1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Syndrom niewidzialnego dziecka – trauma, którą nosisz do dziś. 6 cech ludzi, którzy dorastali w cieniu rodzeństwa

Syndrom niewidzialnego dziecka – trauma, którą nosisz do dziś. 6 cech ludzi, którzy dorastali w cieniu rodzeństwa

Trauma niewidzialnego dziecka potrafi boleć przez całe życie (Fot. Getty Images)
Trauma niewidzialnego dziecka potrafi boleć przez całe życie (Fot. Getty Images)
W idealnym świecie rodzice okazują każdemu swojemu dziecku tyle samo troski, miłości i zrozumienia. Ale w rzeczywistości mało kiedy tak jest. Często jedno z dzieci obsadzane jest w roli opiekuna, który zmuszony jest wcześniej dorosnąć i wyzbyć się swoich potrzeb, aby nie stanowić ciężaru dla rodziców skupionych na codziennych obowiązkach czy pozostałym rodzeństwie. Tak w ludziach wykształca się syndrom niewidzialnego dziecka – tego „mniej ważnego”, które „samo sobie świetnie poradzi”. Jakie niesie to ze sobą konsekwencje w przyszłości?

Syndrom niewidzialnego dziecka to trauma emocjonalna, którą wynosimy z domu rodzinnego. Jest pokłosiem zaniedbania emocjonalnego ze strony rodziców, których bardziej absorbowało wychowanie innych dzieci lub też własne nieprzepracowane problemy, traumy czy uzależnienia. Z tego powodu nie mieli już czasu ani sił, by zatroszczyć się o nas.

– Często słyszę w terapii historie moich pacjentów, którzy opowiadają jak dorastali w samotności, ponieważ ich brat lub siostra wymagali więcej opieki – zdradza Magdalena Pala, terapeutka i psychotraumatolożka specjalizująca się w leczeniu symptomów klinicznych traumy złożonej. – Przykładowo, brat lub siostra ciężko chorowali psychicznie lub fizycznie, byli niepełnosprawni, wymagający emocjonalnie lub trudni do opieki, sprawiali problemy wychowawcze, byli dotknięci uzależnieniami itp. Jeśli dorastałeś w takich okolicznościach, to twoje potrzeby emocjonalne nie zostały zaspokojone. Pozostałeś w cieniu brata lub siostry – wyjaśnia terapeutka.

Niewidzialne dzieci zwykle są przeciwieństwem swojego wymagającego rodzeństwa – wykazują emocjonalną dojrzałość, są ułożone, spokojne, dobrze się uczą. Rodzice, wypaleni nadmiarem obowiązków i opieką nad pozostałym potomstwem, wychodzą z założenia, że nie muszą im poświęcać tak wiele uwagi. W końcu ich córka lub syn są grzeczni, zdolni, nie sprawiają problemów – na pewno sami sobie dadzą radę w życiu. Ważne jedynie, aby zbytnio nie przeszkadzali.

I właśnie w tym tkwi problem.

– Dorastając jako niewidzialne dziecko, widziałeś, że rodzice są zestresowani i nie chciałeś dokładać im problemów. Taki schemat może mieć również miejsce w rodzinach bez rodzeństwa – gdy rodzice nieustannie podkreślają, że nie radzą sobie w życiu. Nie chciałeś być dla nich ciężarem, więc twoje potrzeby i emocje przestawały istnieć – mówi Magdalena Pala.

Jacy są dorośli z syndromem niewidzialnego dziecka?

Niewidzialne dziecko wzrasta w przekonaniu, że jego uczucia i pragnienia są dla rodziców niepotrzebnym balastem. Przez wczesne lata swojego życia uczy się bycia bezobsługowym i samowystarczalnym. To oczywiście sprzyja budowaniu autonomii i zaradności – ale na tym zalety takiego modelu wychowawczego się kończą. Każdy z nas ma potrzebę bycia kochanym, ważnym i zaopiekowanym, zwłaszcza na bardzo wczesnym etapie rozwoju emocjonalnego. Jeśli sytuacja zmusiła nas do wyłączenia w sobie tej bardzo głębokiej, pierwotnej potrzeby – w dorosłości może ona się manifestować pod postacią różnorodnych problemów.

Magdalena Pala wymienia co najmniej 6 skutków bycia niewidzialnym dzieckiem, które możemy odczuwać w dorosłości.

1. Bycie people pleaser

Niewidzialne dzieci przekładają swój schemat relacji z rodzicami na całość późniejszych kontaktów międzyludzkich. Zadowalają innych, nie umieją stawiać granic i mówić „nie”.

Czytaj także: People pleaser, czyli presja zadowalania innych – jak się z nią uporać?

2. Syndrom ratownika

To przekonanie, że spoczywa na nas ciężar dbania o czyjeś potrzeby i rozwiązywania czyichś problemów. Na tym podłożu łatwo o rozwój współuzależnienia emocjonalnego, czyli sytuacji, w której stajemy się barometrem nastrojów dla naszego partnera lub bliskich. Wszystko po to, by w razie wychwycenia niepokojących symptomów, rzucić im się do pomocy, zaniedbując własne potrzeby.

3. Brak poczucia własnej wartości

Jeśli jako dzieci przywykliśmy do myśli, że jesteśmy nieważni, nie zasługujemy na troskę i uwagę – z identycznym przekonaniem wchodzimy w dorosłość. W efekcie możemy sami sobie zadawać pytanie: „czy ja coś w ogóle znaczę?”.

4. Nieumiejętność radzenia sobie z emocjami

Nieukojona potrzeba opieki i miłości oraz dojmujące uczucie samotności sprawia, że powstaje w nas trudna do zaleczenia rana. By zagłuszyć pochodzący z niej ból, osoby z syndromem niewidzialnego dziecka mogą sięgać po używki albo popadać w różnego rodzaju uzależnienia behawioralne. Dla takich osób typowe są też niekontrolowane wybuchy złości i eksplozje silnych emocji spowodowane niezaspokojeniem potrzeb. Powstaje również większe ryzyko zachowań autoagresywnych, np. zaburzeń odżywiania.

5. Trudności w budowaniu relacji romantycznych

Niewidzialnym dzieciom w dorosłości trudno zachować zdrową dynamikę w związku. Mogą mieć one tendencję do nadmiernej kontroli partnera bądź partnerki, lub też zbytniej uległości wobec nich.

6. Poczucie żalu oraz złości w stosunku do bliskich

Magdalena Pala zwraca uwagę, że symptomem zaniedbania emocjonalnego z dzieciństwa może być też reagowanie lękiem, złością bądź odczuwanie zagrożenia w obecności rodziców. Możemy też czuć żal w stosunku do rodzeństwa, które otrzymywało więcej troski i zainteresowania niż my.

Jak uporać się z syndromem niewidzialnego dziecka?

Leczenie traumy to często długotrwały proces, na który składa się kilka etapów. Magdalena Pala wyjaśnia, że w pierwszej kolejności niezbędne jest dopuszczenie do siebie bólu samotności i zaniedbania emocjonalnego. Musimy zaopiekować się oraz pokochać swoje wewnętrzne dziecko, które musiało być zbyt dorosłe i odpowiedzialne w dzieciństwie. Bardzo pomocna jest terapia schematów, podczas której uczymy się akceptacji swoich bolesnych i straumatyzowanych obszarów psychiki, przez co odzyskujemy nad sobą kontrolę i nie uciekamy w mechanizmy obronne dające chwilowe poczucie ulgi. Musimy także na nowo nauczyć się spełniania własnych potrzeb emocjonalnych bez polegania na innych, a także komunikowania potrzeb otoczeniu bez odczuwania wstydu czy zakłopotania. W przejściu przez ten trudny proces leczenia pomoże nam terapeuta.

Artykuł opracowałam na podstawie materiałów udostępnionych przez Magdalenę Palę (@magdalena.pala.therapy).

O naszej ekspertce

(Fot. archiwum prywatne) (Fot. archiwum prywatne)

Magdalena Pala jest psychotraumatolożką, psycholożką, terapeutką, edukatorką, autorką kursów i podcastu „Powrót do siebie – uwolnij się od traumy z dzieciństwa”. Ukończyła studia terapeutyczne skoncentrowane na psychotraumatologii w Kanadzie, gdzie spędziła 16 lat swojego życia. Specjalizuje się w leczeniu symptomów klinicznych traumy złożonej (C-PTSD), których manifestacją są zaburzenia psychiczne, takie jak depresja, zaburzenia lękowe czy silne reakcje stresowe. Od 6 lat prowadzi w Polsce prywatną praktykę kliniczną oraz na szeroką skalę wykorzystuję swoją wiedzę i doświadczenie edukatorsko, pozwalając ludziom uzdrawiać się z traum z dzieciństwa.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze