Arthur Schopenhauer to naczelny guru wszystkich pesymistów. XIX-wieczny myśliciel nie mógł nawet śnić, że ponad dwieście lat po swojej śmierci stanie się bohaterem tysięcy internetowych memów. Dlaczego mimo przygnębiającej wizji człowieka w świecie, refleksje niemieckiego filozofa wciąż tak dobrze do nas przemawiają?
Poznajcie najważniejsze fakty na temat słynnego myśliciela oraz jego 8 cennych myśli, które skłonią was do chwili refleksji w tym melancholijnym miesiącu, jakim jest listopad.
Dla zrozumienia skrajnie pesymistycznych poglądów Schopenhauera, warto poznać najistotniejsze fakty z jego biografii. Niemiecki fiolozof nie miał bowiem łatwego życia, co znalazło odbicie w głoszonej przez niego wizji człowieka i świata.
Traumatyczne wspomnienia
Arthur Schopenhauer urodził się 22 lutego 1788 r., w Gdańsku. Kiedy był młodym człowiekiem, jego ojciec, kupiec, złożył akademicko nastawionemu Arturowi propozycję: albo będzie przygotowywał się do pójścia na uniwersytet albo będzie podróżować z rodzicami po Europie, a następnie po powrocie z podróży podejmie praktykę u kupca. Schopenhauer wybrał podróż z rodziną, podczas której był naocznym świadkiem straszliwych cierpień ubogich w całej Europie. To doświadczenie w znacznym stopniu wpłynęło na bardzo pesymistyczny światopogląd, z którego stał się później znany jako filozof.
Trudne kontakty z rodzicami
Kiedy Schopenhauer miał zaledwie siedemnaście lat, jego ojciec zmarł (prawdopodobnie popełnił samobójstwo), a dwa lata po jego śmierci Schopenhauer porzucił praktykę i rozpoczął karierę akademicką. Podczas gdy przyszły filozof uczęszczał do szkoły, jego matka, która przeniosła się do Weimaru, zaczęła bywać w kręgach intelektualistów i artystów. Pracując jako pisarka i gospodyni salonu, który był odwiedzany przez wielu wpływowych myślicieli tamtych czasów, zapoznała syna z Johannem Wolfgangiem von Goethe (z którym ostatecznie napisze teorię kolorów) i Friedrichem Majerem (który wzbudził zainteresowanie Schopenhauera myślą Wschodu).
Stosunki Schopenhauera z matką jednak zaczęły się psuć, a gdy miał trzydzieści lat, ta kazała mu nigdy więcej się do niej nie odzywać. W 1809 roku, uczęszczając obecnie na Uniwersytet w Getyndze, Schopenhauer studiował medycynę do trzeciego semestru, kiedy to postanowił przerzucić się na filozofię. W końcu przeniósł się na Uniwersytet Berliński, aby kontynuować studia filozoficzne.
Przegrana rywalizacja z Heglem
W 1820 roku został wykładowcą na Uniwersytecie w Berlinie, gdzie bardzo rywalizował z innym wykładowcą Wilhelmem Heglem, często wygłaszając swoje wykłady w tym samym czasie co wykłady Hegla, aby zmusić słuchaczy do wyboru jednego z nich. Ale podczas gdy na wykłady Hegla przychodziły tłumy studentów, wykłady Schopenhauera nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem, a sam Schopenhauer stał się cyniczny i czuł się wyobcowany ze świata akademickiego. Dopiero w późniejszych latach jego twórczość wreszcie zyskała na popularności i stała się modna w całej Europie.
Choć twórczość filozoficzna Artura Schopenhauera poruszała różnorodne tematy, to ogólnie rzecz biorąc, zawsze przewija się w niej motyw pesymizmu i obecności bólu w ludzkim losie.
Schopenhauer krytykował optymizm zawarty w teoriach Kanta i Hegla, które twierdziły, że społeczeństwo i rozum określają indywidualną moralność człowieka. Zamiast tego twierdził, że jednostki są motywowane przez swoje własne pragnienia, „wolę życia”, które nigdy nie mogą być zaspokojone, i że to właśnie to kieruje ludzkością. To tutaj widzimy zaangażowanie Schopenhauera w pesymizm i negatywne postrzeganie ludzkości, które utrzymuje się w całej jego twórczości. „Wola”, według Schopenhauera, powoduje wszystkie cierpienia ludzkości, a cierpienia te są wynikiem ciągłego pragnienia posiadania więcej i więcej. Schopenhauer doszedł do wniosku, że ludzkie pragnienie (a więc i ludzkie działanie) nie ma kierunku ani logiki i jest daremne. Twierdził, że świat jest nie tylko miejscem strasznym (bo występują na nim okrucieństwo, choroby, cierpienie itd.), ale że jest najgorszym ze światów i gdyby mógł być choć trochę gorszy, to przestałby istnieć.
W teorii moralności Schopenhauer wyróżnił trzy podstawowe bodźce, które kierują moralnością u ludzi: egoizm, złośliwość i współczucie.
- Egoizm. Jest on odpowiedzialny za kierowanie ludzkością w celu wykonywania działań, które są korzystne dla niej samej i sprawiają, że pragnie ona przyjemności i szczęścia. Schopenhauer uważał, że większość ludzkich czynów wynika z egoizmu.
- Złośliwość. Schopenhauer rozróżnia akty egoizmu i akty złośliwości, które są niezależne od osobistej korzyści i wykonywane są z zamiarem szkodzenia innym.
- Współczucie. To, zdaniem Schopenhauera, jest jedyna prawdziwa rzecz, która może kierować czynami moralnymi, gdyż celem działania jest wyłącznie dobro, i nie może ono wynikać z poczucia obowiązku czy korzyści osobistej.
Arthura Schopenhauera pociągała też filozofia hinduska i buddyjska. Na jego pesymistyczny punkt widzenia niebywały wpływ mają Cztery Szlachetne Prawdy występujące w buddyzmie, na których fundamentach zbudował swoją teorię pesymizmu.
- Życie oznacza cierpienie. Świat jest Przedstawieniem.
- Korzeniem cierpienia jest pragnienie (Wola).
- Prawie nie ma nadziei.
- Nadzieja znajduje się w: a. kontemplacji estetyzmu b. praktyce estetyzmu.
Poglądy Schopenhauera doskonale oddają cytaty z jego pism. Oto 8 myśli filozofa, które pomogą wam lepiej zrozumieć jego podejście do rzeczywistości. Być może okażą się też dobrym pretekstem do zatrzymania się w codziennym pędzie i poświęcenia krótkiej chwili na kontemplację.
...żyjemy więc zawsze w oczekiwaniu czegoś lepszego, i to często zarazem w pełnej żalu tęsknocie za minionym. Rzeczy teraźniejsze natomiast przyjmujemy w poczuciu tymczasowości, uważając je za nic innego, jak tylko drogę do celu. Dlatego to ludzie, spoglądając u kresu swych dni wstecz (...) ze zdziwieniem widzą, iż to, co na ich oczach przechodziło tak nie docenione i mdłe, stanowiło właśnie ich życie - było tym właśnie w czego oczekiwaniu żyli. I tak z reguły przebiega ludzkie życie - człowiek mamiony nadzieją, pląsa wprost w objęcia śmierci.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Ponieważ współczucie w stosunku do zwierząt jest tak nierozerwalnie związane z dobrocią charakteru, można zaufać poglądowi, że jeśli ktoś jest okrutny wobec zwierząt, to nie może to być dobry człowiek.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk, cierpień lub biedy, tak jak okręt potrzebuje balastu, by płynąć prosto i równo.
Trudno jest znaleźć szczęście w sobie, ale nie można go znaleźć nigdzie indziej.
Każdy człowiek bierze granice własnego pola widzenia za granice świata.
Mówiąc krótko, myśleć potrafi niewielu, ale opinie chcą mieć wszyscy, cóż więc innego im pozostaje, jak zamiast samemu je sobie urabiać, gotowe przyjmować od innych?
Straszną jest rzeczą, że gdziekolwiek człowiek się urodzi, pewne twierdzenia zostają mu wpojone w dzieciństwie wraz zapewnieniem, że nigdy nie będzie mógł wątpić na ich temat, pod karą utraty wiecznego zbawienia.
W artykule zawarte zostały fragmenty książki „Filozofia. Przewodnik dla lubiących rozkminiać bez bólu” Paula Kleinmana, wyd. Zwierciadło. Książkę, która stanowi przystępny podręcznik porządkujący wiedzę na temat najważniejszych nurtów światowej filozofii kupicie na sklep.zwierciadlo.pl [kliknij, aby przejść do sklepu].