Co trzecia kobieta na świecie cierpi na osteoporozę – donosi Światowa Organizacja Zdrowia. Choroba jest na tyle poważna, a właściwie poważne są jej konsekwencje, że warto poruszyć temat profilaktyki i leczenia osteoporozy.
Osteoporoza to choroba kości, która charakteryzuje się postępującym ubytkiem masy oraz osłabieniem ich struktury. Przez to też nazywana jest „łamaczem” lub „zjadaczem kości”, ponieważ rezultatem tego procesu jest większe ryzyko złamań. Pojawia się nagle – większość pacjentek nawet nie wie, że na nią cierpi, a dowiaduje się wtedy, kiedy pozornie niewinne potknięcie czy upadek powoduje poważne złamanie kości... Pamiętajmy, że w przypadku zdrowych osób, aby doszło na przykład do złamania kości uda, musi zadziałać bardzo duża siła, w przypadku osteoporozy wystarczy tylko ciężar upadającego ciała.
Dlaczego poruszamy temat profilaktyki osteoporozy dla kobiet po 50. roku życia? Ponieważ ryzyko zachorowania na osteoporozę rośnie, gdy spada poziom estrogenów, a dochodzi do tego przy menopauzie, która występuje u większości kobiet właśnie po pięćdziesiątce. Jak możemy przeczytać na stronie Calperos: „Stopień zagrożenia wzrasta z wiekiem: proces utraty tkanki kostnej zaczyna się po 30. roku życia i nasila w okresie menopauzalnym. Oznacza to, że tylko jedna trzecia kobiecego życia jest bezpieczna od osteoporozy”. Więcej przeczytasz .
Zanim przejdziemy do tego, jakie osteoporoza ma skutki oraz jakie są wytyczne w przypadku profilaktyki osteoporozy, warto uświadomić sobie skalę zjawiska. Dane z początku XXI wieku wskazują, że osteoporoza dotyczyła przede wszystkim osób starszych – w Europie, Stanach Zjednoczonych i Japonii odnotowano 75,5 mln przypadków. W samej tylko Polsce szacowana dziś liczba chorych to około 2 858 540, a aktualne dane Światowej Organizacji Zdrowia wskazują, że co trzecia kobieta i co dziewiąty mężczyzna na świecie cierpi na osteoporozę.
Profesor Edward Czerwiński, Kierownik Zakładu Chorób Kości i Stawów CM UJ w Krakowie, specjalista w leczeniu osteoporozy, zaznacza, że możemy mówić o prawdziwej epidemii, ponieważ średnia długość życia się wydłuża, dlatego też eksperci przewidują, że w 2035 roku liczba złamań osteoporotycznych w Polsce może wynieść 3,5 mln rocznie. – Wiele się mówi o chorobach serca, nowotworach, ale niewiele o osteoporozie. Tymczasem ryzyko złamania kości po 50. roku życia jest równie wysokie, jak chorób serca i znacznie wyższe niż raka piersi. Osteoporozę najczęściej ignorujemy. Jednak grozi nam prawdziwa epidemia tej choroby, na równi z chorobami zakaźnymi jak grypa czy gruźlica – wyjaśnia profesor.
Osteoporoza to jedna z najczęstszych chorób pojawiająca się u osób w wieku podeszłym. Zwykle przebiega bezobjawowo, przez co nazywana jest „złodziejem kości”, a nawet „cichą epidemią”, a jej powikłania są częstą przyczyną zgonów w krajach rozwiniętych. Chory dowiaduje się o niej dopiero wtedy, kiedy dochodzi do złamania, a do niego może dojść nawet przy niewinnym obracaniu się z boku na bok podczas snu. Dzieje się tak dlatego, że osteoporoza sprawia, że kości stają się wyjątkowo kruche.
Najbardziej podatne na złamania są kości zlokalizowane w obrębie kręgosłupa, kości promieniowej i szyjki kości udowej. W sezonie jesienno-zimowym często dochodzi do złamań kości przedramienia, w tym nadgarstka, oraz uda, co jest wynikiem częstszych poślizgnięć i upadków. Takim złamaniu towarzyszy silny ból oraz ograniczenie ruchomości, w praktyce więc możemy nawet nie być w stanie się podnieść i wezwać pomocy.
W wyniku osteoporozy najczęściej dochodzi do złamań kręgów, które prowadzą do stopniowego obniżenia wzrostu i garbienia się (tzw. wdowi garb). Dochodzą do tego problemy z poruszaniem się, pogorszeniem nastroju, a nawet może pojawić się depresja, ponieważ codziennie zmagamy się z bólem i uzależnieni jesteśmy od pomocy innych osób. Rzadziej pojawia się nagły, silny ból kręgosłupa, który rozpoczyna się w okolicy złamanego kręgu; może towarzyszyć mu napięcie mięśni, a nawet drętwienie czy niedowład kończyn dolnych w wyniku uciskania okolicznych korzeni nerwowych.
Złamania osteoporotyczne mogą powodować wiele powikłań jak zanik mięśni, odleżyny, a nawet zatory płucne.
Stopniowy ubytek masy kostnej rozpoczyna się około 30. roku życia, dlatego już w tym wieku warto pomyśleć o profilaktyce, aby zwiększyć odporność kości na złamania. Wytyczne co do profilaktyki osteoporozy sprowadzają się do czterech głównych filarów: musimy zadbać o dietę bogatą w wapń oraz witaminę D3, prowadzić aktywny tryb życia, utrzymywać właściwą masę ciała i zapomnieć o niezdrowych nałogach jak picie alkoholu czy palenie tytoniu.
Trzy ostatnie punkty sprowadzają się właściwie do zdrowego trybu życia, który należy prowadzić niezależnie, czy jesteśmy w grupie ryzyka różnych chorób czy nie. Jest to po prostu recepta na długowieczność i dobre samopoczucie. Warto zatrzymać się dłużej nad kwestią wapnia i witaminy D3, ponieważ te dwa związki pojawiają się najczęściej w tematyce osteoporozy nie bez powodu.
Więcej o właściwej profilaktyce osteoporozy dowiesz się .
Niedobór wapnia jest groźny dla naszego organizmu, ponieważ może doprowadzić do osłabienia siły mięśniowej, apatii czy mrowienia kończyn. Gwałtowny spadek wapnia może wymagać nawet hospitalizacji, ponieważ mogą wystąpić przykurcze mięśni i zaburzenia rytmu serca. Zapotrzebowanie na wapń zmienia się z wiekiem, ale statystycznie dorosła kobieta powinna spożywać około 1500 mg wapnia dziennie. Niestety badania wykazują, że niemal 40 procent osób nie dostarcza organizmowi nawet jednej trzeciej zalecanej dawki.
Dlaczego warto suplementować witaminę D? Odpowiedź jest prosta: zwiększa wchłanianie wapnia z przewodu pokarmowego, ponadto ma wpływ na metabolizm tkanki kostnej i mięśniowej, do tego korzystnie oddziałuje na układ sercowo-naczyniowy i wykazuje działanie przeciwnowotworowe. Dzienne zapotrzebowanie na witaminę D3 to 800 jednostek.
– Dieta bogata w wapń i witaminę D, uboga w fosforany i szczawiany oraz regularna aktywność fizyczna stanowią ważny element zapobiegania przyspieszonej utracie masy kostnej – tłumaczy Aneta Czerwonogrodzka-Senczyna, dietetyk firmy Sante. Zaznacza, że oprócz suplementacji, warto pomyśleć o produktach, które są bogate w witaminy oraz są dobrym źródłem wapnia. Są nimi: mleko i jego przetwory, zielone i liściaste warzywa (jak kapusta, brokuły, szpinak, fasola, koper), soja, figi, morele, orzechy i migdały. Warto przynajmniej raz w tygodniu spożywać ryby, zwłaszcza sardynki lub łosoś, które cechują się wysoką biodostępnością witaminy D.
W profilaktyce osteoporozy pomocne mogą okazać się leki bez recepty, które bez problemu kupimy w aptece – są to tak zwane leki OTC. Ich zadaniem jest uzupełnienie niedoboru wapnia w organizmie. Przykładem jest Calperos 1000 (ulotkę znajdziesz ) zawierający węglan wapnia w dawce 1000 mg, który pomaga zmniejszyć utratę wapnia z układu kostnego u kobiet w okresie około - i postmenopauzalnym oraz u wszystkich osób w podeszłym wieku.
Leczenie osteoporozy polega na przyjmowaniu suplementów, a nawet hospitalizacji w wyjątkowo ciężkich przypadkach. Profesor Czerwiński w rozmowie z PAP podzielił się niepokojącymi danymi: zaledwie 200 tys. osób w Polsce, czyli mniej niż 1 na 10 osób z tą chorobą, poddaje się leczeniu. Jest to światowy, dość niechlubny trend, ponieważ nawet 75% osób będących w grupie zwiększonego ryzyka złamań z powodu łamliwości kości nigdy nie leczyło się na osteoporozę – takie wyniki przedstawiono podczas konferencji World Congress on Osteoporosis, Osteoarthritis and Musculoskeletal Diseases w kwietniu w Paryżu.
Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest przekonanie, że osteoporoza jest chorobą nieuleczalną. Nie jest to prawda! Eksperci wskazują, że leczenie osteoporozy polega nie tylko na przyjmowaniu leków, ale także na prowadzeniu aktywności fizycznej i zdrowej, zbilansowanej diety. Wszystkie te działania mają na celu zwiększenie masy kostnej, co w rezultacie ma zredukować złamania. Jeżeli są prowadzone konsekwentnie, można uniknąć co najmniej połowy złamań.
Osteoporoza to groźna choroba. Powoduje nadmierną podatność kości na uszkodzenia w wyniku zmniejszenia ich gęstości i struktury. Mimo że kobiety po 50. roku życia są w grupie ryzyka, mało z nich podejmuje kroki w celu zminimalizowania złamań, nie zdając sobie sprawy, że choroba może doprowadzić do długiej i bolesnej hospitalizacji. Nie wspominając o poważnych konsekwencjach zdrowotnych: przewlekły ból, zanik mięśni, unieruchomienie, odleżyny, zatorowość płucna, zwiększona zapadalność na zakażenia. Pamiętajmy więc, że aktywność fizyczna i zdrowa dieta plus suplementacja wapnia i witaminy D mogą nie tylko zapewnić nam dobry nastrój, ale również ustrzec nas przed chorobą cywilizacyjną XXI wieku.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!