Poniższe dialogi pozwolą ci zrozumieć, co w oczach innych uchodzi za arogancki sposób rozmowy, a co sprawia, że wzbudzamy u innych szacunek i zaufanie. Który z tych sposobów komunikacji wydaje się bliższy twojemu?
Rozmowa z osobą arogancką
Marek: No, w końcu się pojawiłaś, czy ty w ogóle wiesz, co to znaczy punktualność?
Anna: Przepraszam, Marek, ale byłam na spotkaniu z klientem, które się przedłużyło.
Marek: Aha, czyli znowu wymówki. Może następnym razem przyniesiesz zwolnienie lekarskie, aby się usprawiedliwić?
Anna: Nie chcę się usprawiedliwiać, tylko przekazać ci informacje. Mamy problem z realizacją projektu – terminy są nierealne i pomimo naszego zaangażowania napięcie rośnie i zespół zaczyna się wypalać. Nie tylko mnie brakuje
czasu na wykonanie wszystkich zadań.
Marek: Ojej, jak mi przykro... Zespół „się wypala”? Może wszyscy powinniście wziąć sobie urlop, skoro praca tak was wykańcza?
Anna: Chodzi mi o to, że nasza organizacja pracy wymaga zmiany i ustalenia realnych terminów.
Marek: Słuchaj, Anna, to nie ty tu zarządzasz, tylko ja. Jeśli się nie podoba, nikt cię tutaj na siłę nie trzyma.
Anna: Marku, mnie nie chodzi o to, żeby się kłócić, tylko o to, żeby poszukać jakiegoś rozwiązania tej sytuacji.
Marek: Wiesz co? Jak chcesz „znaleźć rozwiązanie”, to może najpierw naucz się pracować pod presją, a nie narzekać. Zamiast marnować mój czas na te rozmowy, weź się za robotę.
Co jest powodem tego, że kiedy czytamy taki dialog, większości z nas jeżą się włosy na głowie i ogarnia nas poczucie oburzenia? Diagnoza jest oczywista: arogancja w zachowaniu Marka.
Jeżeli ktoś odbiera jego postawę jako pewnego siebie i skutecznego menedżera – to albo sam zachowuje się na co dzień w sposób arogancki (więc takie postawy innych odbiera jako naturalne), albo z kolei cechuje się ponadprzeciętną uległością, która jest formą wyparcia obiektywizmu i wyuczonym sposobem ochrony siebie w trudnych sytuacjach.
Czytaj także: Jak rozpoznać, czy mój szef jest psychopatą? Techniki radzenia sobie z toksyczną osobą
Rozmowa z osobą pewną siebie
Gdyby w magiczny sposób – bo w normalnym trybie takie zmiany wymagają czasu i świadomego wysiłku – zmienić Markowi styl zachowania z aroganckiego na oparty na pewności siebie, jego rozmowa z Anną mogłaby wyglądać na przykład tak:
Marek: Cześć, Anno. Zauważyłem, że spóźniłaś się na nasze spotkanie. Punktualność to coś, na czym mi bardzo zależy, bo pomaga nam wszystkim w lepszym zarządzaniu czasem. Ostatnim razem, jak byliśmy umówieni, też się spóźniłaś. Coś jest na rzeczy?
Anna: Przepraszam, Marku, dziś byłam na spotkaniu z klientem, które się przedłużyło. Podobnie było poprzednio.
Marek: Rozumiem, takie rzeczy się zdarzają. Ważne, że spotkanie zostało zakończone. Zawsze dobrze jest wiedzieć, że priorytetowe sprawy zostały załatwione, nawet jeśli coś się przeciągnie.
Anna: Tak, jak dotąd wszystko zostało załatwione, ale chciałam porozmawiać z tobą o naszym projekcie, ponieważ ustalone na początku terminy w tej chwili, naszym zdaniem, przestają być realne i cały zespół zaczyna odczuwać stres. Chciałabym, żebyśmy wspólnie przyjrzeli się, co można zmienić w naszej organizacji pracy, żeby nie doszło do niedotrzymania terminów.
Marek: Dobrze, że zwracasz na to uwagę. Masz rację, że żeby dotrzymać terminów, musimy działać efektywnie i tak, żeby nie narażać ludzi na wypalenie. Jestem za tym, żeby wspólnie przeanalizować, gdzie i jak można coś zmienić
w organizacji pracy, aby zadania były wykonalne. To od razu popatrzmy w kalendarze i ustalmy termin spotkania w tej sprawie, okej?