W celu odnalezienia życiowej prawdy i poczucia sensu słuchamy samozwańczych guru, coachów, a nawet wróżek. Nie pamiętamy już, że wiele celnych spostrzeżeń na temat natury ludzi i otaczającego nas świata zawartych jest w pismach znanych filozofów. Warto przypomnieć sobie ich słowa – mogą okazać się punktem zwrotnym w twojej ziemskiej podróży i momentem zatrzymania, dzięki któremu przewartościujesz swoje życia i odważysz się na zmianę.
Dla jednego z największych filozofów starożytności, Sokratesa, życie człowieka powinno opierać się na dążeniu do zrozumienia samego siebie, swoich wartości, celów oraz otaczającego świata. Uważał, że bez krytycznego myślenia, kwestionowania własnych przekonań i analizowania swoich działań, człowiek jedynie ślizga się po powierzchni życia, które pozbawione jest głębszego sensu.
Jaki z tego morał? Nie trać kontaktu ze swoim prawdziwym, wewnętrznym „ja”. Nigdy nie pozwól, by nadmiar zewnętrznych bodźców i szalone tempo życia pochłonęły cię na tyle, abyś zerwał łączność z sobą samym. Codziennie poświęć chwilę na wsłuchanie się w siebie, swoje emocje, potrzeby i bolączki. Autorefleksja chroni cię przed pozornym życiem pełnym automatyzmu, które nas wypala i unieszczęśliwia. Wzmacnia poczucie autonomii, pozwala podejmować bardziej świadome decyzje i budować autentyczne, bezinteresowne relacje. W dzisiejszym świecie, w którym presja sukcesu i konsumpcji często przesłania to, co naprawdę ważne, filozofia Sokratesa inspiruje do głębszego spojrzenia na siebie i świat.
Filozof, któremu przypisuje się ten cytat, Heraklit z Efezu, uważał, że cały świat znajduje się w nieustannym ruchu i procesie przemiany. Jego słynne stwierdzenie „Panta rhei” (gr. wszystko płynie) wyrażało przekonanie, że nic nie pozostaje takie samo, a zmiana jest nieunikniona i naturalna.
Jakie przesłanie ma dla nas Heraklit? Abyśmy nie bali się zmian i nie trzymali się kurczowo tego, co nieuchronnie odchodzi do przeszłości lub co nam nie służy. W teorii to prosta, intuicyjna rada, ale w praktyce jest dla większości z nas wyzwaniem. Bo najtrudniej jest zrezygnować z tego, co znane i znajome, choćby działało na nas destrukcyjnie. Strach przed wyjściem ze strefy komfortu, obnażeniem się przed innymi, pokazaniem swoich słabych punktów potrafi być silniejszy niż pragnienie poprawy swojej sytuacji. Nie można jednak pozwolić na to, by lęk kierował naszym życiem, bo po latach możemy żałować niewykorzystanych szans. Zdecydowanie lepiej jest żałować, że podjęło się próbę wyjścia ze stagnacji, niż że najlepsze lata życia spędziło się w marazmie czekając na cud.
Arthur Schopenhauer, naczelny filozof-pesymista twierdził, że uzależnianie swojego poczucia szczęścia od czynników zewnętrznych to ślepy zaułek. W ten sposób nigdy nie osiągniemy życiowej satysfakcji. Wynika to z kierującej naszym życiem „woli życia”, która każe nam cały czas pragnąć więcej i więcej. Schopenhauer uważał, że wola ta jest przyczyną wszystkich cierpień ludzkości. By osiągnąć szczęście, trzeba się od niej uwolnić. Jak?
Nie zwracać uwagi na zewnętrzne emblematy bogactwa. Nie zazdrościć. Nie pożądać materialnych rzeczy. Uczestnicząc we współczesnym wyścigu szczurów nigdy nie będziemy szczęśliwi, bo gdy raz zapiszemy się do tej rywalizacji – zawsze już będziemy gonić kogoś, kto ma więcej od nas oraz uciekać od tych, którzy chcą nam dorównać. A to sprawi, że nigdy nie zyskamy spokoju i pełni szczęścia. Zamiast tego Schopenhauer zachęcał do szukania inspiracji w filozofii wschodu i pracy nad sobą. Podkreślał, że kluczem do szczęścia jest ograniczenie pragnień i wyciszenie wewnętrznych niepokojów. Jego pesymistyczna wizja świata nie oznaczała całkowitego braku nadziei – uważał, że możemy uniknąć cierpienia i odnaleźć szczęście w sobie kontemplując sztukę, naturę i wykazując się empatią wobec innych.
Czytaj też: Arthur Schopenhauer i jego 8 boleśnie prawdziwych cytatów o życiu
W swojej filozofii Nietzsche kładł nacisk na samodoskonalenie i indywidualny rozwój. Głosił konieczność uwolnienia się od zewnętrznych systemów wartości i opinii innych. Jego „nadczłowiek” był jednostką wyjątkową, bo mającą w sobie wolę i odwagę, by zmieniać świat. Filozof uważał, że na podziw zasługuje ten, kto zdolny jest do samodzielnego myślenia oraz życia w zgodzie z własnymi wartościami, nawet jeśli prowadzi to do niezrozumienia ze strony innych.
Co w świetle tych rozważań oznacza dla nas jego cytat? Że osiąganie sukcesu, rozwijanie swojego potencjału czy realizowanie ambitnych celów często wiąże się z niezrozumieniem lub krytyką ze strony otoczenia. Fakt ten nie powinien jednak podcinać nam skrzydeł. Nie powinniśmy bać się urzeczywistniania swoich wizji tylko dlatego, że inni, bardziej tchórzliwi od nas, reagują na nasze działania krytyką czy kpiną. Ludzie, którzy sami nie dążą do rozwoju lub boją się wyjścia poza swoją strefę komfortu, mogą postrzegać ambitne jednostki jako „oderwane” od rzeczywistości lub aroganckie. Ich perspektywa wynika jednak nie z obiektywnej oceny, lecz z własnych ograniczeń, lęków i braku odwagi, by podjąć podobny wysiłek. Prawdziwe spełnienie i siła tkwią w wewnętrznej pewności siebie i gotowości do wzbijania się ponad przeciętność – bez potrzeby tłumaczenia się tym, których nie stać na taki krok.
Czytaj też: Fryderyk Nietzsche – najważniejsze cytaty filozofa, które odmienią twoje spojrzenie na rzeczywistość
Cytat Carla Gustava Junga płynnie łączy się z myślą Nietzschego, zachęcając do bycia kowalem własnego losu. Jego myśl odzwierciedla kluczową ideę psychologii analitycznej: człowiek nie jest jedynie produktem swoich doświadczeń, lecz ma możliwość kształtowania swojego życia poprzez świadome wybory i wewnętrzny rozwój.
Przesłanie Junga brzmi więc następująco: nie musisz definiować siebie przez swoje przeszłe doświadczenia czy zewnętrzne okoliczności. To, kim jesteś, zależy od twoich decyzji, wartości i działań podejmowanych każdego dnia. Choć przeszłość kształtuje nasze spojrzenie na świat, to przyszłość leży w naszych rękach. Świadome życie, oparte na samopoznaniu i odwadze do bycia sobą, pozwala osiągnąć prawdziwą wolność i spełnienie.