french” z metalicznym akcentem, który z powodzeniem zastąpi ci biżuterię, ale jednocześnie nie będzie przytłaczał.
Delikatne paznokcie na jesień nie muszą być jak czyste płótno. Nawet jeśli odrzucasz płomienne czerwienie, masz do dyspozycji całą paletę spokojniejszych, zgaszonych barw w różnych aranżacjach.
Kawiarniane menu
Lato bezsprzecznie należało do ciemnego espresso, czy to za sprawą Sabriny Carpenter, czy marzeń o popijaniu aromatycznej kawy gdzieś na urokliwym Piazza del Duomo. Z kolei jesień to już tradycyjnie czas dyniowej latte oraz innych zabarwionych mlekiem i pachnących cynamonem wariacji. Kto nie może zdecydować się na jedną pozycję z kawiarnianego menu, ten niech każdy palec uraczy innym odcieniem kremowego brązu i beżu.
Bursztynowe koraliki
Kolejny już pomysł podpatrzony w azjatyckich salonach to „amber jelly”. Paznokcie pomalowane równomiernie ciemnych kolorem wydają ci się zbyt toporne? Ten trend sprawia, że będą prezentować się lekko. Prześwitujący manicure do złudzenia przypomina nadbałtyckie bursztyny i – podobnie jak stwardniała żywica – pięknie wygląda w promieniach słońca. Aby otrzymać jak najlepszy rezultat, warto oddać się w ręce profesjonalistki.
Mchy i paprocie
Modne kolory paznokci na jesień to również spokojne i elegancki barwy ziemi. W tym sezonie na paznokciach goszczą między innymi kojące zielenie, takie jak oliwkowy czy khaki. Dobrze komponują się z ciepłymi szarościami i beżem.
Jeśli masz pod ręką cienkie pędzelek, gąbeczkę czy stemple, a w zanadrzu nieco wolnego czasu, możesz pokusić się o wykonanie małych jesiennych dzieł sztuki. Wybrałyśmy kilka inspiracji na zdobione paznokcie, które doskonale sprawdzą się w listopadzie. Choć tak naprawdę nie musimy określać ich daty ważności – po 22 grudnia, gdy w kalendarzu zawita zima, będą wyglądać równie dobrze.
Jesienna aura
Polski plebiscyt na młodzieżowe słowo roku trwa w najlepsze, a tymczasem nasi zachodni sąsiedzi wybrali już swojego faworyta. Tym razem młodzi Niemcy postawili na „aurę”, czyli osobistą charyzmę i otaczającą nas energię. Tak się składa, że jest to także jeden z najgorętszych trendów w manicure 2024 roku, który nosiła m.in. Dua Lipa. Jak odtworzyć go w domu? Ekspertki radzą, aby zacząć od nałożenia koloru bazowego, a następnie rozprowadzić na środku płytki odrobinę... cienia do powiek. Dobrze go rozetrzyj, aby przejście między kolorami było płynne. Na koniec wykończ całość przezroczystym lakierem.
Jeśli macie ochotę na kapkę ekstrawagancji, sprawdźcie modne zdobienia 3D. Te imitujące opadające z drzew liście doskonale wpisują się w nastrój.
Suszone kwiaty
„Kwiaty? Na wiosnę? Odkrywcze” – ironizowała Miranda Priestly w filmie „Diabeł ubiera się u Prady”. Ciekawe, czy przychylniejszym okiem spojrzałaby na roślinne inspiracje jesienną porą. Manicurzystki zwykle biorą przykład z Matki Natury i malują na paznokciach płatki i łodygi w nisko nasyconych i mało kontrastowych kolorach. Zamiast wyrazistych barw lata mamy więc zgaszone zielenie, blade czerwienie czy przybrudzony pomarańcz. W efekcie kwiaty często przypominają suszone bukiety lub obicia starych kanap, którym nie sposób odmówić uroku.
Oczywiście warto rozejrzeć się uważniej i przenieść na paznokcie inne elementy jesiennego krajobrazu. Kryjące się w leśnym runie grzyby lub sezonowe jabłka także mogą stanowić część delikatnej, harmonijnej kompozycji.
Żółwi pancerz
„Tortoiseshell tips” to oszczędna interpretacja manicure'u, który powraca jak bumerang każdej jesieni. Jak wskazuje sama nazwa, drobne brązowe i karmelowe plamki nawiązują do skorupy żółwia. Motywy zaczerpnięte ze zwierzęcego świata kojarzą się raczej z drapieżnym stylem „mob wife” i rzadko kiedy opisywane są jako „delikatne”. Dla tego frencha robimy jednak wyjątek. Zdobione końcówki w połączeniu z transparentnym lakierem o różowych tonach to nieśmiertelna klasyka z twistem.
Cukierek albo psikus
Halloweenowa noc już za nami, ale w bliskiej perspektywie wciąż mamy bardziej swojskie Andrzejki. Niezależnie od tego, czy w przedostatni listopadowy wieczór zamierzacie wróżyć z dłoni i lać wosk przez dziurkę od klucza, czy magiczne obrzędy to nie wasza bajka, odrobina czaru na paznokciach nie zaszkodzi. Jak widać na załączonym obrazku, malunki mogą z powodzeniem wpisać się w gusta minimalistek.
Czego potrzebujesz? Wystarczą opalizujące lub matowe lakiery i odrobina fantazji.