Złamana ręka oddziałuje na mózg! Unieruchomienie kończyny powoduje, że zmniejsza się grubość pewnej partii kory mózgowej.
Ten proces następuje bardzo szybko, gdyż mózg jest niezwykle „elastyczny” i dostosowuje się do zmian w organizmie. Naukowcy z University of Zurych badali praworęczne osoby, które złamały prawą rękę. Ich mózg został poddany badaniu metodą rezonansu magnetycznego w 48 godzin po wypadku, wkrótce po założeniu gipsu. Badanie zostało powtórzone po 16 dniach, gdy ręka nadal pozostawała unieruchomiona.
Już po upływie 2 tygodni kora motoryczna lewej półkuli mózgu sterująca ruchami prawej ręki stała się cieńsza. Był to efekt braku aktywności tej kończyny. - To kolejne badanie dowodzące, że mózg podlega zasadzie: albo używasz albo tracisz – komentuje swe wyniki prof. Luzt Jancke.
Były też inne, analogiczne zmiany w prawej półkuli. Kora przedmotoryczna stawała się grubsza, gdyż pacjenci starali się używać lewej ręki do czynności wykonywanej zwykle kontuzjowaną ręką: jedzenia, pisania, mycia zębów. - Co charakterystyczne, zwiększeniu uległa nie kora motoryczna, ale przedmotoryczna, która odpowiada za skomplikowane zadania ruchowe – podkreśla prof. Jancke. Jako cel kolejnego eksperymentu naukowiec planuje ustalenie, jak długo utrzymuje się zmiana grubości kory mózgowej u ludzi po złamaniu. Najprawdopodobniej mózg wraca do stanu sprzed wypadku.
Badania szwajcarskie mogą mieć zastosowanie w rehabilitacji osób po udarze mózgu. W jego efekcie często jedna kończyna traci sprawność. Terapia polega m.in. na unieruchamianiu w pełni działającej ręki, by aktywizować sparaliżowaną.