Mieć czy być? Erich Fromm, zadając to pytanie w 1976 roku, nie mógł się spodziewać, że pół wieku później będzie bardziej aktualne niż kiedykolwiek. W erze social mediów, rozbuchanego konsumpcjonizmu i raczkującego technofeudalizmu jego apel, by „być”, zamiast „mieć”, brzmi jak pobożne życzenie moralisty. Jeśli jednak na przekór współczesnym, szalonym czasom i rewolucji AI chcemy pozostać ludźmi – czytajmy Ericha Fromma. Jego przepełnione humanizmem idee przypominają nam, że nie ma nic cenniejszego, niż pozostać człowiekiem świadomym, autentycznym i wiernym sobie.
Zwłaszcza gdy cały świat wmawia nam, że musimy być kimś innym – bogatszym, piękniejszym, lepiej ubranym, bardziej popularnym czy wpływowym. Erich Fromm (1900–1980) doskonale zdawał sobie sprawę z pułapki, w którą wpadła ludzkość na skutek zachłyśnięcia się materializmem i konsumpcjonizmem. Wydawać by się mogło, że dziś świetnie się w niej urządziliśmy, czyniąc z siebie posłusznych pracowników korporacji i wzorcowych konsumentów. Ale czy dzięki temu jesteśmy szczęśliwsi? Biorąc pod uwagę rosnące statystyki depresji, zaburzeń psychicznych czy chorób autoimmunologicznych, przez które manifestuje się trawiący nas stres – trudno na to pytanie odpowiedzieć twierdząco.
W takim razie – jak żyć? Myśliciel daje na to odpowiedź w swoich najważniejszych dziełach. W przełomowej książce „Ucieczka od wolności” (1941), która była początkiem jego wielkiej, międzynarodowej kariery, Fromm podkreślał konieczność świadomego, odpowiedzialnego życia, które powinniśmy kształtować niezależnie od społecznych oczekiwań i zewnętrznych instancji, takich jak kościół, politycy czy system ekonomiczny. Konsumpcjonizm, bezrefleksyjne podporządkowanie się modom i normom, a także alienacja w pracy i relacjach – wszystko to prowadzi do duchowego zagubienia jednostki, twierdzi Fromm.
Podobne jest jego spojrzenie na miłość. Według Fromma nie jest to spontaniczne uczucie, lecz sztuka wymagająca nauki, praktyki i odpowiedzialności. W czasach powierzchownych relacji, które mają nam dawać przede wszystkim chwilowy zastrzyk dopaminy, ta refleksja brzmi szczególnie aktualnie.
Czytaj także: Cytaty o miłości – zbiór wzruszających sentencji miłosnych
Ostatnie wielkie dzieło psychoanalityka – „Mieć czy być” (1976) – jest w dużej mierze syntezą całej jego dotychczasowej filozofii. Fromm przeciwstawia w niej kulturę posiadania, która prowadzi do frustracji i pustki egzystencjalnej, filozofii autentyczności. Polega ona na życiu zgodnie z własnymi wartościami, samorealizacji, ciągłym rozwoju wewnętrznym i braniu pełnej odpowiedzialności za swój los, co jest tożsame z byciem prawdziwie wolnym człowiekiem. Filozof podkreśla też potrzebę kierowania się w życiu troską o drugiego człowieka, solidarnością społeczną i współodpowiedzialnością. Dla Fromma taka jest definicja terminu „być” w opozycji do „mieć”.
Wybraliśmy 12 kluczowych cytatów myśliciela, które najlepiej odzwierciedlają jego filozofię. Są lekcją życia i człowieczeństwa skondensowaną w kilku zdaniach – aktualną szczególnie dziś, w dobie sztucznej inteligencji i kryzysu egzystencjalnego, który dotyka tak wielu z nas.
Cytaty pochodzą z najgłośniejszych esejów Ericha Fromma, m.in. „Ucieczka od wolności”, „O sztuce miłości”, „Mieć czy być” i „O sztuce istnienia”.
Miłość to decyzja, to przyrzeczenie, to obietnica. Gdyby miłość była wyłącznie uczuciem, nie byłoby podstawy do obietnicy dozgonnej wzajemnej miłości. Uczucie przychodzi i może odejść. Skąd mogę wiedzieć, czy pozostanie ono na zawsze, skoro w mój akt nie jest włączony ani osąd, ani decyzja?
Jeśli jestem tym, co posiadam, i to stracę, czym wówczas będę?
Mieć wiarę oznacza mieć odwagę, zdolność do podjęcia ryzyka, gotowość do zaakceptowania bólu i rozczarowania. Kto uważa bezpieczeństwo i pewność za podstawowe filary życia, nie może mieć wiary; kto zamyka się w swoim systemie obronnym, gdzie dystans i posiadanie są gwarancjami bezpieczeństwa, ten czyni siebie więźniem. By być kochanym i kochać, potrzeba odwagi – odwagi, by uznać pewne wartości za najważniejsze, a następnie skoczyć w nieznane i postawić wszystko właśnie na te wartości.
Niczego się bardziej nie wstydzimy aniżeli tego, że nie jesteśmy sobą; nic natomiast nie daje nam większego szczęścia i większego powodu do dumy niż myśleć, czuć i mówić to, co od nas samych pochodzi.
Współczesny człowiek przekształcił siebie w towar; swoją energię życiową traktuje jak inwestycję, z której powinien osiągnąć jak najwyższy zysk, uwzględniając swoją pozycję i sytuację na rynku zasobów ludzkich. Jest wyobcowany z samego siebie, innych ludzi i natury. Jego głównym celem jest korzystna wymiana własnych umiejętności, wiedzy i siebie samego – swojego „zestawu cech osobowych” – z innymi, którzy są równie zdeterminowani, by wymiana ta była uczciwa i opłacalna. Życie nie ma innego celu niż postęp, żadnej zasady poza zasadą sprawiedliwej wymiany, żadnej satysfakcji poza konsumpcją.
Niedojrzała miłość mówi: „Kocham cię, bo cię potrzebuję”. Dojrzała miłość mówi: „Potrzebuję cię, bo cię kocham”.
Dawanie jest najwyższym wyrazem życiowej siły. W samym akcie dawania doświadczam swojej mocy, bogactwa i potęgi. To doświadczenie wzmożonej żywotności i siły wypełnia mnie radością. Odczuwam siebie jako kogoś, kto się przelewa, wydaje siebie, kto jest żywy – a zatem radosny. Dawanie jest radośniejsze niż branie, nie dlatego, że jest stratą, lecz dlatego, że w samym akcie dawania wyraża się moja żywotność.
Człowiek współczesny żyje w złudzeniu, iż wie, czego chce, gdy w istocie chce jedynie tego, czego się odeń wymaga. Aby zaakceptować tę prawdę, trzeba sobie uprzytomnić, że wiedzieć, czego się istotnie chce, nie jest – jak myśli większość ludzi – rzeczą łatwą, lecz jednym z najtrudniejszych zadań stojących przed każdą istotą ludzką. Jest to problem, który gorączkowo usiłujemy ominąć, przyjmując gotowe cele – za własne.
Podstawowym warunkiem osiągnięcia miłości jest przezwyciężenie własnego narcyzmu. Narcyzm to stan, w którym człowiek uznaje za realne jedynie to, co istnieje wewnątrz niego samego, podczas gdy zjawiska ze świata zewnętrznego nie są rzeczywiste same w sobie, lecz są postrzegane jedynie z perspektywy tego, czy są użyteczne, czy też stanowią zagrożenie. Przeciwieństwem narcyzmu jest obiektywizm – zdolność postrzegania innych ludzi i rzeczy takimi, jakie są naprawdę, oraz umiejętność oddzielenia tego obiektywnego obrazu od obrazu kształtowanego przez własne pragnienia i lęki.
Jesteście interesujący, bo się interesujecie. Jesteście kochani, ponieważ potraficie kochać i ponieważ w sobie samych i w innych ludziach kochacie życie.
Współczesny człowiek uważa, że coś traci – czas – gdy nie robi rzeczy szybko. Jednak nie wie, co zrobić z czasem, który w ten sposób zyskuje – poza zabijaniem go.
Szczęście nie jest ani dziełem przypadku, ani darem bogów. Szczęście to coś, co każdy z nas musi wypracować dla samego siebie.